Connect with us

Gospodarka

Wiosna europejskich faszystów – POLITICO

Published

on

Wiosna europejskich faszystów – POLITICO

Naciśnij przycisk odtwarzania, aby wysłuchać tego artykułu

Wypowiedziane przez sztuczną inteligencję.

BERLIN – To ekscytujące czasy dla skrajnej prawicy w Europie.

Rośnie nielegalna imigracja, gospodarka umiera, a wojna na Ukrainie napędza młyn konspiracji. Wydarzenia te wyniosły partie na nowe wyżyny – a nawet rządy w niektórych krajach – i podsyciły obawy w niektórych kręgach przed tektonicznym przesunięciem w prawo w europejskim krajobrazie politycznym. Bracia Giorgii Meloni, Włochy, są już u władzy, a francuska Rassemblement Nationale dzieli tylko punkt procentowy od bycia najlepszą partią w kraju w sondażach.

Kuszące jest odrzucenie tego jako momentu, w którym widziałeś ten film wcześniej. Odnoszące największe sukcesy europejskie partie skrajnie prawicowe, czy to w Holandii, Austrii czy Skandynawii, mają długą historię sukcesów wyborczych, po których następuje wewnętrzny podział i spektakularna implozja.

Ale tym razem jest zasadnicza różnica, która powinna skłonić każdego, kto martwi się o stabilność polityczną Europy, do zastanowienia: Niemcy są w centrum burzy.

Jedną rzeczą jest, gdy Finlandia lub Belgia (w sondażach prowadzi flamandzka separatystyczna partia Vlaams Belang) przechodzą na skrajnie prawicowy pas. Jeśli jednak zdarzy się to w Niemczech, czas zaplanować drogę ucieczki.

W zeszłym roku poparcie dla antyimigranckiej, prorosyjskiej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD) w sondażu POLITICO prawie się podwoiło, osiągając rekordowy poziom 20 procent.

Partia zajmuje teraz drugie miejsce, zaledwie pięć punktów procentowych za centroprawicowymi chadekami. Latem AfD zdołała także zwiększyć przewagę nad socjaldemokratami kanclerza Olafa Scholza.

Niedawną popularność AfD można w dużej mierze przypisać toczącym się walkom o władzę i niepokojom w koalicji Scholza z Zielonymi i liberalnymi Wolnymi Demokratami. Od objęcia urzędu pod koniec 2021 r. członkowie koalicji nie zgadzali się (a czasem skakali sobie do gardeł) we wszystkim, od polityki klimatycznej po zasiłki na dzieci.

READ  Polska może podnieść stopy o kolejne 200-400 punktów bazowych, mówi bankier centralny Tyrowicz

Ale głównym powodem sukcesu AfD jest ten sam problem, który definiuje skrajnie prawicowe partie w całej Europie od pokolenia: migracja.

Dramatyczny wzrost nielegalnej imigracji zbiegł się w czasie z powstaniem AfD, co wzbudziło wśród wielu w kraju obawy, że klasa rządząca całkowicie utraciła kontrolę nad granicami Niemiec. Jak dotąd w tym roku niemiecka policja aresztowała około 43 000 migrantów próbujących nielegalnie przedostać się do Niemiec – to wzrost o ponad 50 procent w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku. Można przypuszczać, że uda się to znacznie większej liczbie osób. O wzroście jako pierwszy poinformował niemiecki dziennik ZdjęcieByło to szczególnie silne na granicy Niemiec z Polską, gdzie liczba przejść granicznych wzrosła o ponad 140 proc.

„Straciliśmy kontrolę nad nielegalną migracją”, mówi Michael Stübgen ze wschodniej Brandenburgii powiedział zeszły tydzień.

W tym samym czasie Niemcy mają jeden Znaczący wzrost przestępczości z użyciem przemocy, która w ciągu ostatniego roku wzrosła o ponad 20 proc. Wielu Niemców widzi związek między rosnącą przestępczością a migracjami. Według statystyk policyjnych cudzoziemcy, którzy stanowią około 16 procent z 83 milionów mieszkańców Niemiec, stanowili około jednej trzeciej wszystkich zarejestrowanych podejrzanych o popełnienie przestępstwa w 2022 roku.

Delegaci w butach wyborczych podczas europejskiego zgromadzenia wyborczego na federalnej konferencji partii AfD | Ronny Hartmann/AFP za pośrednictwem Getty Images

Przekonanie, że migranci stanowią największe zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego, jest podsycane przez niemal codzienne doniesienia o przerażających przestępstwach, w których cudzoziemcy są głównymi podejrzanymi, jak na przykład dwa niedawne zbiorowe gwałty w Berlinie.

Chociaż (rzeczywisty i domniemany) związek między przestępczością a migracją od dawna jest kluczowym tematem AfD, różnica polega na tym, że obecna debata toczy się w czasie, gdy Niemcy stoją w obliczu najgorszego od lat spowolnienia gospodarczego, z którego niektórzy ekonomiści obawiają się, że może to zwiastują fundamentalny upadek przemysłowego rdzenia kraju.

