Connect with us

Sport

Wiadomości na żywo, medale i wyniki już 5 sierpnia

Published

on

Wiadomości na żywo, medale i wyniki już 5 sierpnia
Białoruska olimpijka Kristina Timanovskaya przemawia na konferencji prasowej w Warszawie 5 sierpnia. (Wojtek Radwański / AFP / Getty Images)

Białoruska sprinterka olimpijska Kristina Timanovska, która uciekła do Polski, powiedziała dziennikarzom w czwartek, że ma nadzieję, że ona i jej mąż mogą zostać.

„Gdy tylko mój mąż przyjedzie tu dzisiaj, powinniśmy wspólnie podjąć tę decyzję. Bez niego nic nie mogę odpowiedzieć, ale mam nadzieję, że tu zostaniemy i że będę mogła kontynuować karierę sportową, a mój mąż znajdzie pracę – powiedziała podczas konferencji prasowej w Warszawie.

Timanovskaya miała wziąć udział w poniedziałkowym biegu na 200 m kobiet na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio. Zamiast tego mówi, że przedstawiciele białoruskiej drużyny narodowej próbowali siłą wysłać ją do domu za krytykę władz sportowych w jej mediach społecznościowych.

Po otrzymaniu kilku ofert azylu z krajów europejskich Timanovskaya powiedziała, że ​​wybrała Polskę, ponieważ jej rodzice uważali, że będzie to dla nich najłatwiejsze miejsce do odwiedzenia.

„Wybraliśmy Polskę, ponieważ rozmawiałam z moimi rodzicami, którzy powiedzieli, że Polska może być dla mnie najlepszym wyborem, ponieważ prawdopodobnie mogliby mnie czasem odwiedzić” – powiedziała w czwartek.

Zapytana o decyzję o niewracaniu na Białoruś w ostatniej chwili, Timanovskaya powiedziała, że ​​„nie myśli o azylu politycznym”, a decyzja była motywowana chęcią pozostania w sporcie.

„Nie myślałem o azylu politycznym. Wszystko, czego chcę, to pozostać w sporcie i kontynuować karierę sportową tutaj ”- powiedziała dziennikarzom.

W rozmowie z CNN we wtorek Timanovskaya oskarżyła reprezentantkę reprezentacji Białorusi o kradzież jej marzenia, odmawiając jej szansy wzięcia udziału w igrzyskach olimpijskich na 200 metrów.

Timanovskaya powiedziała, że ​​białoruskie media już w ciągu ostatnich kilku dni zaczęły oczerniać ich o tym incydencie.

„Moi rodzice powiedzieli mi, że już rozmawiali o mnie w telewizji i mówili bardzo złe rzeczy. Że nie skorzystałem z szansy by prowadzić olimpiadę… że nie jestem dobrym sportowcem i tak dalej. Wysłano mi zdjęcia z kanałów Telegram, w których ludzie zamieszczali linki do mojego Instagrama, prosząc ich o napisanie do mnie złych rzeczy ”- powiedziała.

READ  Pomnik Łukasza „Byka” Byczkowskiego: hołd złożony wyjątkowemu niewidomemu sportowcowi z Polski

„Tak, otrzymałem wiele okropnych wiadomości. Ale w tamtym momencie otrzymałem wiele listów wsparcia od ludzi. Czytałam więcej pozytywnych komentarzy niż negatywnych ”- dodała.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *