Wysłuchanie Kongresu USA rodzi pytania o przyszłość Polski w UE – EURACTIV.pl

Dyskusja w środę w amerykańskiej Komisji Helsińskiej Kongresu USA na temat stanu sądownictwa i praw podstawowych w Polsce i na Węgrzech skłoniła polityków opozycji w Polsce do poważnego zakwestionowania deklaracji ich rządu o pozostaniu kraju w UE oraz zamiaru kontynuowania przez Waszyngton wspieranie Polski w NATO.

Heather Conley, szefowa think tanku German Marshall Fund, przekonywała w debacie, że Stany Zjednoczone „powinny dokonać oceny, czy pozycja naszych żołnierzy jest we właściwym miejscu”. Jeśli brak niezależności sądownictwa w Polsce prowadzi do osłabienia NATO, sojusz powinien zadać sobie, ich zdaniem, pytanie, czy Polska powinna pozostać członkiem. Komisja nie wykluczyła ewentualnych sankcji wobec Polski i Węgier.

Wypowiedzi wywołały dalszą krytykę rządu ze strony polskiej opozycji. Polska od dawna była uwikłana w Komisję UE ds. praworządności, ale Rząd Prawa i Sprawiedliwości (PiS) do tej pory pozostał lojalny wobec NATO i określa je jako ostoję bezpieczeństwa kraju.

„Kongres debatuje o wykluczeniu Polski z NATO. (Jarosław) Kaczyński, gdzie nas zabrałeś?” zapytał Roman Giertych, były wicepremier, obecnie prawnik związany z opozycyjną Platformą Obywatelską (PO).

Tymczasem poseł Janusz Kowalski z Solidarnej Polski, eurosceptycznego partnera koalicyjnego PiS, powiedział, że w 2027 r., kiedy kończy się obecny budżet UE, może nadszedł czas, aby Polska rozważyła referendum w sprawie wyjścia z UE. Uważa, że ​​taki ruch zaszkodziłby niemieckiej gospodarce. „Dlatego musimy grać twardo. Polska nie może być żebrakiem UE – powiedział Kowalski. Do tej pory PiS wielokrotnie powtarzał, że „Polexit” nie wchodzi w grę.

„Kongres USA omawia możliwe sankcje wobec Polski i wycofanie sił amerykańskich z naszego kraju. Tego samego dnia PiS ogłasza rok 2027 rokiem referendum w sprawie wyjścia Polski z UE. Tak wygląda zdrada ” skomentował Szef PO i były przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk.

(Aleksandra Krzysztofoszek | EURACTIV.pl)