Najważniejsze wiadomości
Zmiana ustroju w Polsce niesie ze sobą wyzwania i szanse dla sektora kultury
Po burzliwym roku wyniki październikowych wyborów w Polsce przyjęto z ogromnym westchnieniem ulgi w całym kraju i poza nim. Właśnie zakończyło się osiem lat rządów prawicowej partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS), ustępując miejsca rządowi koalicyjnemu pod przewodnictwem Donalda Tuska.
Od 2015 roku mówi się tylko o kulturowej rozpaczy i katastrofie, gdy historyków, reżyserów i działaczy kultury wstrząśniętych ultrapatriotycznymi, ultrakatolickimi nastrojami zastąpiła banda kumpli szczęśliwych, że partia zabezpieczyła im przyszłość.
Konflikty pojawiły się wokół takich projektów jak Muzeum II Wojny Światowej Tuska w Gdańsku i niepowodzenie w powołaniu na stanowisko dyrektora wielokrotnie nagradzanego Muzeum Polin w Warszawie. Po tych, które trafiły na pierwsze strony gazet, nastąpiły inne starcia w kluczowych instytucjach kultury w Polsce, które w dużej mierze zinterpretowano jako współczesne polowanie na czarownice i rażące narzucanie poglądów politycznych. Dominująca i czasami niesprawiedliwa krytyka Ministerstwa Kultury dotyczy tego, że w ciągu ponad ośmiu lat sprawowania władzy nigdy nie było ono w stanie przejść z trybu kampanii do trybu rządowego, szukania jasnych świateł i zmniejszania luki w zakresie pilnych priorytetów infrastrukturalnych jedynie poprzez usunąć kilka centymetrów.
Co dalej?
Pomijając te wściekłe konfrontacje, osiągnięcia ustępującego rządu w dziedzinie kultury nie są, o ile to możliwe, całkiem złe. Inwestuje w takie nowe projekty kulturalne Muzeum Historii Polski w Warszawie, dokonał nowych znaczących nabytków, a także odnalazł i przywiózł z zagranicy cenne przedmioty i obrazy zaginione podczas II wojny światowej Opłakiwanie Chrystusa (ok. 1538) ze szkoły Łukasza Cranacha Starszego ze Sztokholmu i Mater Dolorosa I Oto mężczyzna Dierica Boutsa z Hiszpanii – i znacząco wspiera kulturalną stronę Ukrainy.
Rząd PiS prowadził bardzo rozsądną politykę, zachęcając do organizowania jak największej liczby wystaw o tematyce ukraińskiej w Polsce, aby chronić i zmniejszać presję na zbiory i płace na Ukrainie. Wspierali także szeroko zakrojone programy szkoleniowe dla ukraińskich muzealników. Miejmy nadzieję, że ten ważny strumień prac nie zakończy się, ale będzie kontynuowany.
Teraz nowy rząd koalicyjny obiecuje położyć kres prokatolickim nonsensom i przywrócić narracji poczucie równowagi kulturowej, aby promować uzdrowienie społeczne. Ale czy to możliwe?
Żaden z partnerów koalicji nie przedstawił jeszcze manifestu kulturalnego ani planu kulturalnego. Biorąc pod uwagę starzejącą się infrastrukturę prawie wszystkich muzeów narodowych i ogólnie wyjątkowo niskie płace, możemy spodziewać się dalszego rozczarowania w tym sektorze.
Jednak w obliczu nadziei na bardziej niezależne media panuje euforia, w której wszystko wydaje się możliwe.
To idealny czas na stworzenie nowej, fascynującej wizji kultury, w której sztuka zachęca do różnorodności perspektyw i ekspresji i gdzie jest ceniona za to, co potrafi najlepiej: wznoszenie umysłu i duszy.
To doskonały czas na przełamanie silosów w polskim sektorze kultury, aby promować szerszą współpracę międzyresortową i wzmacniać zdolność sektora do innowacji, podejmowania ryzyka i kreatywności.
To także doskonały czas na przemyślenie krajowego portfolio instytucji kultury
To także doskonały czas, aby przemyśleć na nowo krajowe portfolio instytucji kultury i, co ważniejsze, ponownie nawiązać znaczącą współpracę z partnerami międzynarodowymi.
W miarę jak branża zatrzymuje się, aby zrozumieć skalę zmian i to, co będzie dalej, instytucje kulturalne dostosowują swoje programy do nowego świata. Poważne zmiany wymagają od niektórych dyrektorów spakowania się, a inni, którzy zostali wcześniej zwolnieni, mają nadzieję wrócić lub nawet awansować. Jedno jest pewne: krajobraz w Polsce szybko się zmienia w kierunku bardziej uczciwej polityki, lepszego dialogu publicznego i bardziej zrównoważonych mediów. A to wszystko na lepsze.
• Jacka Lohmana jest prezesem Narodowego Instytutu Muzeów w Polsce i byłym dyrektorem Muzeum Londynu
„Zapalony odkrywca. Miłośnik piwa. Miłośnik bekonu. Fanatyk sieci. Przedsiębiorca. Pisarz”.