I tu zaczyna się wojna Rosji z Ukrainą. Choć partia zawsze miała słabość do rosyjskiego prezydenta Władimira Putina, w stosunku do sprzeciwu wobec wojny jej głównym argumentem jest dławienie niemieckiej gospodarki, zarówno ze względu na utratę importu rosyjskiego gazu, jak i skutki zachodnich sankcji niemieckiego eksportu do Rosji.

READ  Polski polityk Kaczyński wraca do rządu przed trudnymi wyborami

Chociaż rzeczywistość jest bardziej skomplikowana, retoryka AfD odbija się echem w większości kraju, zwłaszcza na byłym komunistycznym wschodzie, gdzie partia ma wygodną przewagę w wielu obszarach.

Jednym z wyjaśnień, dlaczego AfD nigdy nie udało się dokonać przełomu, jakiego dokonały podobne partie w innych częściach Europy, jest to, że pomimo pokusy antyestablishmentowego i natywistycznego przesłania, niemiecki biznes, który okazał się niezwykle popularny w ostatnich latach, okazał się odporny. Innymi słowy, chociaż wielu wyborcom nie podobała się polityka migracyjna byłej kanclerz Angeli Merkel, nadal byli w porządku i AfD ich nie pociągała. Ale teraz kryzys gospodarczy w Niemczech grozi zmianą tej dynamiki po raz pierwszy od powstania AfD w 2013 roku.

W rozwoju AfD szczególnie uderzające jest to, że brakuje jej kluczowego składnika, który sprawia, że ​​większość skrajnie prawicowych partii prosperuje: charyzmatycznego lidera.

Björn Höcke, lider AfD we wschodniej Turyngii, wyłania się jako najbardziej dominująca postać partii Thomasa Lohnesa/Getty Images

Właściwie można argumentować, że partia nie ma żadnego lidera, nie mówiąc już o kimś takiego kalibru jak Meloni czy Marine Le Pen.Dwójka na czele partii – Alice Weidel i Tino Chrupalla – działa bardziej jako administratorzy niż chorąży . W rankingu dziesięciu „najważniejszych polityków w Niemczech” Weidel regularnie zajmuje ostatnie miejsce. Chrupalla nawet tego nie robi.

Ta słabość wywołała w niemieckim establishmentu politycznym obawy, że jedna z najbardziej skrajnych postaci partii – Björn Höcke, lider AfD we wschodniej Turyngii – stanie się jej postacią dominującą.

W przeciwieństwie do większości populistycznych przywódców, którzy doszli do władzy w Europie w ostatnich latach, takich jak węgierski Viktor Orbán czy prawicowy austriacki Heinz-Christian Strache, Höcke nie jest politycznym oportunistą.

Były nauczyciel, który studiował historię i parał się niemiecką filozofią, Höcke jest prawdziwym ideologiem, którego poglądy na temat rasy i migracji przypominają faszystowską retorykę lat 30. Właściwie niemiecki prokurator w Hesji z pewnością w zeszłym miesiącu protestujący mieli pełne prawo nazywać Höckego „nazistą”. Wynika to z wyrok z 2019 r Niemiecki sąd uznał, że podczas zorganizowanego protestu Höcke mógł zostać nazwany „faszystą”.

READ  Dług publiczny Polski rośnie w najszybszym tempie od lat

Chociaż Höcke nie jest szczególnie popularny wśród ogółu społeczeństwa, jego wpływ na oddolne partyjne korzenie jest znaczny. Na niedawnej konferencji partyjnej Höcke zdołał umieścić jednego ze swoich zwolenników na szczycie listy kandydatów AfD w przyszłorocznych wyborach europejskich. Wiadomość od Höcke w tym dniu: „UE musi umrzeć, aby prawdziwa Europa mogła żyć”.

Aby zorientować się, dokąd może zmierzać AfD, warto zajrzeć dalej na południe, do Austrii.

W ogólnokrajowych sondażach od listopada prowadzi tam prawicowa, ekstremistyczna Partia Wolności (FPÖ), założona przez byłych nazistów w latach 50. i służąca jako wzór dla AfD. Po znacznych sukcesach w serii ostatnich wyborów regionalnych, Partia Wolności jest wyraźnym faworytem do wygrania przyszłorocznych wyborów parlamentarnych.

Jest to godne uwagi nie tylko dlatego, że ich program odzwierciedla program AfD, ale także dlatego, że o tej porze zeszłego lata Austriacy byli w sondażach dokładnie tam, gdzie są teraz ich niemieccy kuzyni.

Lider FPÖ Herbert Kickl, który podobnie jak Höcke mocno wierzy w etniczną filozofię swojej partii, zrobił to pozostawił niewiele wątpliwości o swoich intencjach: „Celem jest, aby dwupartyjna koalicja była możliwa tylko z FPÖ – oczywiście z kanclerzem FPÖ”.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *