POWIDZ, Polska – Członkowie 86. Dywizjonu Powietrznego i 435. Eskadry Operacji Powietrznych przydzielonych do Bazy Sił Powietrznych Ramstein w Niemczech oraz 182. Dywizjonu Powietrznego przydzielonego do Bazy Powietrznej Gwardii Narodowej Peoria w stanie Illinois oraz żołnierze armii amerykańskiej, rozmieszczoni w 33. Dywizjonie Powietrznym Baza Bazowa w Powidzu w ramach wsparcia Oddziału Lotniczego Rotacja 23-4, 11-22 października. Wrzesień.
ADR to dwustronne ćwiczenia z Siłami Powietrznymi RP, których celem jest poprawa interoperacyjności sojuszników, utrzymanie wspólnej gotowości i zapewnienie zdolności NATO regionalnym sojusznikom i partnerom.
„Każdego roku organizują cztery rotacje Oddziału Lotnictwa, z których jedna koncentruje się na mobilności” – powiedział kapitan Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych Sam Sloan, dowódca misji ADR 23-4. „Współpracowaliśmy z Powietrzną Gwardią Narodową, Polskimi Siłami Powietrznymi i samolotami myśliwskimi, koncentrując się na działaniu w kwestionowanym, zaprzeczonym środowisku”.
ADR rozpoczęło się od jednostek stacji bazowych, które wysłały łącznie ponad 200 lotników i żołnierzy do 33. AB. W operacji uczestniczyły trzy samoloty C-130J Super Hercules Sił Powietrznych USA z Ramstein AB i dwa samoloty C-130H Hercules z Peoria ANGB.
Scenariusz ćwiczeń zakładał, że dwa fikcyjne państwa zaangażowane są w konflikt, podczas gdy Siły Powietrzne USA wspierały wschodnią flankę NATO.
Lotnicy w pełnym składzie testowali różne scenariusze, w tym awarie GPS w samolotach, gorszą komunikację między zespołami naziemnymi i powietrznymi, zapewnianie szybkiej i niezawodnej konserwacji samolotów w celu maksymalizacji możliwości lotu oraz manewrowanie atakami naziemnymi wroga na samoloty.
„Scenariusz dla nas zakłada budowę i przemieszczanie wschodniej flanki NATO oraz dalsze zapewnianie taktycznego transportu powietrznego w dowolnym miejscu i czasie” – powiedział Sloan. „Jeśli wystartujesz i stracisz komunikację ze swoją stacją domową lub GPS, aby wiedzieć, dokąd zmierzasz, co robisz? To jest scenariusz szkoleniowy, w którym latamy.”
Według Sloana nawigacja bez GPS to rzadka umiejętność, która nie jest praktykowana w wielu krajach, ponieważ większość samolotów korzysta z zaawansowanej technologii GPS.
Zespół ADR 23-4 utworzył i obsługiwał wiele stref lądowania i zrzutu na terenie całej Polski. Członkowie 435. AGOW i wielozadaniowy personel wsparcia transportu powietrznego obsługiwali strefy, aby mogli przyjmować ładunki i zrzuty polskiego personelu.
„Ważne jest, aby móc obsługiwać strefy lądowania i zrzutu, ponieważ pozwalają nam one przemieszczać siły powietrzne, siłę roboczą i sprzęt w dowolne miejsce w dowolnym momencie” – powiedział starszy sierżant James Supernault, szef lotu 435 Dywizjonu Reagowania Kryzysowego ds. powietrznych operacji awaryjnych . „Dzięki temu jesteśmy w stanie stworzyć w pełni funkcjonalną bazę lotniczą na bardzo małym obszarze, a następnie szybko wycofać wszystkie zasoby i przenieść je w inne miejsce”.
W ćwiczeniu uczestniczyli także członkowie 1. Eskadry Łączności Bojowej, którzy wzięli udział w operacji, komunikując się z załogą samolotu za pośrednictwem łącza 16. Link 16 zapewnia załogom lotniczym możliwości taktycznego łącza danych, zwiększające ich świadomość sytuacyjną i lepsze zrozumienie zdjęć lotniczych.
„Myślę, że największą przeszkodą w takich ćwiczeniach jest integracja z krajem gospodarzem i to jest najlepsze” – powiedział Sloan. „Przełamanie barier językowych podczas współpracy ze skoczkami polskiej armii może być trudne lub po prostu koordynowanie przestrzeni powietrznej w kraju, którego nie znamy. Polacy okazali się wspaniali i udzielili ogromnej pomocy w tej dziedzinie.”
Podczas kulminacyjnego wydarzenia ADR 23-4 członkowie 86. AW, 182. AW i 33. AB wzięli udział w powietrznym rodeo, sprawdzając swoje umiejętności w zakresie podejścia do lądowania odrzutowca, operacji w strefie lądowania i rozładowania silnika. 33. AB wygrał towarzyskie zawody.