Gospodarka
Wszyscy chcą teraz, aby łańcuchy dostaw były „odporne”. To nie będzie łatwe – ani prawdopodobne.
Nagłówki o łańcuchach dostaw? Wydawałoby się to mało prawdopodobne – dopóki pandemia nie ujawniła wielu luk w rozległych sieciach łączących producentów, dostawców i nabywców na całym świecie.
Początkowo wpływ odzwierciedlał głównie szybko zmieniające się wzorce popytu, czy to na środki ochrony osobistej, czy prace domowe i dobra konsumpcyjne. Jednak późniejszy boom gospodarczy w USA oznaczał, że firmy miały trudności ze znalezieniem zdolności importowych na kluczowych szlakach handlowych. Flotylle kontenerowców czekały poza portami, siejąc spustoszenie w harmonogramach żeglugi, a importerzy mieli trudności z zatrudnieniem wystarczającej liczby kierowców ciężarówek lub pracowników magazynów, aby przewieźć cały ładunek. Wąskie gardła rozprzestrzeniły się w całej gospodarce, co z kolei zaostrzyło wąskie gardła, ponieważ firmy uciekały się do nadmiernych zamówień i zapasów.
Zakłócenia ujawniły głębokie uwikłania w wiele łańcuchów dostaw i pokazały, jak zależne są niektóre sektory, takie jak przemysł samochodowy, od niektórych fabryk półprzewodników na Tajwanie lub sektora farmaceutycznego od chińskich substancji czynnych i importu wysokowartościowych chemikaliów. To zmusiło firmy i rządy na całym świecie do zakwestionowania swojej zależności od zdalnych dostawców i połączeń logistycznych, które mogą być podatne na zakłócenia – nie tylko z powodu kryzysów zdrowia publicznego, takich jak Covid-19, ale także kryzysów motywowanych politycznie.
Dlatego „odporność” stała się nowym hasłem. Jak szybko firma lub kraj może odzyskać siły po przerwie w dostawach krytycznych produktów, komponentów lub surowców? Co by się stało, gdyby Chiny nagle odcięły USA dostęp do minerałów ziem rzadkich, chipów półprzewodnikowych lub składników do produkcji antybiotyków i innych leków?
Wezwanie do odporności doprowadziło do dążenia do zwiększenia krajowej produkcji w USA lub w Unii Europejskiej ŚOI, półprzewodników, farmaceutyków i wszystkiego, co może w przyszłości ulec zakłóceniom. Ta równoległa chińska strategia „podwójnego obiegu” polegająca na pozostawieniu świata otwartego na zakup towarów eksportowych przy jednoczesnym promowaniu rynku krajowego, który nie jest zależny od krytycznych materiałów zagranicznych, takich jak półprzewodniki, których dostawy mogą zostać zakłócone.
Oczywiście odporność brzmi dobrze. Kto nie chce odpornego łańcucha dostaw i gospodarki? Ale chociaż firmy i rządy mogą zrobić – i prawdopodobnie zrobią – kilka rzeczy, aby poprawić swoją zdolność do reagowania na przyszłe wstrząsy, wszystkie będą koszty. Chociaż zobaczymy pewne ulepszenia, wątpię, jak dużą różnicę przyniosą na dłuższą metę, zwłaszcza jeśli chodzi o przetrwanie powszechnych wstrząsów, takich jak kolejna pandemia. Myślę, że w końcu ekonomia przebije obecne obawy.
Chiny +1
Na przykład, jeśli lepsza odporność oznacza bardziej zdywersyfikowaną geograficznie bazę dostaw, to częściowo zyskamy dzięki strategiom „Chiny +1”, które wiele firm już wdraża. Na szczycie znajdowały się wrażliwe politycznie urządzenia, takie jak sprzęt telekomunikacyjny i komputerowy, a firmy przenosiły swoją produkcję do Azji Południowo-Wschodniej i Meksyku.
Ale istnieje granica tego, ile firmy mogą dodać do dużej części przemysłu wytwórczego. O ile koszty pracy nie są dominującym czynnikiem w kosztach produktów, koszty montażu w domu rzadko stanowią problem. Wciąż istnieje silna produkcja krajowa dla produktów o wysokiej wartości dodanej, takich jak urządzenia medyczne, silniki odrzutowe czy pojazdy Tesla. Możesz korzystać z części pochodzących z zagranicy, takich jak odlewy lub precyzyjnie obrobione części, ale produkcję można stosunkowo łatwo przenieść. Wiele krajowych fabryk akumulatorów jest planowanych lub w trakcie budowy, ponieważ producenci samochodów zdają sobie sprawę, ile wartości dodanej pojazdu elektrycznego tkwi w tych podstawowych komponentach.
W przypadku produktów z pracochłonnym montażem pojawiają się jednak podwójne wyzwania związane z zatrudnianiem i szkoleniem pracowników oraz ogólną rentownością. Kiedy na początku XXI wieku firmy przeniosły produkcję do Chin, koszty budowy nowych fabryk, szkolenia pracowników i budowy lokalnych łańcuchów dostaw pokryły oszczędności kosztów gotowych produktów.
