Sport
Wojna na Ukrainie prowadzi do wstrząsów politycznych w Polsce
Wraz z trzema europejskimi premierami w ryzykownej podróży pociągiem do oblężonej stolicy Ukrainy, Kijowa, Jarosławem Kaczyńskim, de facto przywódcą Polski i wieloletnim plagą jedności europejskiej, w tym tygodniu został najnowszym europejskim politykiem, który podjął próbę trudnego salta, wywołanego rosnącym oburzeniem społecznym nad rosyjską inwazją.
Podróż Kaczyńskiego nastąpiła, gdy miliony zwykłych Polaków zaskoczyły swoich przywódców, a w niektórych przypadkach nawet samych siebie, niezwykłym ogólnokrajowym strumieniem poparcia dla Ukraińców uciekających przed wojną i szukających schronienia za granicą w Polsce.
Wojna na Ukrainie nie tylko wysłała ponad 1,5 miliona przerażonych ludzi do Polski, która jeszcze kilka miesięcy temu biła migrantów ze swojej granicy pałkami i armatkami wodnymi, ale także podniosła alarm, że Rosja rozszerza konflikt poza granice Ukrainy. dramatyczne poszerzenie i przekształcenie konturów polskiej polityki.
Partia Prawo i Sprawiedliwość Kaczyńskiego, wcześniej skoncentrowana na dochodzeniu suwerenności narodowej przeciwko biurokratom w Brukseli i tocząca bliskie wewnętrzne walki polityczne, zaczęła walczyć z Unią Europejską, a nawet z jej głównym obrońcą wojskowym, Stanami Zjednoczonymi, z którymi się sprzymierza Amerykańska sieć telewizyjna był w sprzeczności od miesięcy, grożąc przejęciem kontroli nad mediami.
Ale polska partia, wyrzucona ze swojego wewnętrznego bunkra politycznego przez wojnę szalejącą na sąsiednim Ukrainie, „zrobiła ogromny zwrot i wróciła do podstaw – do NATO i Unii Europejskiej” – powiedział Marek Świerczyński, analityk w Polityce. Insight grupa badawcza z Warszawy. „Teraz próbują pokazać, a przynajmniej sprawić, abyśmy uwierzyli, że są w 100% lojalnymi Europejczykami” – dodał.
Oznacza to zaskakującą zmianę dla Kaczyńskiego, który w grudniu potępił Unię Europejską jako kierowaną przez Niemców „Czwartą Rzeszę”, a jego partia Prawo i Sprawiedliwość, przesiąknięta nacjonalizmem i dogmatycznym katolicyzmem, odcisnęła swoje polityczne piętno na walce z innymi Europejczykami o prawa stworzone przez LGBT, rządy prawa i wiele innych kwestii.
Chociaż polski rząd nie wykazuje oznak wycofania się z lekceważenia unijnych przepisów i regulacji, starania Kaczyńskiego, by przedstawiać się jako nosiciel europejskiej flagi, podkreślają, jak rosyjska agresja wstrząsa polityką i opinią publiczną w całej Europie. Niemcy przewróciły dziesięciolecia polityki wojskowej i zagranicznej, a tradycyjnie prorosyjskie kraje, takie jak Bułgaria i Serbia, ponownie rozważają swoją lojalność, chociaż sympatia społeczna dla Rosji pozostaje silna, szczególnie w Serbii.
Na Węgrzech premier Viktor Orbán, od dawna największy zwolennik Kremla w Europie i zagorzały sojusznik polskiej partii rządzącej w jej zmaganiach z Brukselą, czeka ciężka walka przed wyborami krajowymi 3 kwietnia, które jego przeciwnicy określili jako wybór między „Orbán i Putin lub Zachód i Europa”. Jego partia Fidesz ma nieco przewagę w sondażach, wspierana przez rozległy prorządowy aparat medialny, który bagatelizował rzeź dokonaną przez Rosję i przedstawiał Orbána jako jedyny bastion przeciwko rozlewowi krwi, który rozprzestrzeniał się na Węgry .
W przeciwieństwie do Węgier, Polska jednoznacznie potępiła rosyjskiego prezydenta Władimira Putina i zdystansowała się od prokremlowskich populistycznych polityków, których prosiła o antybrukselskie poparcie, takich jak Marine Le Pen, kandydatka na prezydenta Francji i Matteo Salvini, były skrajnie prawicowy Włoch. wicepremier.
Przesunięcie w Polsce było szczególnie wyraźne u Kaczyńskiego. Oprócz oświadczeń przypominających o roli, jaką odegrali ukraińscy nacjonaliści w rzezi Polski w czasie II wojny światowej, wykazywał niewielkie zainteresowanie Ukrainą i milczał na wczesnych etapach rosyjskiej inwazji.
Tym bardziej zaskakujący był jego wyjazd do Kijowa na czele delegacji europejskiej, w skład której weszli premierzy Polski, Czech i Słowenii.
Kaczyński to postać samotna, która rzadko wypowiada się publicznie, ograniczając się głównie do spotkań za zamkniętymi drzwiami z partyzantami i wywiadów z lojalnymi mediami. Kaczyński nie rzucił światła na motywy podróży pociągiem do Kijowa.
Poza moralnym wsparciem dla Ukrainy europejscy przywódcy odwiedzający Kijów nie zaoferowali żadnej konkretnej pomocy. Ale ich podróż pociągiem pomogła Kaczyńskiemu ukryć swoje wcześniej entuzjastyczne kojarzenie z najwybitniejszymi europejskimi fanami Putina, jeśli nie z samym rosyjskim przywódcą.
