Świat
Wirtualna Polska – Wszystko jest ważne
Król Tajlandii wyznał w niedzielę wieczorem, że kocha krytykujących go obywateli. W rozmowie z mediami władca zasugerował znalezienie kompromisowego rozwiązania kryzysu wywołanego wielomiesięcznymi protestami prodemokratycznymi.
Od połowy lipca w Tajlandii trwają protesty przeciwko demokracji, inicjowane przez organizacje studenckie. Jego uczestnicy domagają się m.in. ustąpienia rządu i ograniczenia roli monarchii. W niedzielny wieczór (1 listopada) korespondentowi brytyjskiej telewizji 4 udało się zadać królowi pytanie, a przede wszystkim otrzymać odpowiedź. Jest to pierwsza bezpośrednia wypowiedź tajskiego władcy skierowana do mediów od dziesięcioleci.
Tajlandia, król odpowiedział dziennikarzom
Król Maha Vajiralongkorn (Rama X) i królowa Suthida spotkali się w niedzielę z tysiącami swoich wyznawców po ceremonii religijnej, podczas której para odwiedziła pałac w Bangkoku. W tłumie dziennikarz Channel 4, Jonathan Miller, zapytał króla, co ma do powiedzenia protestującym domagającym się reform. Na początku Rama X odmówił komentarza i ostatecznie oświadczył: „I tak ją kochamy”.
Zapytany, czy jest miejsce na kompromis, odpowiedział, że „Tajlandia to kraj kompromisu”. Córka monarchy, księżniczka Sirivannavari, zwróciła się do reporterów i zapewniła ich, że rodzina królewska zdecydowanie kocha Tajów.
„Organizator. Entuzjasta podróży. Rozwiązuje problemy. Miłośnik muzyki. Oddany uczony kulinarny. Nieuleczalny fan internetu. Zwolennik popkultury.”