Świat
Wielki tydzień ONZ wysłał światu groźną wiadomość
Kiedy światowi przywódcy zbierają się co roku na tydzień w Nowym Jorku na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ, wydaje się, że główne kwestie międzynarodowe są przedstawiane obok siebie, aby Amerykanie mogli przyjrzeć się im z bliska. W tym roku tutaj, w Stanach Zjednoczonych, to widowisko i związany z nim rozwój sytuacji najbardziej racjonalnych obserwatorów bardziej zszokowały niż wzruszyły.
W środę Sekretarz Generalny ONZ Antonio Guterres przemawiał na konferencji klimatycznej powiedział Wyzwania środowiskowe stojące przed planetą „otworzyły bramy piekła”.
W tym niepokojącym tygodniu Republikanie w Kongresie również postanowili obciąć przyszłe fundusze, aby powstrzymać rosyjską agresję na Ukrainę. Saudyjski książę koronny Mohammed bin Salman wiwatował w amerykańskiej telewizji w związku z jego inwestycją o wartości 2 miliardów dolarów w Jareda Kushnera i jego uścisk Premier Izraela Benjamin Netanjahu wyśmiał korzyści płynące z „prania sportu” i zakończył tydzień spotkaniem z jednym z czołowych promotorów antysemitów na świecie, Elonem Muskiem ogłosić „strategiczne partnerstwo” z syryjskim rzeźnikiem Basharem al Assadem.
Nawet w tygodniu pełnym niepokojących wiadomości być może najbardziej złowieszczym wydarzeniem tygodnia mógł być głębszy wgląd w niebezpiecznie zaburzoną psychikę człowieka, który według niektórych sondaży może zostać następnym prezydentem Stanów Zjednoczonych: Donalda Trumpa.
Pojawiły się one w niezwykłym artykule Atlantycki przez jego redaktora Jeffreya Goldberga, który przedstawił sylwetkę byłego przewodniczącego Połączonych Szefów Sztabów, generała Marka Milleya. Artykuł przedstawiał prezydenta (Trump), którego generałowie obawiali się, że wywoła on pożar nuklearny, i który wychwalał i bronił zbrodniarzy wojennych, wyśmiewając rannych weteranów. To także przypomniał czytelnikom że nawet starsi doradcy Trumpa uważają, że jeśli zostanie ponownie wybrany, uwięzi wszystkich przywódców wojskowych, wojskowych i innych, którzy przedkładają Konstytucję ponad lojalność wobec Trumpa.
Oglądającemu światu przypomniano, jak daleko zaszły Stany Zjednoczone od czasów, gdy Trump był pierwszym prezydentem, i jak daleko w tyle moglibyśmy pozostać w większym stopniu, gdyby został ponownie wybrany.
Jednym z niewielu naprawdę pozytywnych wydarzeń towarzyszących spotkaniu ONZ było wystąpienie prezydenta Bidena przemówienie przed Zgromadzeniem Ogólnym przypomniał obserwatorom o korzyściach płynących z posiadania przywódcy, który ma duże doświadczenie w sprawach międzynarodowych, jest przywiązany do praworządności na całym świecie i jest osobą głęboko moralną.
Wzywając do wsparcia dla pokoju i Ukrainy, Biden przedstawił (po raz kolejny) przekonujący argument potwierdzający, dlaczego walka między demokracją a autokracją pozostaje w centrum amerykańskiej polityki zagranicznej.
Pod koniec tygodnia Biden powitał także w Białym Domu prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i jego żonę, co było mniej dwuznacznym uściskiem niż uścisk spikera Izby Reprezentantów Kevina McCarthy’ego, który stwierdził, że Kongres nie miał wystarczająco dużo czasu, aby dać Zełenskiemu możliwość rozmowy z członkami .
W rzeczywistości mówca był tak onieśmielony proputinowskim skrzydłem Partii Republikańskiej tylko z nazwy, że nawet nie zapewnił miejsca na konwencję, w którym można by zorganizować wielką prezentację Zełenskiego na Kapitolu.
W połączeniu z nihilistycznymi grami fiskalnymi prawicy, które prawdopodobnie doprowadzą do zamknięcia rządu USA przed końcem miesiąca i perspektywą prezydentury Trumpa za być może półtora roku, Zełenski musiał znaleźć pewne aspekty swojej wizyty w Waszyngtonie dotyczące .
Jednak wśród bardziej pozytywnych wydarzeń tygodnia pojawiły się w piątek doniesienia, że administracja Bidena może w końcu być gotowa dostarczyć Ukrainie rodzaj broni, której najbardziej pragnęła: taktyczne systemy rakietowe dalekiego zasięgu ATACMS, znane jako wojskowe rakiety dalekiego zasięgu Systemy.
„Wzywając do wsparcia dla pokoju i Ukrainy, Biden przedstawił (po raz kolejny) przekonujący argument potwierdzający, dlaczego walka między demokracją a autokracją pozostaje w centrum amerykańskiej polityki zagranicznej.”
„Washington Post”. poinformowało, że Stany Zjednoczone były bliskie wydania zezwolenia na wypuszczenie wersji broni kasetowej, która mogłaby pomóc w niszczeniu celów w promieniu do 300 kilometrów. A dziennik „Wall Street Z raportu wynika, że Biden powiedział Zełenskiemu podczas swojej wizyty, że początkowo dostarczy niewielką liczbę broni i może dostarczyć więcej w przyszłości.
