Zabawa
Wygranie pierwszego meczu zajmuje Taylorowi Fritzowi zaledwie 57 minut
To było łatwe.
W niedzielę Taylor Fritz pokonał Kamila Majchrzaka 6-1, 6-1 i pokonał Kamila Majchrzaka w zaledwie 57 minut.
Fritz miał wszystko, co zadziałało w tej grze, serwis, forhend i co najważniejsze staromodną pewność siebie. Powiedział, że po dojściu do półfinału w Indian Wells w październiku, wziął udział w tegorocznych zawodach, spodziewając się głębokiego biegu i nie mając nadziei na zrobienie takiego.
„Tak, zdecydowanie więcej pewności siebie. Zdecydowanie inaczej podchodzę do turniejów niż w zeszłym roku” – powiedział Fritz. „W zeszłym roku chciałem, naprawdę potrzebowałem tylko zwycięstwa, kilku zwycięstw. A w tym roku oczywiście staram się robić jedną grę na raz. Ale chcę sięgnąć głębiej i uzyskać podobny wynik jak w zeszłym roku”.
W październiku Fritz dotarł do półfinału w imponującej serii, która obejmowała zwycięstwa nad 5. Matteo Berrettinim i 3. Alexandrem Zverevem.
Żaden Amerykanin nie wygrał tego wydarzenia od 2001 roku, co jest dobrze znanym faktem wśród amerykańskich graczy. Fritz jeszcze o tym nie myśli, ale rozpoczęcie 57-minutowego meczu na pewno nie zaszkodzi. Choć zawsze był perfekcjonistą, nie był do końca zadowolony ze swojego niedzielnego występu.
Więcej: BNP Paribas Open: Poszukaj amerykańskiego mistrza, który zakończy 21-letnią suszę w Indian Wells
Więcej: Jaki bis wyprodukuje Taylor Fritz z Rancho Santa Fe w Indian Wells?
„Jest kilka rzeczy, nad którymi muszę jutro popracować, na przykład odświeżyć i ćwiczyć. Może mogłem po prostu zrobić jeden, brzmi bardzo wybrednie, ponieważ oczywiście gra była dzisiaj 6-1, 6-1, ale myślę, że było kilka rzeczy, które mogłem zrobić trochę lepiej ”- powiedział. na jutrzejszym treningu, ale tak, jeśli chodzi o pewność siebie, fajnie jest zacząć od takiego meczu.
Fritz przybył na pustynię po tym, jak w zeszły weekend grał w drużynie US Davis Cup w Reno. Fritz wygrał swój mecz singlowy, gdy Amerykanie wygrali 4:0, a piąty mecz nie został rozegrany. Przejście z dużej wysokości Reno na dno pustyni nie jest idealne przy tak wyraźnych różnicach w warunkach, ale Fritz powiedział, że jest w porządku.
„Poszedłem tam z dobrym nastawieniem, ponieważ wiedziałem, że jakoś to zrobiłem – po prostu musieliśmy wykonać swoją pracę i pokonać ludzi, którzy grali w Kolumbii przed nami i to zrobiliśmy” – zawołał Fritz. „To był fajny tydzień. Wolałbym być w Reno niż gdziekolwiek na wschodnim wybrzeżu, a potem przejechać całą drogę tutaj, więc było blisko Indian Wells, więc przynajmniej się z tego cieszę.
Kiedy Fritz wszedł do pokoju przesłuchań po swoim zwycięstwie w niedzielę, nie był sam. Za nim podążała dwuosobowa ekipa filmowa. Fritz jest jednym z niewielu graczy, których należy śledzić w filmie dokumentalnym Netflix o życiu w trasie.
Powiedział w tym momencie, że prawie nie wie, że tam są i że stara się nie zachowywać inaczej niż zwykle.
„Jeśli naprawdę zależałoby mi na tym, jak myślałem, że zostanie to odebrane w serialu, chciałbym zobaczyć rzeczy, które powiedziałem, co zrobiłem, cokolwiek” – powiedział. „Ale będę po prostu sobą i to zależy od wyniku. Mam nadzieję, że ludzie mnie lubią, ale jeśli nie, po prostu się nie martwię. Więc tak naprawdę nie zwracałem na to zbytniej uwagi”.
W Indian Wells Fritz, zajmujący 20 miejsce, zostanie zwycięzcą we wtorek w meczu pomiędzy Hiszpanem Pablo Carreno Bustą (16.) a Jaume Munorem.
Fritz ma nadzieję na więcej tego.
„Myślę, że podniósł się tylko mój poziom jako gracza. Myślę, że wspiąłem się o kilka poziomów” – powiedział. „Myślę, że jestem o wiele lepszym graczem niż wtedy, gdy byłem tutaj w zeszłym roku i myślę, że bardzo się poprawiłem”.
Typowy awanturnik. Zły odkrywca. Przyjazny myśliciel. Introwertyk.