Connect with us

Gospodarka

Wybory otwierają rozłam wśród europejskich sąsiadów Ukrainy

Published

on

Wybory otwierają rozłam wśród europejskich sąsiadów Ukrainy

Zbliżające się wybory w Polsce i na Słowacji wywołały publiczny spór z Ukrainą w związku z eksportem zboża, budząc obawy wśród krajów europejskich, że może to podważyć militarne i polityczne wsparcie dla Kijowa w miarę przeciągania się wojny.

W następstwie skarg UE zatwierdziła na początku tego roku zakaz eksportu niektórych ukraińskich produktów rolnych – pszenicy, kukurydzy, słonecznika i rzepaku – do Polski, Słowacji, Węgier, Bułgarii i Rumunii.

Zakaz został zniesiony w zeszłym tygodniu po tym, jak Bruksela stwierdziła, że ​​nie ma już żadnych zakłóceń na rynku.

Jednak Polska, Słowacja i Węgry przeciwstawiły się Brukseli i nadal egzekwowały zakaz, w niektórych przypadkach rozszerzając go na inne produkty, argumentując, że ich rolnicy i przemysł nie mogą konkurować z tańszymi produktami ukraińskimi

Wybory parlamentarne zaplanowane na 30 września na Słowacji i 15 października w Polsce wywierają presję na polityków, aby zadowolili wyborców, w tym rolników, niezadowolonych ze skutków wojny dla gospodarki.

Pogorszyło to stosunki z Ukrainą, mimo że Polska i Słowacja należały do ​​głównych dostawców broni dla tego kraju po ubiegłorocznej inwazji Rosji na pełną skalę.

Część światowych przywódców wyraziła obawę, że spór może przynieść korzyść Rosji. Prezydent Litwy Gitanas Nauseda wezwał w piątek do dialogu „w sposób przyjazny”.

„Po zakończeniu wyborów wrócimy do ważnych dzisiaj zadań” – powiedział.

Wielu dyplomatów UE w Brukseli podzieliło punkt widzenia pana Nausedy i wyraziło nadzieję, że po wyborach osłabną szkodliwe napięcia.

„Odwraca to uwagę od ważniejszej kwestii, jaką jest dalsze wspieranie Ukrainy, zwłaszcza poprzez zapewnienie wsparcia wojskowego” – powiedział jeden z dyplomatów Narodowy.

„Dopóki Ukraina nie wyzwoli swoich terytoriów od Rosji, reszta nie ma znaczenia”.

Próbując załagodzić stosunki z Kijowem, polski prezydent Andrzej Duda zasygnalizował w piątek, że nie wierzy, że napięcia będą miały „znaczący wpływ” na stosunki między obydwoma krajami.

READ  Greenpeace rozpoczyna kampanię przeciwko budowie pływającego terminalu LNG w Polsce

Kluczowy szlak ukraińskiego eksportu, Morze Czarne, został prawie zamknięty, odkąd Rosja w lipcu wycofała się z umowy zezwalającej statkom na przewóz ładunków, w tym zboża, do reszty świata.

Zwiększyło to presję na sąsiednie rynki europejskie, chociaż urzędnicy UE uważają, że problem można w dużej mierze rozwiązać dzięki tak zwanym „pasom solidarności”, które obsługują tranzyt drogą lądową i dalej do krajów Afryki, Bliskiego Wschodu i Azji.

W środowym przemówieniu przed Zgromadzeniem Ogólnym ONZ prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zdawał się ostro krytykować zakaz eksportu części Ukrainy, stwierdzając, że „niepokojące jest obserwowanie, jak niektórzy w Europie odgrywają solidarność w teatrze politycznym – przez… Thriller ze Zboża”.

„Wygląda na to, że odgrywają własną rolę, ale w rzeczywistości pomagają przygotować grunt dla moskiewskiego aktora” – dodał.

Ukraina złożyła w czwartek skargę przeciwko Polsce, Węgrom i Słowacji do Światowej Organizacji Handlu.

Warszawa zareagowała gniewnie na krytykę Zełenskiego i na znak protestu wezwała ambasadora Ukrainy w Polsce.

Polski premier Mateusz Morawiecki powiedział, że nie będą już dostarczać broni Ukrainie i będą realizować jedynie dostawy uzgodnione przed sporem.

„Podjęcie sektorowego i de facto regionalnego wyzwania, jakim jest ochrona rynku wewnętrznego UE przed zalewem dumpingowych produktów, w konfrontacyjnym tonie na światowym forum ONZ nie służy budowaniu szerokiej koalicji poparcia dla Ukrainy” – stwierdził polski urzędnik Narodowy.

Urzędnik powiedział, że zniesienie zakazu na ukraińskie zboże „stanowi realne zagrożenie” dla polskich rolników, którzy w rezultacie „mogą porzucić uprawę zbóż i rzepaku, co w najbliższej przyszłości zagrozi bezpieczeństwu żywnościowemu Polski”.

Określili skargę Ukrainy do WTO jako „wątpliwą” i przestrzegli, że w krótkiej perspektywie pogorszy ona „stosunki i wizerunek Ukrainy w oczach społeczeństw krajów sąsiednich”.

READ  COP26: Protestujący atakują londyńskie banki przed szczytem

Ale podkreślili też, że „Polska wspiera Ukrainę i nadal będzie ją wspierać”.

W Moskwie widać napięcie pomiędzy sojusznikami. „Widzimy, że między Warszawą a Kijowem jest napięcie. „Oczekujemy, że te napięcia będą wzrastać” – powiedział w piątek urzędnik Kremla.

W międzyczasie w Brukseli kontynuowano spotkania przedstawicieli zaangażowanych krajów z Komisją Europejską, których celem było znalezienie dyplomatycznego rozwiązania kryzysu.

Ukraina przedłożyła Komisji plan, który jest obecnie analizowany, przewidujący mechanizm weryfikacji i zatwierdzania wywozu pszenicy, kukurydzy, słonecznika i rzepaku.

„Jak dotąd doszło do konstruktywnej współpracy ze wszystkimi stronami” – powiedział przedstawiciel komisji na piątkowej odprawie z dziennikarzami.

Słowacja analizuje obecnie propozycję Ukrainy.

Według krajowej agencji prasowej polski minister rolnictwa Robert Telus ma w przyszłym tygodniu odbyć rozmowy z ukraińskimi urzędnikami i wezwał Kijów do wycofania pozwu do WTO.

Ostrzegł jednak, że Warszawa nie zniesie zakazu, dopóki nie zostanie znalezione „bezpieczne rozwiązanie, bezpieczne rozwiązanie i skuteczne rozwiązanie” leżące w interesie polskich rolników.

Narodowy zwrócił się do władz ukraińskich z prośbą o komentarz.

Aktualizacja: 22 września 2023, 16:51

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *