Świat
Wiadomości policyjne w Hongkongu i aresztowania
HONG KONG – Setki funkcjonariuszy policji w Hongkongu aresztowało siedem osób powiązanych z jawnie prodemokratycznym serwisem informacyjnym iw środę wtargnęło do siedziby tej strony, aby zbadać dalsze prześladowania rządowej niegdyś żywej, niezależnej prasy w mieście.
W ciągu kilku godzin strona internetowa Stand News ogłosiła, że zostanie natychmiast zamknięta, a jej strona internetowa i strony w mediach społecznościowych zostaną usunięte w ciągu jednego dnia. Wszyscy pracownicy zostali zwolnieni.
„Polityka redakcyjna Stand News miała być niezależna i zaangażowana w ochronę podstawowych wartości Hongkongu, takich jak demokracja, prawa człowieka, wolność, praworządność i sprawiedliwość” – czytamy w komunikacie. „Dziękuję, drodzy czytelnicy, za nieustające wsparcie”.
Siódemka została aresztowana pod zarzutem spisku w celu opublikowania materiałów zapalnych, według policji. Wysoki rangą urzędnik, Steve Li, oskarżył publikację na konferencji prasowej o zamieszczanie „podżegających” treści mających na celu podżeganie do nienawiści wobec rządu i sądownictwa, w szczególności poprzez doniesienie o zaciekłych protestach miasta na rzecz demokracji w 2019 roku.
Urzędnik nr 2 z Hongkongu, John Lee, powiedział dziennikarzom na osobnej konferencji prasowej, że dziennikarstwo nie powinno być wykorzystywane jako pretekst do zagrażania bezpieczeństwu narodowemu.
„Jeśli jest ktoś, kto używa wiadomości jako przykrywki i naprawdę używa dziennikarstwa jako narzędzia do popełniania nielegalnych działań, jest on czarną owcą dziennikarstwa” – powiedział zapytany o Stand News. „Prawdziwi, zawodowi dziennikarze powinni wspólnie z tym walczyć, wspólnie odmawiać i zachować dystans”.
Urzędnicy Hongkongu wzięli na cel krytyków z całego społeczeństwa obywatelskiego, w tym z mediów, odkąd Chińska Partia Komunistyczna nałożyła na miasto prawo bezpieczeństwa narodowego w czerwcu 2020 r., aby stłumić zaciekłe, czasami gwałtowne protesty z 2019 r.
Na początku tego roku Apple Daily, być może najbardziej znana prodemokratyczna gazeta w mieście, wymuszony blisko po kilku nalotach policji na redakcję i aresztowaniu kilku czołowych redaktorów i jego założyciela Jimmy’ego Lai.
We wtorek był pan Lai oskarżony o nowy zarzut wywrotu Związany z gazetą, a także sześcioma innymi byłymi dyrektorami. Pan Lai, jeden z najwybitniejszych głosów opozycji w Hongkongu, już Skazany na 20 miesięcy więzienia w odniesieniu do jego poparcia dla ruchu prodemokratycznego, a pod innymi zarzutami grozi mu dożywocie.
Urzędnicy wysłali List ostrzegawczy agencjom informacyjnym o relacjach, których nie lubią i kilku dziennikarzom zagranicznym odmówiono wizy do pracy w byłej kolonii brytyjskiej. Rząd ogłosił także ustawę przeciwko tzw fałszywe wiadomości.
Po upadku Apple Daily, Stand News – który został założony jako organizacja non-profit w 2014 roku po wcześniejszej rundzie masowych protestów prodemokratycznych na początku tego roku – stał się jednym z ostatnich otwarcie prodemokratycznych punktów sprzedaży w mieście. Urzędnicy dali jasno do zrozumienia, że w następnej kolejności może być celem.
Minister bezpieczeństwa Hongkongu Chris Tang w tym miesiącu oskarżony Strona informacyjna „stronniczych, oczerniających i demonizujących” donosi o warunkach przetrzymywania. Lau Siu-Kai, doradca w Pekinie, był jeszcze bardziej dosadny, mówiąc chińskim mediom państwowym, że „przestrzeń przetrwania” dla opozycyjnych agencji informacyjnych kurczy się.
„Nowości ze stoiska dobiegną końca” Pan Lau powiedział.
Według filmów i postów udostępnionych na Facebooku, środowe aresztowania rozpoczęły się około 6 rano, kiedy urzędnicy przybyli do domów obecnych i byłych pracowników Stand News, w tym Ronsona Chana, asystenta redaktora i Denise Ho, popularnego lokalnego piosenkarza, który służył w zarząd organizacji.
Mniej więcej w tym samym czasie ponad 200 funkcjonariuszy włamało się do siedziby wydawnictwa w Hongkongu i przeprowadziło przeszukanie, podała policja. Materiał filmowy i zdjęcia zweryfikowane przez New York Times pokazały, że urzędnicy rozciągają pomarańczową taśmę przez korytarz w biurowcu, a Zwijaj walizki i pudła z komputerami i innymi materiałami z redakcji. Jedno zdjęcie przedstawiało co najmniej dwa tuziny dużych niebieskich plastikowych pudełek ułożonych w holu budynku.
