Świat
Zamachowiec samobójca zabija pięciu chińskich pracowników w Pakistanie
Pięciu chińskich pracowników zginęło we wtorek, gdy zamachowiec-samobójca wjechał pojazdem w ich konwój w północnym Pakistanie. Był to najnowszy z serii ataków terrorystycznych, które uwypukliły wyzwania w zakresie bezpieczeństwa, przed którymi stoi Pakistan, chroniąc chiński personel.
Chińscy robotnicy pracowali przy tamie Dasu, projekcie hydroelektrowni na rzece Indus w północno-zachodniej prowincji Khyber-Pakhtunkhwa. Jak podają urzędnicy, konwój jechał z Islamabadu do Dasu i został zaatakowany około godziny 13:00.
W zeszłym tygodniu do ataków terrorystycznych doszło także w pakistańskiej wojskowej bazie lotniczej i strategicznym porcie w południowo-zachodniej części kraju, gdzie Chiny zainwestowały miliardy w projekty infrastrukturalne. Seria ataków postawiła pod znakiem zapytania bliskie powiązania gospodarcze i strategiczne między obydwoma krajami.
Szacuje się, że Chiny wydały około 62 miliardy dolarów na projekty w Pakistanie, głównie na budowę korytarza transportowego przez Beludżystan do nowego obsługiwanego przez Chińczyków portu głębinowego w pakistańskim mieście Gwadar.
Był to drugi najbardziej śmiercionośny atak na chińskich pracowników pracujących przy projekcie tamy, po wcześniejszym samobójczym ataku na konwój w 2021 r., w którym zginęło dziewięciu chińskich pracowników. Nie było bezpośredniego oskarżenia o odpowiedzialność za wtorkowy atak. Zginął także kierowca pojazdu.
„Ten ostatni atak na obywateli Chin w Pakistanie wzmacnia rosnące obawy w Pekinie co do ponurej przyszłości inwestycji wartych dziesiątki miliardów dolarów w tym kraju” – powiedział Kamran Bokhari, starszy dyrektor ds. bezpieczeństwa i dobrobytu w Eurazji w Instytucie New Lines w Waszyngtonie .
„Chiny były pierwszym rzędem świadków upadku społecznego, politycznego, gospodarczego i bezpieczeństwa Pakistanu” – powiedział. „To, co dzieje się w Pakistanie, wraz z sytuacją w Afganistanie po upadku USA, stwarza poważne zagrożenie dla chińskich interesów w szerszych regionach Azji Południowej i Środkowej”.
Zeszłotygodniowe ataki wpisywały się w narastającą przemoc ze strony grup bojowników i terrorystów w Pakistanie, które stały się bardziej aktywne i brutalne od czasu wycofania wojsk amerykańskich z sąsiedniego Afganistanu w 2021 r. i dojścia do władzy talibów.
Większej części aktów przemocy dokonali pakistańscy talibowie, ideologiczny sojusznik i bliźniak talibów w Afganistanie, a także Armia Wyzwolenia Beludżystanu, bojowa organizacja separatystyczna działająca głównie w prowincji Beludżystan.
W ostatnich latach separatyści z Beludży obrali za cel chińskich pracowników, twierdząc, że plądrują zasoby naturalne, takie jak złoto i dostęp do morza, które powinny należeć wyłącznie do ludności Beludżystanu.
Pakistańscy talibowie mają bliskie powiązania z grupą bojowników zwaną Islamskim Ruchem Turkiestanu Wschodniego, która dąży do niepodległości dla ujgurskich muzułmanów w Chinach. W ramach tych stosunków pakistańscy talibowie przeprowadzali ataki na chińskie interesy w Pakistanie w odpowiedzi na sposób, w jaki Pekin traktował Ujgurów.
W styczniowym raporcie monitorującym ONZ odnotowano obawy, że Islamski Ruch Wschodniego Turkiestanu w ostatnich miesiącach ściślej współpracował z pakistańskimi talibami „w zakresie werbowania, szkolenia, planowania ataków i stwarzania regionalnego zagrożenia”.
