Świat
Wyniki wyborów we Francji: Emmanuel Macron wygrywa
Macron otrzymał w niedzielę 58,5% głosów, stając się pierwszym francuskim przywódcą, który został ponownie wybrany od 20 lat. On i Le Pen awansowali do drugiej tury, zajmując odpowiednio pierwsze i drugie miejsce spośród 12 kandydatów startujących w pierwszej turze 10 kwietnia.
Chociaż konkurs był powtórką wyborów prezydenckich we Francji w 2017 roku, znaczna część Europy oglądała wybory z niepokojem. Prezydencja Le Pen zasadniczo zmieniła stosunki Francji z Unią Europejską i Zachodem w czasie, gdy blok i jego sojusznicy liczą na to, że Paryż będzie przewodził w rozwiązywaniu niektórych z najtrudniejszych wyzwań świata – w szczególności wojny na Ukrainie.
I chociaż propozycja Macrona wygrała z wizją Le Pen radykalnych zmian wewnętrznych przed wyborcami zglobalizowanej, biznesowo-liberalnej Francji u steru muskularnej Unii Europejskiej, 41,5% ludzi, którzy na nią głosowali, zbliżyło Francuską prawicę do prezydentura jak nigdy dotąd.
Pojawienie się Le Pen jest ostatnim sygnałem, że francuska opinia publiczna zwraca się do ekstremistycznych polityków, by wyrazić swoje niezadowolenie ze status quo. W pierwszej turze ponad 57% oddanych głosów stanowili kandydaci skrajnej lewicy i skrajnej prawicy.
Wielu z niezadowolonych z dwóch ostatnich kandydatów zostało w domu. Według francuskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, wstrzymanie się w drugiej turze wyniosło 28 proc. i było najwyższe od ponad 50 lat. W rzeczywistości więcej wyborców wstrzymało się od głosu niż głosowało na Le Pen.
Zwolennicy Macrona, zgromadzeni na Polach Marsowych w cieniu Wieży Eiffla w centrum Paryża, wybuchli ogromnymi okrzykami, gdy ogłoszono tę wiadomość. Uroczystość była znacznie bardziej stonowana niż po zwycięstwie Macrona w 2017 roku, chociaż ponownie poszedł, aby wygłosić przemówienie na temat hymnu europejskiego, powszechnie określanego jako „Oda do radości”.
W swoim zwycięskim przemówieniu Macron przysiągł, że będzie „Prezydentem każdego z was”. Następnie podziękował swoim zwolennikom i przyznał, że podobnie jak w 2017 roku, wielu głosowało na niego tylko po to, by zablokować skrajną prawicę.
Macron powiedział, że jego druga kadencja nie była kontynuacją pierwszej i zobowiązał się do rozwiązania wszystkich bieżących problemów Francji.
Zwrócił się również bezpośrednio do tych, którzy poparli Le Pen, mówiąc, że jako prezydent musi znaleźć odpowiedź na „złość i nieporozumienia”, które skłoniły ich do głosowania na skrajną prawicę.
„To będzie moja odpowiedzialność i odpowiedzialność osób wokół mnie” – powiedział Macron.
Le Pen wygłosiła przemówienie ustępujące w ciągu pół godziny od pierwszej projekcji, zwracając się do swoich zwolenników zgromadzonych w pawilonie w Bois de Boulogne, na zachód od Paryża.
„Nad naszym krajem mógł wiać wielki wiatr wolności, ale urna wyborcza zadecydowała inaczej” – powiedział Le Pen.
Mimo to Le Pen przyznał, że skrajna prawica nigdy nie radziła sobie tak dobrze w wyborach prezydenckich. Nazwała wynik „historycznym” i „promiennym zwycięstwem”, które postawiło jej partię polityczną Zgromadzenia Narodowego „w doskonałej pozycji” w czerwcowych wyborach powszechnych.
„Gra jeszcze się nie skończyła” – powiedziała.
Dwutygodniowy sprint do mety
Macron i Le Pen spędzili ostatnie dwa tygodnie przemierzając kraj, zabiegając o tych, którzy nie głosowali na nich w pierwszym głosowaniu.
Macron musiał przekonać wyborców, aby poparli go ponownie, pomimo mieszanych wyników w kwestiach krajowych, takich jak postępowanie w przypadku protestów Żółtych Kamizelek i pandemii Covid-19.
Kampania Le Pen starała się wykorzystać gniew opinii publicznej z powodu spadku kosztów życia, prowadząc ciężką kampanię, aby pomóc ludziom poradzić sobie z inflacją i gwałtownie rosnącymi cenami energii – głównym zmartwieniem francuskich wyborców – zamiast skupiać się na anty-Leave islamistach. Pozycje antyimigranckie i eurosceptyczne, które zdominowały ich dwie pierwsze próby zdobycia prezydentury w 2017 i 2012 roku.
Przedstawiła się jako kandydatka głównego nurtu i mniej radykalna, choć znaczna część jej manifestu pozostała taka sama jak pięć lat temu. „Powstrzymanie niekontrolowanej imigracji” i „wykorzenienie ideologii islamistycznych” były dwoma priorytetami jej manifestu, a analitycy stwierdzili, że wiele jej polityk UE postawiło Francję w sprzeczności z blokiem.
Chociaż Le Pen zrezygnowała z niektórych z najbardziej kontrowersyjnych propozycji politycznych, takich jak opuszczenie Unii Europejskiej i strefy euro, jej poglądy na temat imigracji i jej stanowisko wobec islamu we Francji – chce, aby kobiety w miejscach publicznych nosiły chusty – nielegalne. zmienił się nie zmienił.
„Myślę, że chusta jest mundurem narzuconym przez islamistów” – powiedziała podczas jedynej w środę debaty prezydenckiej. „Myślę, że zdecydowana większość kobiet, które je noszą, naprawdę nie może na to poradzić, nawet jeśli nie odważą się tego powiedzieć”.
Ale Władimir Putin był prawdopodobnie największym obciążeniem politycznym. Zanim Rosja najechała Ukrainę, Le Pen była głośną zwolenniczką prezydenta Rosji, odwiedzała go nawet podczas kampanii wyborczej w 2017 r. Jej partia wzięła też kilka lat temu pożyczkę w rosyjsko-czeskim banku, którą wciąż spłaca. dzień.
Chociaż od tego czasu potępiła inwazję na Moskwę, Macron zaatakował Le Pen podczas debaty o jej poprzednie stanowiska. Twierdził, że nie można jej ufać, że będzie reprezentować Francję w kontaktach z Kremlem.
„Rozmawiasz ze swoim bankierem, kiedy rozmawiasz z Rosją. Na tym polega problem” – powiedział Macron podczas debaty. „Nie możesz odpowiednio bronić interesów Francji w tej sprawie, ponieważ twoje interesy są powiązane z ludźmi bliskimi rosyjskiej władzy”.
Le Pen powiedziała, że jej partia została zmuszona do szukania finansowania za granicą, ponieważ żaden francuski bank nie zatwierdziłby wniosku o pożyczkę, ale obrona wydawała się nie reagować.
Simon Bouvier z CNN, Xiaofei Xu, Camille Knight i Elias Lemercier przyczynili się do powstania tego raportu.
„Organizator. Entuzjasta podróży. Rozwiązuje problemy. Miłośnik muzyki. Oddany uczony kulinarny. Nieuleczalny fan internetu. Zwolennik popkultury.”