Policjant Li, powiedział, że władze zamroziły aktywa o wartości prawie 8 milionów dolarów.
Sześciu z aresztowanych to byli lub obecni dyrektorzy Stand News, podała policja bez podawania nazwisk. Materiał filmowy, zweryfikowany przez The Times, pokazał Patricka Lama, działającego redaktora naczelnego, wyprowadzanego z domu w kajdankach. Inną aresztowaną osobą był Chung Pui-kuen, były redaktor naczelny, powiedział Chan, zastępca redaktora, który rozmawiał z reporterami po przesłuchaniu przez policję, a następnie zwolnieniu.
Władze nie ujawniły tożsamości siódmej osoby, ale lokalne media podały, że była ona byłym dyrektorem Apple Daily, który również pisał dla Stand News.
Policja poinformowała, że oprócz tych aresztowań policja przeszukała także domy czterech innych pracowników.
Stand News zyskał reputację odważnej firmy, która łączy staranne relacje z protestów, sporów sądowych i innych kwestii politycznych z elementami stylu życia i elementami hiperlokalnymi.
Podczas protestów w 2019 r. reporterzy ze Stand News dokumentowali odcinki, w tym m.in Atak tłumu na demonstrantów prodemokratycznych na stacji metra; jedna reporterka, Gwyneth Ho, sama została zaatakowana. (Pani Ho, która później zrezygnowała) dostać się do polityki, jest teraz w więzieniu.)
Po wprowadzeniu ustawy o bezpieczeństwie presja władz gwałtownie wzrosła. Nowości w czerwcu REMOVED Komentarze online opublikowane w maju lub wcześniej wskazują, że Hongkong zaczął atakować „przestępstwa językowe”.
Nie było od razu jasne, czy punkt sprzedaży zostanie obciążony zgodnie z prawem bezpieczeństwa narodowego, co może skutkować surowymi wyrokami, w tym dożywociem. Zarzut podżegania do nienawiści nie podlega ustawie o bezpieczeństwie, ale wynika z rozporządzenia z epoki kolonialnej.
Jednak aresztowania przeprowadziła policja bezpieczeństwa narodowego, a nakaz aresztowania za nalot na redakcję został wydany zgodnie z ustawą o bezpieczeństwie, podała policja. A pan Li, funkcjonariusz policji, powiedział, że artykuły Stand News miały na celu podżeganie do secesji, podważanie władzy państwowej lub nakłanianie zagranicznych rządów do nałożenia sankcji na Hongkong – wszystkie naruszenia prawa bezpieczeństwa.
Eksperci prawni stwierdzili, że władze zacierają granice między prawem bezpieczeństwa a innymi przepisami karnymi w Hongkongu, zasadniczo umożliwiając stosowanie szerszych przepisów prawa bezpieczeństwa, takich jak bardziej rygorystyczne warunki kaucji, w większej liczbie przypadków.
„Poziom ochrony praw człowieka, w tym prawa do rzetelnego procesu sądowego, jest znacznie niższy w ramach NSL” – powiedziała Senia Ng, prawniczka z Hongkongu i członkini opozycyjnej Partii Demokratycznej, która używa akronimu dla prawa bezpieczeństwa narodowego.
Dla wielu pracowników Stand News i szerszego świata mediów w Hongkongu środowy nalot, choć oczekiwany, wciąż był przerażający.
Stowarzyszenie Dziennikarzy w Hongkongu, organizacja handlowa zrzeszająca około 500 lokalnych dziennikarzy, stwierdziła w oświadczeniu, że jest „głęboko zaniepokojona tym, że w ciągu roku policja wielokrotnie aresztowała przedstawicieli mediów wysokiego szczebla i przeprowadzała naloty na biura organizacji informacyjnych z dużą ilością materiałów dziennikarskich”.
Samo stowarzyszenie znalazło się pod ogromną presją władz. Panie Tang, sekretarz bezpieczeństwa, oskarżony we wrześniu, aby „infiltrować” kampus i wprowadzać w błąd czołowych dziennikarzy studenckich.
Klubowi przewodniczy pan Chan, redaktor Stand News, którego dom został napadnięty w środę. Po przesłuchaniu został zwolniony około południa i powiedział dziennikarzom, że policja skonfiskowała mu laptopa, telefon i iPada, a także dokumenty bankowe i akredytacje prasowe.
„Stand News zawsze profesjonalnie relacjonował”, powiedział Chan. „To oczywiste dla całego świata”.
Urzędnicy z Hongkongu zaprzeczają jakimkolwiek represjonowaniu wolności prasy. Podczas wrześniowego wystąpienia w Klubie Korespondentów Zagranicznych w Hongkongu Regina Ip, pro-pekińska prawniczka, odniosła się do Stand News jako dowodu, że wolność słowa jest nienaruszona.
„Wolność słowa wciąż żyje” powiedziała. „Hong Kong Stand News, wszystkie te strony nadal działają jak zwykle”.
Radość Badania wniosły wkład.
„Organizator. Entuzjasta podróży. Rozwiązuje problemy. Miłośnik muzyki. Oddany uczony kulinarny. Nieuleczalny fan internetu. Zwolennik popkultury.”