Niedawny wzrost przemocy ze strony bojowników w Pakistanie pogłębił kryzysy polityczne i gospodarcze, z jakimi borykał się ten kraj w ciągu ostatnich dwóch lat. Doprowadziło to również do wzrostu napięć w sąsiednim Afganistanie z przywódcami talibów, których pakistańscy urzędnicy oskarżają o zapewnianie bezpiecznego schronienia bojownikom, którzy przeprowadzili ataki w Pakistanie. Urzędnicy talibscy zaprzeczają tym twierdzeniom.
W ostatnich miesiącach nasiliły się napięcia między obydwoma krajami. We wrześniu urzędnicy pakistańscy ogłosili nową politykę mającą na celu deportację około 1,7 miliona Afgańczyków mieszkających w kraju nielegalnie. Na początku tego miesiąca Pakistan po raz pierwszy od prawie dwóch lat zbombardował także cele pakistańskich talibów w Afganistanie.
„Wzrost przemocy jest powiązany z pogarszającymi się stosunkami Pakistanu z talibami” – powiedział Abdul Basit, pracownik naukowy w Szkole Studiów Międzynarodowych im. S. Rajaratnama w Singapurze. „Nowa fala przemocy sugeruje również, że zdolności operacyjne zarówno grup dżihadystów, jak i separatystów z Beludżów poprawiają się, aby móc uderzać w twarde cele w skoordynowanych atakach.” Obie grupy zatrudniają zamachowców-samobójców, co podkreśla stałą rekrutację w ich szeregi.
Wtorkowy atak miał miejsce wzdłuż autostrady Karakorum, która łączy stolicę Islamabadu z górzystym północnym regionem Gilgit-Baltistan i Chinami i przebiega jedną z wielu tras starożytnego Jedwabnego Szlaku.
Według Bilala Faiziego, rzecznika służb ratunkowych w prowincji Khyber-Pakhtunkhwa, obywatele Chin podróżowali autostradą w konwoju bezpieczeństwa, gdy pojazd wyładowany materiałami wybuchowymi wjechał w autostradę.
Dzień wcześniej separatyści z Beludży zaatakowali pakistańską bazę morską PNS Siddique w dystrykcie Turbat w prowincji Beludżystan. Pakistańskie wojsko poinformowało, że czterem ciężko uzbrojonym napastnikom nie złamało zasad bezpieczeństwa i zginęło na zewnętrznym obwodzie bazy. W strzelaninie zginęło dwóch pakistańskich żołnierzy. Do ataku przyznała się Armia Wyzwolenia Beludżystanu.
20 marca dwóch pakistańskich żołnierzy zginęło, gdy separatyści z Beludżów zaatakowali biura pakistańskiego wywiadu wojskowego w Gwadar, południowo-zachodnim mieście, w którym Pakistan buduje port z pomocą Chin. Urzędnicy podali, że ośmiu ciężko uzbrojonych mężczyzn próbowało przedostać się do władz portu Gwadar i zginęło w wyniku strzelaniny, która trwała kilka godzin.
W odpowiedzi na wtorkowy atak pakistańskie władze obiecały zbadać incydent i postawić przed sądem osoby stojące za atakami.
Po wtorkowej wizycie w ambasadzie Chin w Islamabadzie minister spraw wewnętrznych i kontroli narkotyków Syed Mohsin Raza Naqvi powiedział, że rząd będzie „działał żelaznymi rękami przeciwko elementom biorącym udział w ataku”.
W oświadczeniu ambasada Chin w Islamabadzie stwierdziła, że „zdecydowanie potępia ten atak terrorystyczny, składa głębokie kondolencje ofiarom w obu krajach i składa najszczersze kondolencje rodzinom ofiar”. zostać całkowicie przeprowadzone po zdarzeniu.”
Amy Chang Chien I Zia ur Rehman przyczynił się do zgłoszenia.
„Organizator. Entuzjasta podróży. Rozwiązuje problemy. Miłośnik muzyki. Oddany uczony kulinarny. Nieuleczalny fan internetu. Zwolennik popkultury.”