Świat
Wybory w Kolumbii: wyniki i aktualizacje na żywo
Dwóch kandydatów przeciwko establishmentowi, Gustavo Petro, lewicowiec i Rodolfo Hernández, prawicowy populista, zajęli dwa pierwsze miejsca w wyborach prezydenckich w Kolumbii, zadając oszałamiający cios dominującej konserwatywnej klasie politycznej w Kolumbii.
Obaj mężczyźni zmierzą się 19 czerwca w jednym z najważniejszych wydarzeń w historii kraju. Stawką jest model gospodarczy tego kraju, jego demokratyczna integralność i środki utrzymania milionów ludzi pogrążonych w ubóstwie podczas pandemii.
„To jest głos przeciwko Duque, przeciwko klasie politycznej”, powiedział Daniel García-Peńa, kolumbijski politolog, odnosząc się do obecnego prezydenta Ivána Duque, który objął urząd cztery lata temu dzięki wsparciu najpotężniejszego konserwatywnego Kingmakera w kraju. Álvaro Uribe.
Pojedynek pomiędzy Petro i Hernándezem, jak powiedział, to „zmiana kontra zmiana”.
Pan Petro, po lewej, jest senatorem i byłym buntownikiem, który proponuje remont kapitalistycznego systemu gospodarczego kraju. Oczekiwano, że w przyszłym miesiącu zmierzy się z uznanym kandydatem, Federico Gutiérrezem, konserwatystą, który zajął drugie miejsce w sondażach.
Zamiast tego wyborcy zdecydowali, że Petra wystąpi przeciwko Hernándezowi, biznesmenowi i byłemu burmistrzowi z platformą antykorupcyjną i lekceważeniem Trumpa, który był w dużej mierze nieznany jeszcze kilka tygodni temu.
Wybory charakteryzowały się głęboką frustracją chroniczną biedą, nierównością i rosnącą niepewnością. Kraj jest obciążony 10-procentową inflacją, 20-procentowym bezrobociem wśród młodzieży i 40-procentową stopą ubóstwa.
Jednocześnie sondaże Invamera pokazują rosnącą nieufność do niemal każdej instytucji, w tym Kongresu, partii politycznych, wojska, policji i mediów.
To powszechne rozczarowanie doprowadziło wielu wyborców do odrzucenia dwóch sił napędowych kolumbijskiej polityki, powiedział Peña-Garcia: dynastie polityczne zdominowane przez kilka rodzin oraz uribismo, bezkompromisowy konserwatyzm nazwany na cześć jego założyciela, pana Uribe, został mianowany prezydentem od 2002 roku do 2010.
Zarówno pan Petro, jak i pan Hernández proponują nowe – i radykalnie różne – sposoby dla kraju.
Gdyby został wybrany w drugiej turze, Petro byłby pierwszym lewicowym prezydentem w historii kraju. Proponuje szeroką ekspansję programów socjalnych, przy jednoczesnym wstrzymaniu wszelkich nowych poszukiwań ropy naftowej i odcięciu ważnego źródła dochodów.
Jej baza obejmuje wielu Kolumbijczyków, którzy uważają, że prawica ich zawiodła.
„To przebudzenie wielu młodych ludzi, którzy naprawdę zdali sobie sprawę, że nasi dziadkowie i rodzice zostali okłamani” – powiedziała 30-letnia Camila Riveros, zwolenniczka Petro. „Sprzedano ci historię zbawienia, która nie była prawdziwa”.
Hernández, były burmistrz średniej wielkości miasta, oparł swoją kampanię na jednej kwestii – uwięzieniu skorumpowanych – ale jego stanowisko w innych kwestiach jest mniej jasne.
Zaproponował połączenie ministerstw w celu zaoszczędzenia pieniędzy i wprowadzenie 90-dniowego stanu wyjątkowego w celu walki z korupcją. prowadzić do niepokoju że mógłby zamknąć Kongres lub zawiesić burmistrzów.
Niektórzy Kolumbijczycy nazwali go luźną armatą. Powiedział kiedyś, że był fanem Adolfa Hitlera – twierdzenie, które później nazwał błędem – a innym razem on… uderzył radnego prowokować oskarżenie. Niedawno udzielił wywiadu dla CNN odziany w jedwabistą piżamę.
Jednak niektórzy wyborcy powiedzieli, że pociągnęło ich to, co obiecał. „Myślę, że jego przedsiębiorczy pogląd na sprawy jest porównywalny z Trumpem” – powiedział 26-letni Salvador Rizo, konsultant techniczny mieszkający w Medellín.
„Myślę, że inni kandydaci chcą obejrzeć płonący dom, ugasić pożar i odsłonić dom” – powiedział. „Myślę, że jest to pogląd Rodolfo: że istnieje dom, który w przyszłości może być ogromnym hotelem”.
Raporty dostarczyła Genevieve Glatsky z Bogoty.
„Organizator. Entuzjasta podróży. Rozwiązuje problemy. Miłośnik muzyki. Oddany uczony kulinarny. Nieuleczalny fan internetu. Zwolennik popkultury.”