Najważniejsze wiadomości
WYJAŚNIACZ: Stawką są wolne sądy, ponieważ UE rozważa finansowanie Polski
WARSZAWA, Polska (AP) – Premier Polski niedawno stwierdził, że zdecydowana większość polskich sędziów pod lupą kontrowersyjnej izby sądowej to pijani kierowcy, gwałciciele lub złodzieje.
Roszczenie to zostało szybko oddalone przez blisko 60 sędziów, których śledztwo prowadzi tzw. Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego.
W liście otwartym do premiera Mateusza Morawieckiego stwierdzili, że żaden z nich nie popełnił przestępstw, a zamiast tego wszyscy byli celem obrony niezależności sądownictwa.
Ich los – i szerzej niezawisłość polskich sądów – znajduje się w centrum sporu z Unią Europejską, która wstrzymała miliardy euro w środkach, by pomóc Warszawie wyjść z pandemii w tej sprawie.
Oto spojrzenie na niektóre z kluczowych kwestii, które wchodzą w grę, gdy przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen odwiedzi Warszawę w czwartek, aby omówić tę sprawę.
JAKĄ DŹWIGNICĘ POSIADA UE?
Przez wiele miesięcy UE uniemożliwiała rządowi w Warszawie odzyskanie swojego udziału w finansowaniu odbudowy pandemii w sprawie niezawisłości sądownictwa.
Polska bardzo potrzebuje pieniędzy, bo walczy o przyjęcie około 2 milionów ukraińskich uchodźców w czasie prawie 14% inflacji.
Komisja Europejska, ramię wykonawcze UE, ostatecznie zatwierdziła polski plan naprawy pandemii Jednak w środę wieczorem powiedział, że uwolnienie prawie 36 mld euro (38,5 mld dolarów) dotacji i pożyczek będzie zależało od reformy sądownictwa w Warszawie.
Niektórzy oskarżają komisję o kapitulację przed Warszawą zaledwie kilka dni po ustąpieniu autorytarnemu przywódcy Węgier przyznając Budapeszcie prawie całkowite zwolnienie z embarga na ropę naftową wobec Rosji.
Zatwierdziła polski fundusz naprawczy, ponieważ Warszawa zablokowała plan nałożenia ogólnounijnej minimalnej stawki podatkowej w wysokości 15% na międzynarodowe korporacje.
CO UE UWAŻA JAKO PROBLEM?
Kiedy rządząca partia Prawo i Sprawiedliwość po raz pierwszy doszła do władzy w latach 2005-2007, jej ambicje na konserwatywne przekształcenie Polski zostały wykolejone przez sądy. Po tym, jak partia wróciła do władzy w 2015 roku, lider Jarosław Kaczyński postanowił zadbać o to, by sądy były bardziej uległe, zanim przeforsował inne zmiany.
Po przejęciu niemal całkowitej kontroli nad Trybunałem Konstytucyjnym partia wykorzystała ją do zapisania konserwatywnych wartości w prawie.
Jako przykład uprawnień sądu do wywierania wpływu na zwykłych obywateli, pod koniec 2020 r. orzekł, że aborcja płodów z wadami wrodzonymi – wcześniej dozwolona przez prawo – była niekonstytucyjna.
Wyrok, który dodatkowo ogranicza jedno z najsurowszych przepisów dotyczących aborcji w Europie, wywołał największe protesty w 30-letniej postkomunistycznej historii Polski.
W JAKI SPOSÓB POLSKI RZĄD DOCELOWY DO SĘDZIÓW?
Dwa inne kluczowe obszary kontrowersji dotyczą tego, jak wybiera się sędziów i jak można ich karać, pozbawiając ich uprawnień do zasiadania w sądzie i wydawania wyroków.
Partia rządząca zmieniła zasady działania organu powołującego sędziów do sądów – Krajowej Rady Sądownictwa. Został stworzony, aby zapewnić niezawisłość sędziów, ale od 2018 r. znajduje się pod polityczną kontrolą partii rządzącej. Część sędziów powołanych przez Radę zasiada w Wydziale Dyscyplinarnym Sądu Najwyższego.