Dotychczasowe opóźnienia w decyzji o wyposażeniu Ukraińców w ATACMS były frustrujące nie tylko dla wielu obywateli Ukrainy, ale także wielu Amerykanów eksperci ds. bezpieczeństwa narodowego. Ruch na tym froncie jest mile widziany i stanowi kolejny znak, że zespół Bidena stara się wspierać interesy bezpieczeństwa narodowego USA, nawet jeśli Republikanie z MAGA tego nie robią.
Bardziej zaskakująca (przynajmniej dla mnie) niż ostrożność, jaką administracja Bidena stosuje przy wypuszczaniu kluczowych zaawansowanych systemów uzbrojenia w celu pokonania Rosji, jest wyraźna, ponownie wyrażona w tym tygodniu, wyraźna chęć postępu w zakresie tak zwanej „normalizacji”, za pośrednictwem której pośredniczą Stany Zjednoczone. Umowa między Arabią Saudyjską a Izraelem. Nie żeby pokój w regionie czy „normalizacja” były czymś złym. Wręcz przeciwnie. Pytanie brzmi, czy przedmiotowa umowa faktycznie pozwoliłaby osiągnąć lub przyspieszyć którykolwiek z tych celów.
Kiedy w tym tygodniu obserwowałem przywódców Arabii Saudyjskiej i Izraela w akcji, po raz kolejny stało się jasne, że żadnemu z nich nie można ufać, ponieważ obaj realizują indywidualne programy, które nie służą długoterminowym interesom takiej normalizacji – Stanów Zjednoczonych lub kluczowa grupa Palestyńczycy prawdopodobnie odczują skutki takiego porozumienia. Izraelscy dyplomaci wyśmiewali możliwości wczesnego rozwiązania dwupaństwowego, ale oświadczyli, że zgodzą się na „poprawę” warunków dla Palestyńczyków. Saudyjczycy wspomnieli mimochodem o Palestyńczykach, ale jasne jest, że dążą do porozumienia, aby uzyskać wojskowe i cywilne wsparcie nuklearne ze strony USA
Należy jednak pamiętać, że Saudyjczycy podwyższają ceny ropy w sposób, który przynosi korzyści im samym i Rosji, ale szkodzi Stanom Zjednoczonym i prawdopodobnie będzie miał negatywny wpływ na kampanię reelekcyjną prezydenta Bidena. Należy także zwrócić uwagę na twierdzenie MBS, że poszukiwaliby własnej broni nuklearnej, gdyby Iran ją opracował. I wreszcie, nie należy lekceważyć ciągłych ataków Netanjahu na niezależne sądownictwo w tym tygodniu, mimo że obiecał Bidenowi, że dołoży wszelkich starań, aby utrzymać w mocy izraelskie instytucje demokratyczne.
Jeśli taka umowa kiedykolwiek dojdzie do skutku, z pewnością zakończy się łzami z udziałem dwóch tak nierzetelnych – a nawet niebezpiecznych – osób jako klientów i poręczycieli.
Może to być dobry cel długoterminowy, ale po co się spieszyć? Być może rozsądniej byłoby poczekać i zobaczyć, czy Netanjahu będzie jeszcze premierem Izraela i kto może go zastąpić, a może i zobaczyć, czy MBS chce w przyszłym roku osłabić amerykańską gospodarkę lub pogłębić flirt z Chinami.
Szczerze mówiąc, wydarzenia bliżej ONZ nie napawały optymizmem.
W Tygodniu Klimatycznym mówiono poważnie, ale niewiele działań, nawet w roku, w którym wpływ ekstremalnych warunków pogodowych na planetę nigdy nie był tak wyraźny. Struktura Organizacji Narodów Zjednoczonych – zwłaszcza prawo weta Rosji w Radzie Bezpieczeństwa – uniemożliwia tej grupie uporanie się z faktem, że Rosja stanowi obecnie największe zagrożenie dla globalnej stabilności. Zełenski w swoim Adres do ONZzauważył ten problem, a następnie powiedział: „Powinniśmy przyznać, że Organizacja Narodów Zjednoczonych znajduje się w impasie w kwestii agresji.” Ludzkość nie wiąże już swoich nadziei z ONZ, jeśli chodzi o obronę suwerennych granic narodów.
Niestety, niezdolna do rozwiązania największych problemów świata, Organizacja Narodów Zjednoczonych stała się czymś w rodzaju KOMIKONU spraw międzynarodowych, z dyplomatycznym kostiumem, ale o wiele za mało realnej treści.
Być może dlatego poza Bidenem żaden z pozostałych pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ (Rosja, Chiny, Francja i Wielka Brytania) nawet nie zadał sobie trudu, aby wziąć udział w tegorocznych spotkaniach. (Chociaż Putin, poszukiwany na arenie międzynarodowej jako zbrodniarz wojenny i w związku z tym prawdopodobny cel aresztowania za każdym razem, gdy opuszcza Rosję, mógł mieć inne powody, aby pozostać w swoim bunkrze i pić tylko barszcz, który mu smakował).
Mimo to przez co najmniej kolejny rok Tydzień Zgromadzenia Ogólnego ONZ służył jako katalizator pozwalający wysunąć na pierwszy plan wiele kluczowych kwestii globalnych, którym Amerykanie nie poświęcają wystarczającej uwagi, oraz przyjrzeć się z bliska mocnym stronom przywódców takich jak Biden, Zełenski i inni ujawnić słabości takich ludzi jak MBS, Netanjahu, Trump i frakcja Putina w Partii Republikańskiej.
„Organizator. Entuzjasta podróży. Rozwiązuje problemy. Miłośnik muzyki. Oddany uczony kulinarny. Nieuleczalny fan internetu. Zwolennik popkultury.”