WARSZAWA – Kilka tygodni po inwazji Rosji na Ukrainę Joanna Pandera, polska ekspertka ds. energii, wyjęła ze swojej kuchni kuchenkę gazową i zastąpiła ją elektryczną. Podpisała kontrakt na elektryczną pompę ciepła, dzięki czemu nie potrzebuje już rosyjskiego gazu ziemnego do ogrzewania domu podczas długich zim w Polsce.
technologia
Wojna na Ukrainie zachęca kochającą węgiel Polskę do ochrony klimatu
Obywatele instalują panele słoneczne i podejmują inne ekologiczne działania, aby pozbyć się rosyjskiej energii
I urządziła przyjęcie, gotując barszcz i pierogi z ukraińskimi uchodźcami, aby uczcić nowo odkrytą niezależność energetyczną swojej ojczyzny.
– Świętowaliśmy, że usunęliśmy rosyjski gaz – powiedział Pandera, dyrektor Forum Energii, warszawskiego think tanku, który prowadzi kampanię na rzecz przejścia Polski na energię odnawialną.
Pandera stara się nie ufać energii napływającej do jej domu i wielu Polaków, wściekłych na Rosję i sympatyzujących z Ukrainą, robi to samo w tym roku. Polska ma reputację Zachodniej Wirginii Europy, której tożsamość narodowa jest związana z wydobyciem węgla. Ale wojna na Ukrainie dokonuje tego, czego nie udało się przez lata wysiłków zwolenników klimatu: coraz większa liczba Polaków zwraca się ku zielonej polityce, ponieważ transformacja pozbędzie się rosyjskich paliw kopalnych.
Kraj jest liderem w Europie pod względem instalacji odnawialnych pomp ciepła na mieszkańca w tym roku, z ponad dwukrotnie większą sprzedażą w porównaniu do roku poprzedniego. Jeszcze w zeszłym roku polscy politycy postawili sobie za cel instalację 10 gigawatów paneli słonecznych do 2030 r. – cel, który już przekroczyli.
Polscy przywódcy narodowi, którzy nadal chwalą walory rodzimego węgla, wciąż nie zdobędą wielu nagród środowiskowych. Ale obywatele polscy coraz częściej wkraczają na nowe tereny.
„Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby nasi obywatele stali się bardziej niezależni energetycznie” – powiedziała Magdalena Młodkowska, dyrektor ds. działań na rzecz klimatu w stołecznym samorządzie, który jest kierowany przez główną partię opozycyjną w kraju. „W Polsce największym strachem jest brak gazu [Russian President Vladimir] Putin. Ludzie zaczęli obawiać się gazu jako jedynego źródła ciepła”.
Przed konfliktem Polska pracowała nad przejściem z przestarzałych kotłów węglowych na kotły gazowe do ogrzewania i ciepłej wody. Zmiana poprawiła jakość powietrza i zmniejszyła emisję CO2, ale nie zrobił nic, aby zmniejszyć zależność od rosyjskiej energii.
Teraz Europa zakazała zakupu rosyjskiego węgla i ograniczyła rosyjski gaz, aby pozbawić rosyjską gospodarkę środków na wysiłek wojenny. A sama Rosja również ogranicza dostawy gazu – w tym całkowite zatrzymanie do Polski i zamknięcie w piątek Nord Stream 1, głównego gazociągu do Niemiec – w pozornej próbie stworzenia wąskich gardeł i wywarcia nacisku na europejskich przywódców, aby poparli ją dla Ukrainy .
Oznacza to, że w obiegu jest mniej węgla i gazu, a to, co pozostało, jest znacznie droższe. Węgiel w Polsce kosztuje teraz trzy razy więcej niż przed rokiem, a hurtowa cena gazu ziemnego w Europie jest dziesięciokrotnie wyższa niż rok temu.
Kryzys wprawił Polaków w osłupienie i uświadomił sobie, że są znacznie bardziej zależni od rosyjskiej energii, niż sądzili. Polska nie produkuje już dużo twardszego, czystszego węgla, który najlepiej nadaje się do użytku domowego – większość węgla spala w swoich elektrowniach. Odkąd Około 40 procent węgla spalonego w polskich gospodarstwach pochodziło z Rosji, kraj ten stoi teraz przed dziwną perspektywą wyczerpania węgla tej zimy, pozostawiając obywateli chłodnych.
Polscy przywódcy zawsze mówili, że węgiel będzie krajowy, tani i niezawodny, powiedział Pandera. „A teraz widzimy, że to rosyjski węgiel, jest drogi i może nie ma” – powiedziała.
„Wszyscy czekają na zimę” powiedziała pandera. „To na pewno będzie dramatyczne. Nie będą mogli ogrzać swoich domów, bo brakuje im węgla lub ich na to nie stać. Ludzie będą siedzieć w zimnych domach”.
Przywódcy Unii Europejskiej zgodzili się w lipcu na zmniejszenie zużycia gazu ziemnego o około 15 procent – co, jak twierdzą, jest konieczne, aby uniknąć wyczerpania gazu w zimnych miesiącach roku. Przed wojną Rosja dostarczała około połowy gazu do Polski, chociaż rząd pracował nad budową rurociągów i innej infrastruktury ułatwiającej zaopatrzenie w dostawy z innych krajów.
„Dekarbonizacja staje się długoterminowym problemem bezpieczeństwa energetycznego” – powiedział Michał Kurtyka, który do ubiegłego roku był ministrem klimatu i środowiska w Polsce.
Aż do wiosny Danuta Zduńczyk ogrzewała swój dom pod Warszawą węglem – był to żmudny proces, który wymagał regularnych wycieczek w celu doładowania kotła czarną masą.
„Od dawna chciałem przejść na pompy ciepła, ale po inwazji Rosji na Ukrainę to tylko przyspieszyło” – powiedział Zduńczyk, który pracuje w firmie farmaceutycznej.
„Cała sytuacja naprawdę uświadomiła ludziom, jak niebezpieczny jest ten system, na którym polegaliśmy” – powiedziała. „Bardzo się cieszę, że jako kraj nie będziemy zależni od Rosji i że Polska nie włoży pieniędzy do kieszeni Rosji na jej wojnę z Ukrainą”.
Pompy ciepła są zasilane energią elektryczną, więc odwołują się do ochrony klimatu, ponieważ mogą być zasilane energią odnawialną. Instalatorzy twierdzą, że ich telefony ciągle dzwonią.
Krzysztof Januszek, który prowadzi firmę instalującą pompy ciepła o nazwie Eco Synergia, powiedział, że zainteresowanie jego technologią wzrosło w ciągu kilku dni, gdy rosyjskie czołgi wjechały na Ukrainę 24 lutego.
– Zaczęło się na początku marca, zaraz po wybuchu wojny – powiedział. Polacy wiedzą, że zmiany w dostawach energii będą prawdopodobnie trwałe i są gotowi poczynić duże inwestycje, aby dostosować się do nowej sytuacji, w której lepiej unikać gazu i zużywać jak najmniej energii. Powiedział, że czas oczekiwania na pompy ciepła w Polsce wynosi już pół roku.
„Zostawimy rosyjski gaz. Nie wróci” – powiedział. „Więc ceny energii zdecydowanie wzrosną”.
Januszek obecnie pomaga przy budowie hotelu Stay Inn, który powstaje w pobliżu głównego lotniska w Warszawie. Jego właściciele uważają, że będzie to pierwszy w Polsce hotel ogrzewany i chłodzony wyłącznie pompami ciepła. Ciepło pochodzi z 28 wąskich studni drążonych przez Januszka do 165 jardów pod budynkiem. Kolektory słoneczne na dachu powinny pokrywać część zapotrzebowania na energię. Otwarcie zaplanowano na koniec września.
Pewnego ranka w podziemiach hotelu, kiedy robotnicy budowlani wykańczali kuchnię i strefy wejściowe, pompa ciepła była już używana, gdy duże szare skrzynki o wysokości około 1,50 metra cyrkulowały wodę do i z otworów wiertniczych. . Pompa będzie również ogrzewała hotelowy basen i spa.
Jeszcze przed wojną właściciel hotelu chciał budować przyjazną dla klimatu. Ale teraz ma to jeszcze większy sens ekonomiczny – powiedział przedstawiciel Cantare, firmy budującej hotel.
– Niepokoi nas brak gazu – powiedział Kazimierz Federak, który nadzoruje budowę hotelu. Powiedział, że firma już otrzymuje porady od kontrolowanej przez państwo polskiej firmy naftowo-gazowej na temat możliwego ograniczenia zużycia gazu tej zimy.
Cantare stara się jak najszybciej przejść na pompy ciepła w innych swoich właściwościach, aby uniknąć gazu Podwyżki cen, powiedział Federak. Przy droższych paliwach kopalnych wyższy koszt początkowy pomp ciepła zwraca się w ciągu trzech lub czterech lat – ponad dwa razy szybciej niż przed wojną.
„Szczerze mówiąc, nie ma sposobu na ograniczenie zużycia gazu” – powiedział. „Trudno zdecydować, co wyłączyć”.
Pomimo najlepszych wysiłków zwykłych Polaków, wielu polskich rzeczników klimatu twierdzi, że rząd krajowy pozostaje przywiązany do węgla.
„Rząd nadal uważa, że węgiel jest podstawą polskiej energetyki” – powiedział Piotr Siergiej, rzecznik agencji ochrony środowiska Polski Alarm Smogowy. „Ale polskie społeczeństwo jest o 180 stopni inne. Polskie społeczeństwo stawia na tańszą energię, a tańsza energia to energia odnawialna. Paradygmat w Polsce się zmienił, ale rząd jeszcze go nie uznał”.
Polski rząd nadal wspiera paliwa kopalne, chociaż zaczął oferować skromne zachęty do przejścia na czystą energię. Od 2018 r. polski rząd zaoferował obywatelom do 6700 dolarów za przejście z kotłów węglowych na mniej brudne formy ogrzewania. W lipcu podniósł potencjalne wsparcie do około 16 500 USD. A w ciągu ostatniego miesiąca wydano co najmniej 430 milionów dolarów na lokalne projekty związane z efektywnością energetyczną.
Ale w ciągu ostatnich kilku tygodni to ogłosił również jednorazowe dotacje w wysokości do 630 USD dla gospodarstw domowych, które nie dokonały zmiany, co skłoniło zwolenników klimatu do stwierdzenia, że rząd nagradza korzystanie z paliw kopalnych. A polski premier Mateusz Morawiecki nakazał państwowym spółkom zakupić 4,5 mln ton węgla, aby przygotować się na zimę.
Inne zmiany w polityce, które mogą coś zmienić – takie jak ułatwienie budowy lądowej energetyki wiatrowej – są nadal przedmiotem dyskusji w polskim parlamencie.
Niektórzy analitycy obawiają się, że przy tak wysokich cenach perspektywy klimatyczne dla Polski mogą się pogorszyć, zanim się poprawią. Nie tylko rząd ułatwił tej zimy spalanie brudnego węgla do ogrzewania, niektórzy obawiają się, że Polacy mogą zacząć spalać drewno lub śmieci w swoich piecach, przez co powietrze w Polsce będzie jeszcze bardziej nie do oddychania. Jest już jednym z najbrudniejszych w Europie.
„Czasami jestem trochę zakłopotany tym, dokąd zmierza obecnie polska polityka energetyczna” – powiedziała Monika Morawiecka, długoletnia polska dyrektor ds. energii, która jest obecnie starszym doradcą Regulatory Assistance Project, amerykańskiej grupy, która opowiada się za czystszym energia Energia.
Polscy politycy zapowiadają, że będą działać jak najszybciej.
„Musimy zdać się na to, co jest na krótką metę, ale też przyspieszyć energetykę odnawialną” – powiedział wiceminister klimatu Adam Guibourge-Czetwertyński. „Zmiany, które obserwujemy w Polsce, zachodzą znacznie szybciej niż myślą ludzie spoza Polski”.
Dariusz Kalan przyczynił się do powstania tego raportu.
„Certyfikowany guru kulinarny. Internetowy maniak. Miłośnik bekonu. Miłośnik telewizji. Zapalony pisarz. Gracz.”