W ubiegłym roku europejska organizacja patronacka, Europejska Sieć Rad Sądownictwa, wykluczyła polską Radę, argumentując, że nie gwarantuje już niezależności sądownictwa ani poszczególnych sędziów.
W ubiegłym roku unijny sąd uznał organ dyscyplinarny za niezgodny z prawem i nakazał Polsce płacenie kary w wysokości 1 mln euro dziennie podczas jego funkcjonowania.
CZY POLSCY SĘDZIOWIE SĄ UCZCIWI?
Dariusz Mazur, krakowski sędzia, wiceprezes i rzecznik stowarzyszenia sędziów Themis, powiedział, że polscy sędziowie od lat są celem kampanii dezinformacyjnej partii rządzącej, która stara się ich zdyskredytować, przedstawiając ich jako skorumpowanych. .
Przypomniał o finansowanej przez państwo kampanii billboardowej z 2017 roku, która próbowała uzasadnić nowe przepisy dotyczące wymiaru sprawiedliwości, powołując się na sprawę kradzieży sklepowej. „Informacje były prawidłowe, ale sędzia był od wielu lat na emeryturze i był chory psychicznie” – powiedział.
Mazur powiedział, że tylko 10% toczących się spraw dyscyplinarnych dotyczy faktycznych wykroczeń sędziów, podczas gdy 90% to sprawy motywowane politycznie przeciwko sędziom broniącym niezawisłości sądownictwa.
Sam Mazur jest przedmiotem czterech postępowań dyscyplinarnych za publiczne wypowiedzi w obronie niezawisłego sądownictwa.
John Morijn, profesor prawa na Uniwersytecie w Groningen w Holandii, powiedział, że w latach poprzedzających dojście Prawa i Sprawiedliwości do władzy w 2015 r. polskie sądy cieszyły się opinią powolnych, ale nie skorumpowanych.
Oskarżenia władz rządzących byłyby „polowaniem na czarownice przeciwko sędziom”, powiedział.
CO MÓWI RZĄD?
Polski rząd wielokrotnie potępiał orzeczenia sądów UE i próby powiązania finansowania z demokratycznymi zachowaniami jako ataki na suwerenność kraju.
Twierdzi, że instytucje unijne nie mają prawa ingerować w sprawy sądowe, a Warszawa ma prawo kształtować własny system prawny.
W rzeczywistości państwa członkowskie UE mają swobodę w organizowaniu własnego sądownictwa, o ile ich systemy przestrzegają zasady niezawisłości sędziowskiej.
JAKICH ZMIAN CHCE UE?
Komisja Europejska opisała „kamienie milowe”, które Polska powinna osiągnąć, aby uwolnić środki. Obejmują one zniesienie organu dyscyplinarnego, reformę systemu dyscyplinarnego oraz przywrócenie sędziów, którzy zostali bezprawnie zwolnieni.
Żaden z tych warunków nie jest spełniony.
Plan zatwierdzony przez Parlament w zeszłym tygodniu znosi organ dyscyplinarny i zastępuje go organem ds. odpowiedzialności zawodowej, który działałby w podobny sposób. Obsadziłaby go sędziowie wybrani przez kontrowersyjną Krajową Radę Sądownictwa.
I tylko jeden sędzia zawieszony, Paweł Juszczyszyn, do tej pory został zwolniony z zawieszenia. Po 839 dniach wrócił w ostatnich dniach do Sądu Rejonowego w Olsztynie, gdzie dowiedział się, że został przeniesiony z pracy nad sprawami cywilnymi – obszar jego odpowiedzialności od ponad 20 lat – do prawa rodzinnego. On też był na urlopie.
– Te decyzje są podejmowane z rażącym naruszeniem prawa – powiedział w środę Juszczyszyn, deklarując, że będzie z nimi walczył.
„Zapalony odkrywca. Miłośnik piwa. Miłośnik bekonu. Fanatyk sieci. Przedsiębiorca. Pisarz”.