Arbitraż pracowniczy działa, gdy przenosimy się z kraju o wysokich kosztach do kraju o niskich kosztach, ale odwrotna droga jest problematyczna. Nie tylko gotowe produkty będą prawdopodobnie droższe, ale ktoś będzie musiał pokryć koszty przejścia – przeprowadzki, szkolenia, zaangażowanie dostawców. Być może te koszty zostaną przerzucone w wyższych cenach lub w niższych marżach, ale nie będzie to darmowe. Czy Amerykanie będą płacić wyższe ceny za towary wyprodukowane w Ameryce? Wciąż trudno to sprzedać, więc nie oczekuj, że tego typu produkcja powróci do kraju.
Wąskie gardła w dostawach i gwałtownie rosnące koszty transportu jasno pokazały, jak ograniczona jest produkcja krajowa. Ekonomiczna teoria handlu twierdziłaby, że wraz ze wzrostem kosztów wysyłki popyt na takie produkty zmniejszy się. Nie ma sensu pozyskiwać rzeczy zdalnie, gdy koszty wysyłki stanowią zbyt wysoki procent ich wartości. Ale mimo że koszty transportu wzrosły pięciokrotnie lub więcej, często nie było alternatywy w kraju, więc nie miało znaczenia, jaki jest koszt wysyłki. Odzwierciedla to rekordowy eksport Chin w drugiej połowie 2020 r. i przez większą część bieżącego roku. Utrata mocy produkcyjnych w krajowej produkcji w USA, zwłaszcza w sile roboczej, sprawia, że przywracanie zasobów jest znacznie trudniejsze, niż mogliby twierdzić ekonomiści.
Niektórzy zwycięzcy
Pewna poprawa odporności będzie wynikać z regionalizacji produkcji w krajach o niskich płacach w pobliżu Stanów Zjednoczonych i Europy Zachodniej. Oferując stosunkowo niskie koszty pracy – być może nie tak niskie jak Azja, ale przy mniejszej potrzebie nawlekania długich linii energetycznych – kraje te mogą być wielkimi zwycięzcami. Dostawcy w Meksyku i krajach Europy Wschodniej o niskich płacach, takich jak Węgry, Rumunia i Polska, a także w Afryce Północnej mogą skorzystać, jeśli kraje te nie pozwolą, aby ich polityka stała się problemem. Wszystkie oferują korzyści w postaci skróconej odległości i czasu dotarcia na rynek oraz mniejszej zależności od długich oceanicznych szlaków handlowych.
Pozostaje jednak ważne pytanie: ile kosztują elastyczne łańcuchy dostaw i czy będą one trwałe? Kiedy obecne zmagania staną się odległym wspomnieniem – a wspomnienia są notorycznie krótkie, jeśli chodzi o zyski – dyrektorzy finansowi zaczną kwestionować wyższe koszty lub zamrozić gotówkę w zapasach, a koncentracja na konkurencyjności powróci z nawiązką. Niektóre firmy będą dalej ulepszać swoje strategie just-in-time, być może przy użyciu nieco bardziej strategii just-in-case. Podejrzewam jednak, że wielu innych prawdopodobnie powróci do strategii „niski koszt to wszystko” – zwłaszcza, że wysyłka powraca do bardziej racjonalnych poziomów kosztów, co jest nieuniknione, gdy dostarczana jest nowa partia kontenerowców.
I ostatnia kwestia: czy odporność usprawiedliwi nową erę w polityce przemysłowej? Czy chęć wykorzystania narzędzi handlowych i politycznych do wpływania na ślad w łańcuchu dostaw będzie jednym z trwałych skutków pandemii?
Myślę, że oznaki sugerują, że chociaż rządy chcą inwestować w sektory takie jak półprzewodniki, wątpię, by subsydia naprawdę zachęcały do konkurencyjnej, zrównoważonej produkcji lokalnej.
Dzieje się tak, ponieważ polityczny cel odzyskania pozycji lidera w produkcji zaawansowanych technologii półprzewodnikowych jest dogodnie powiązany z potrzebami producentów samochodów, którzy korzystają z najnowocześniejszych technologii, ale proszą o więcej lokalnych źródeł zaopatrzenia, ponieważ czują, że mają większą kontrolę i są mniej podatni na zakłócenia w dostawach. Ale jak zrównoważona będzie ta produkcja, gdy skończą się dotacje i wzrosną koszty krajowe? Produkcja większej liczby chipów w USA pomoże złagodzić niektóre z obecnych ograniczeń mocy produkcyjnych, które dotykają producentów samochodów, ale łańcuchy dostaw będą nadal podatne na zakłócenia, jeśli Stany Zjednoczone nadal będą musiały wysyłać te chipy do Azji Południowo-Wschodniej w celu pakowania.
Innymi słowy, gdybyśmy zrównali odporność z krajową samowystarczalnością, musielibyśmy przenieść opakowania chipów, dostawy materiałów, źródła narzędzi i wiele więcej z Azji i Europy. Mamy nadzieję, że rozwiniemy bardziej zaawansowaną krajową produkcję chipów, ale uważam, że nierealistyczne jest przekonanie, że możemy to wszystko zrobić sami w tak złożonej branży, w której umiejętności są rozsiane po całym świecie.
Dr. Shih jest profesorem praktyki zarządzania w Harvard Business School, Robertem i Jane Cizik. Można się z nim skontaktować pod adresem [email protected].
Copyright © 2021 Dow Jones & Company, Inc. Wszelkie prawa zastrzeżone. 87990cbe856818d5eddac44c7b1cdeb8
„Piwny maniak. Odkrywca. Nieuleczalny rozwiązywacz problemów. Podróżujący ninja. Pionier zombie. Amatorski twórca. Oddany orędownik mediów społecznościowych.”