Nauka
Zabezpiecz granice NATO, zanim wojna Putina się skończy
Prezydent Władimir Putin, sfrustrowany powolnym postępem swojej operacji lądowej i dużymi stratami, masowo niszczy miasta i zabija ludność cywilną. Rosja zbombardowała w weekend bazę wojskową zaledwie dziesięć mil od polskiej granicy, wzbudzając obawy, że wojna może wkrótce rozlać się na terytorium NATO. Jednocześnie Rosja zagroziła atakiem na konwoje z bronią zachodnią, które przekraczały granicę z Polski na Ukrainę. Te działania są ostrzeżeniem dla NATO: „Trzymaj się z daleka!”
Teraz jest czas na przygotowanie się na możliwość wkroczenia tej wojny na terytorium NATO, a dzisiejsze spotkanie ministrów obrony NATO jest ku temu doskonałą okazją.
Sojusz nie może zrobić czegoś takiego. Teraz jest czas na przygotowanie się na możliwość wkroczenia tej wojny na terytorium NATO, a dzisiejsze spotkanie ministrów obrony NATO jest ku temu doskonałą okazją.
W ostatnich tygodniach Stany Zjednoczone podwoiły liczebność wojsk w Polsce z 5 tys. do 10 tys. i dostarczyły dwie baterie systemów przeciwrakietowych Patriot. Inni sojusznicy wspierali państwa bałtyckie i Rumunię dodatkowymi oddziałami. A NATO uruchomiło swoje siły reagowania i plany awaryjne, dając europejskiemu Naczelnemu Dowódcy Sił Sojuszniczych większą elastyczność w działaniu w sytuacjach kryzysowych. NATO wzmocniło już swoich wschodnich członków. Ale trzeba zrobić więcej, aby zapewnić nasze bezpieczeństwo i zapobiec rozszerzeniu tego konfliktu przez Rosję.
NATO wzmocniło już swoich wschodnich członków. Ale trzeba zrobić więcej, aby zapewnić nasze bezpieczeństwo i zapobiec rozszerzeniu tego konfliktu przez Rosję.
Umieszczenie dwóch baterii Patriot w Polsce to dobry początek, ale nie mogą one objąć całej długości granicy Polski z Ukrainą – ani Rumunią, ani Słowacją. Prawdziwym problemem jest pozycja sił sojuszu na północno-wschodniej flance. Terytorium Białorusi stało się de facto rosyjską przestrzenią militarną. Oznacza to, że państwa bałtyckie są otoczone przez Rosję od południa i wschodu, a z resztą terytorium NATO łączy je tylko wąski korytarz „Przepaść Suwalska” między Polską a Litwą. Polska ma obecnie ponad 700 mil granicy, która jest podatna na rosyjskie operacje wojskowe.
A wojsko Rosji jest gotowe. Najbardziej zmilitaryzowanym zakątkiem Europy jest Kaliningrad, rosyjski region graniczący z Polską, Litwą i Białorusią, gdzie 30 000 żołnierzy i 300 czołgów jest gotowych dotrzeć do Polski, krajów bałtyckich i Niemiec. Odkąd rozpoczęły się rosyjskie przygotowania do tej wojny, Rosja rozmieściła na Białorusi jeszcze 30 000 żołnierzy i sprowadziła 190 000 żołnierzy do walki w samej Ukrainie. Nawet ten krótki przegląd pokazuje, że obecne wzmocnienia NATO nie zaczynają zajmować się istniejącą nierównowagą siły militarnej.
Biorąc pod uwagę, że Putin przekroczył już wiele „nieprzekraczalnych” linii, sojusz musi teraz przejść z postawy siły, która opiera się na „odstraszaniu przez obecność” do „odstraszania przez obronę”.
NATO musi skorygować tę nierównowagę, a ministrowie obrony jego członków powinni na dzisiejszym posiedzeniu rozważyć następujące kwestie: jak najlepiej wesprzeć Ukrainę militarnie w wojnie z agresywną Rosją; jak natychmiast wzmocnić obronę przeciwlotniczą i przeciwrakietową państw frontowych; i jak zacząć zmieniać nastawienie sił NATO na wschodniej flance. Biorąc pod uwagę, że Putin przekroczył już wiele „nieprzekraczalnych” linii, sojusz musi teraz przejść z postawy siły, która opiera się na „odstraszaniu przez obecność” do „odstraszania przez obronę”. Aby się tam dostać, jest długa droga.
Jak wyglądałaby wysunięta postawa obrony sojuszu? Po pierwsze, NATO musi przyspieszyć dostawy broni na Ukrainę, która poradzi sobie z rosyjską artylerią dalekiego zasięgu. Oznacza to więcej dzielenia się danymi wywiadowczymi, więcej systemów obrony dalekiego zasięgu oraz więcej amunicji przeciwokrętowej i min morskich. Po drugie, NATO musi rozmieścić więcej systemów przeciwlotniczych i przeciwrakietowych – takich jak Patrioty – do granic sojuszu, zwłaszcza Polski i Rumunii. Po trzecie, sojusz musi radykalnie zwiększyć obecność wojskową na swojej wschodniej flance. Obecnie NATO w dużej mierze opiera się na grupach batalionowych liczących około 1000 żołnierzy w każdym z krajów bałtyckich i Polsce jako pułapce odstraszającej Rosję, ale ta postawa siły nie jest już wystarczająca.
W czasie zimnej wojny NATO miało około 300 000 żołnierzy stale strzegących granicy zachodnioniemieckiej. Sojusz dopiero zaczyna decydować, jakich sił tym razem będziemy potrzebować. To początek ery długiej konfrontacji z Rosją: Putin dał jasno do zrozumienia, że jego ambicje wykraczają poza Ukrainę po Europę Środkową. Niezwykle ważne jest, aby NATO udaremniło swoje plany na Ukrainie i długofalowo chroniło granice sojuszu.
„Piwny maniak. Odkrywca. Nieuleczalny rozwiązywacz problemów. Podróżujący ninja. Pionier zombie. Amatorski twórca. Oddany orędownik mediów społecznościowych.”