Świat
Załoga porzuca statek towarowy zarejestrowany w Wielkiej Brytanii po ataku Houthi u wybrzeży Jemenu
- Autorzy: David Gritten i Joshua Cheetham
- wiadomości BBC
Załoga statku towarowego pływającego pod banderą Belize i zarejestrowanego w Wielkiej Brytanii opuściła statek u wybrzeży Jemenu po tym, jak został trafiony rakietami ruchu Houthi.
Rubymar znajdował się w Zatoce Adeńskiej w pobliżu Cieśniny Bab al-Mandab, kiedy został uderzony, a załoga opuściła statek. Huti twierdzili później, że zatonął.
Jest to jeden z najbardziej niszczycielskich ataków, jakie przeprowadziły dotychczas wspierane przez Iran Huti.
Od połowy listopada wystrzelili dziesiątki rakiet i dronów w kierunku statków handlowych i zachodnich okrętów wojennych.
Huti twierdzą, że ich ataki są oznaką wsparcia dla Palestyńczyków w wojnie między Izraelem a Hamasem w Strefie Gazy.
Rzecznik Houthi powiedział, że statek doznał „katastrofalnych uszkodzeń” i zatonął. Nie było na to żadnego niezależnego potwierdzenia.
Jednak rząd brytyjski ogłosił, że Rubymar znalazł się pod wodą, został porzucony, a załoga została sprowadzona w bezpieczne miejsce.
Potępiła ataki jako „całkowicie niedopuszczalne” i stwierdziła, że Wielka Brytania i jej sojusznicy zastrzegają sobie prawo do odpowiedniej reakcji.
Rzecznik ruchu Houthi stwierdził również, że jego siły zaatakowały w Zatoce Adeńskiej dwa amerykańskie statki towarowe, Sea Champion i Navis Fortuna.
Dodał, że obrona powietrzna Houthi zestrzeliła amerykański bezzałogowy statek powietrzny MQ-9 Reaper w prowincji Hudaydah nad Morzem Czerwonym „podczas wykonywania wrogich misji przeciwko naszemu krajowi”. [Israel]„.
Armia USA nie udzieliła natychmiastowego komentarza.
Ataki Huti spowodowały, że wiele przedsiębiorstw żeglugowych zaprzestało korzystania z kluczowej drogi wodnej, która stanowi około 12% światowego handlu morskiego.
W odpowiedzi siły amerykańskie i brytyjskie rozpoczęły w zeszłym miesiącu naloty na cele wojskowe w kontrolowanym przez Houthi zachodnim Jemenie.
Kapitan zgłosił „eksplozję w bezpośrednim sąsiedztwie statku, która spowodowała uszkodzenia” około godziny 23:00 czasu lokalnego (20:00 GMT) – dodał.
Wczesnym poniedziałkiem agencja zacytowała władze wojskowe, które podały, że po ataku załoga opuściła statek przewożący „bardzo niebezpieczny” nawóz.
„Zakotwiczony statek i cała załoga są bezpieczni” – napisano. „Władze wojskowe pozostają na miejscu, aby zapewnić pomoc”.
Brytyjska firma zajmująca się bezpieczeństwem morskim Ambrey poinformowała osobno, że w niedzielę statek towarowy pływający pod banderą Belize został zaatakowany w cieśninie Bab al-Mandab, gdy płynął na północ.
Frank Gardner i eksperci badają kryzys na Morzu Czerwonym po atakach na statki jemeńskiej grupy Houthi.
Firma Rubymar ochroniarska LSS Sapu i dostawca danych Lloyd’s List Intelligence potwierdzili później, że statek został uszkodzony w wyniku uderzenia dwóch rakiet.
Według MarineTraffic, które ostatni raz otrzymało sygnał śledzenia w niedzielę, Rubymar płynął z Arabii Saudyjskiej do Bułgarii.
Rubymar o długości 172 m pływa pod banderą Belize, jego operatorzy pochodzą z Libanu, a jej zarejestrowanym właścicielem jest firma Golden Adventure Shipping z siedzibą w brytyjskim porcie Southampton.
Centralne Dowództwo USA poinformowało, że jego siły przeprowadziły w sobotę pięć ataków na trzy mobilne przeciwokrętowe rakiety manewrujące, bezzałogowy statek podwodny (UUV) i bezzałogowy statek nawodny (USV) na obszarach kontrolowanych przez Houthi w Jemenie, po ustaleniu, że przedstawił atak, który stanowił bezpośrednie zagrożenie dla okrętów Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych i statków handlowych w regionie.
Po raz pierwszy od rozpoczęcia ataków siły amerykańskie zidentyfikowały UUV, czyli podwodny dron używany przez Houthi.
Korespondent BBC ds. bezpieczeństwa, Frank Gardner, twierdzi, że odkrycie, że Houthi rozmieszczają zarówno USV, jak i UUV, jest niepokojące. Koncepcja „ataku roju” – wystrzelenia serii stosunkowo tanich rakiet i dronów jednocześnie w kierunku wroga w nadziei na zmylenie i pokonanie jego obrony – wywodzi się bezpośrednio z podręcznika Marynarki Wojennej Irańskiej Gwardii Rewolucyjnej.
Ponieważ ataki Houthi na statki na dolnym Morzu Czerwonym i w przyległej Zatoce Adeńskiej nie wykazują oznak ustania, perspektywa takiego ataku wymierzonego w amerykański lub brytyjski okręt wojenny stanowi stale obecne zagrożenie dla załóg tam obecnie używanych, nasze dodaje korespondent.
Co więcej, ministrowie spraw zagranicznych UE zebrani w Brukseli zatwierdzili misję mającą na celu ochronę międzynarodowej żeglugi na Morzu Czerwonym. Celem jest uruchomienie operacji, w którą zaangażowane będą cztery statki z Francji, Niemiec, Włoch i Belgii, w ciągu kilku tygodni.
„Organizator. Entuzjasta podróży. Rozwiązuje problemy. Miłośnik muzyki. Oddany uczony kulinarny. Nieuleczalny fan internetu. Zwolennik popkultury.”