Pomogli mu rosyjscy komentatorzy, nazywając podróż akcją wrogą. Lyubov Steposhava, analityk polityki zagranicznej rosyjskiej grupy medialnej „Prawda”, potępił sugestię Kaczyńskiego w Kijowie, że NATO wysyła „misję pokojową” na Ukrainę, a w środę nazwał Polskę „hieną Europy” i wezwał do jej „ denazyfikację”. „. ”, kremlowski kodeks przymusowego podporządkowania się Moskwie.
Chociaż niektórzy w opozycji potępili wyjazd Kaczyńskiego jako wyczyn polityczny, jego podróż została okrzyknięta zarówno przez zwolenników, jak i niektórych krytyków, jako odważny gest solidarności z Ukrainą – i mile widziana próba pogodzenia jego zwykle skierowanej do wewnątrz partii z ogromną społeczną sympatią dla Polski sprowadzić nękanego wschodniego sąsiada.
Ta sympatia jest szczególnie silna wśród młodych Polaków, z których wielu nie znosi Prawa i Sprawiedliwości i mocno popiera UE.
„Nigdy nie myślałem, że mamy coś takiego w sobie” – powiedział Michał Trefler, 24-letni student biznesu, który w tym tygodniu dołączył do wolontariuszy, aby pomóc straumatyzowanym Ukraińcom przybywającym na Dworzec Centralny w Warszawie. „Nikt nie wiedział, że możemy się tak zmobilizować”.
Niektórzy zagorzali antyimigranccy Polacy byli tak zdumieni życzliwością okazywaną Ukraińcom, że uważają, że ich współobywatele musieli zostać odurzeni narkotykami. Zorientowany na spisek internetowy kanał telewizyjny w tym tygodniu podał sugestie, że szczepionki przeciw COVID-19 zostały potajemnie zmienione, aby dać ludziom „euforyczną reakcję na migrantów”.
Ryszard Schnepf, były polski dyplomata pełniący funkcję ambasadora w Stanach Zjednoczonych, uznał niespodziewaną podróż pociągiem do Kijowa jako wyczyn przywódcy, który chciał zerwać z dawnymi powiązaniami z prokremlowskimi, antyeuropejskimi populistycznymi politykami.
„Ponieważ znamy jego stanowisko w sprawie UE, wszyscy jesteśmy bardzo zdezorientowani, że nagle wyrusza w dość ryzykowną podróż i twierdzi, że reprezentuje Europę” – powiedział Schnepf.
„On po prostu szuka PR” – dodał – „próbuje naprawić szkody” wyrządzone przez lata podważania UE i wygłupiania się z europejskimi przyjaciółmi Putina.
Zaniepokojony tym, że gwałtownie rosnąca inflacja zmniejszy jego popularność i że Bruksela może uwolnić miliardy dolarów w bardzo potrzebnych funduszach, rząd ostatnio powstrzymał swoje zjadliwe ataki na UE.
Mimo to wielu wątpi, czy partia rządząca w Polsce, która potrzebuje poparcia antyunijnych radykałów w parlamencie, aby utrzymać się u władzy, jest w stanie naprawdę rozstrzygnąć swoje wieloletnie spory z Brukselą.
Po tym, jak w zeszłym tygodniu Europę zahipnotyzowały przerażające obrazy z Ukrainy, polski Trybunał Konstytucyjny, organ pełen zwolenników Prawa i Sprawiedliwości, po cichu wznowił atak na prawo europejskie, orzekając, że niektóre części Europejskiej Konwencji Praw Człowieka są niezgodne z polską konstytucją.
Ukraińcy, którzy przybyli do Polski od początku wojny, są zdumieni, jak ciepło zostali przyjęci w kraju, którego rząd wcześniej tak rozprawiał się z imigrantami.
Polski rząd kierowany przez Prawo i Sprawiedliwość uchwalił w zeszłym tygodniu ustawę dającą Ukraińcom dostęp do opieki zdrowotnej, edukacji i innych usług. Kolej państwowa pozwala Ukraińcom podróżować za darmo. Państwo przyznaje też niewielką dietę dzienną Polakom, którzy goszczą Ukraińców w swoich domach.
Duża część ciężaru została wykonana przez legiony wolontariuszy zapewniających żywność, schronienie i transport oraz przez samorządy w miejscach takich jak Warszawa, z których wiele jest kierowanych przez przeciwników prawa i sprawiedliwości.
„To niesamowite, jak bardzo pomagają. Dają nam wszystko, co mają – powiedziała Wiktoria Szupowałowa, która przyjechała do stolicy Polski w tym tygodniu po sześciu dniach spędzonych na ukrywaniu się w piwnicy w Charkowie, jej zbombardowanym rodzinnym mieście we wschodniej Ukrainie i kilku dniach podróży autobusem do granicy. napędzany.
Przyjechała z młodszym synem, który miał 11 lat, ale musiała zostawić 26-letniego brata i męża, ponieważ wszyscy mężczyźni w wieku wojskowym nie mogą opuścić Ukrainy.
Wśród pomocników w warszawskiej hali sportowej, która obecnie służy jako dormitorium dla nowo przybyłych, jest Weronika Wodkowska, która wzięła sobie wolne od pracy w marketingu, aby sortować i rozdawać ofiarowaną żywność i inne artykuły.
„Nasza historia i to, co stało się z naszymi dziadkami i pradziadkami” podczas poprzednich sowieckich i nazistowskich najazdów na jej kraj, powiedziała, „uniemożliwiło nie robienie niczego, by pomóc”.
© 2022 The New York Times Company
„Idol nastolatek przyszłości. Specjalista od totalnej popkultury. Miłośnik internetu. Wannabe odkrywca.”