technologia
Zełenski wzywa mieszkańców Donbasu do walki o swoje prawa
Vadym Boichenko, burmistrz Mariupola na południu Ukrainy, nakreślił ponury obraz życia w mieście.
„Sytuacja jest bardzo skomplikowana” – powiedział Boichenko w sobotnim wywiadzie na kanale YouTube. „Armia rosyjska już zablokowała korytarz humanitarny. Mamy wiele problemów społecznych, które stworzyli wszyscy Rosjanie”.
Boichenko powiedział, że prawie 400-tysięczne miasto było pozbawione prądu przez pięć dni. „Wszystkie nasze podstacje cieplne opierają się na tym zasilaniu, więc w związku z tym nie mamy ciepła” – powiedział.
Boichenko powiedział, że nie ma sieci komórkowych i „od czasu ataku na Mariupol straciliśmy zapasowe źródło wody i dlatego teraz jesteśmy całkowicie bez wody”.
„[The Russian army] pracuje nad oblężeniem miasta i ustanowieniem blokady” – powiedział. „Chcą odciąć nas od korytarza humanitarnego i odciąć dostawy niezbędnych zapasów, środków medycznych, a nawet żywności dla niemowląt. Ich celem jest uduszenie miasta i wystawienie go na nieznośny stres”.
Boichenko powiedział, że „liczba rannych i zabitych w ciągu ostatnich pięciu dni to dziesiątki. Ósmego dnia były setki. Teraz mówimy już o tysiącach.
„Te liczby będą się tylko pogarszać” – powiedział Boichenko. „Ale to już szósty z rzędu dzień nalotów i nie możemy wyjść, aby odzyskać zmarłych.
„Mówią, że chcą ratować Ukraińców przed zabiciem przez Ukraińców” [state] ale to oni zabijają” – powiedział Boichenko. „Słuchaj, nasi dzielni lekarze ratują tu życie przez 10 dni z rzędu. Mieszkają i śpią z rodzinami w naszych szpitalach”.
Boichenko mówił o korytarzu humanitarnym, który został odwołany w sobotę.
„Mieliśmy 50 autobusów pełnych paliwa i czekaliśmy tylko na zawieszenie broni i otwarcie dróg, abyśmy mogli wyciągnąć stąd ludzi” – powiedział. „Ale teraz mamy tylko 30 autobusów. Ukryliśmy te autobusy gdzie indziej, z dala od ostrzału i tam zgubiliśmy kolejne 10. Więc zostało nam tylko 20.
„Kiedy ten humanitarny korytarz w końcu otworzy się dla nas jutro lub kiedykolwiek, możemy nie mieć autobusów do ewakuacji ludzi”.
Boichenko powiedział, że ratowanie miasta nie wchodzi w rachubę. „Jedynym zadaniem w tej chwili jest otwarcie korytarza humanitarnego do Mariupola za wszelką cenę.
„Wszystkie te rozmowy to kłamstwa” – powiedział. „Wszystko to się dzieje, powtarzam po raz tysięczny, aby zniszczyć nas jako naród”.
Boichenko przekonywał, że w Mariupolu morale jest silne, ale oni „po prostu słabną”.
„Mamy nadzieję, że być może jutro o świcie maleńka kropla miłości spadnie na mieszkańców tego miasta” – powiedział.
„Miasto Mariupol już nie istnieje”, powiedział Boichenko dziennikarzowi YouTube, „przynajmniej miasto, które kiedyś widziałeś”.