Gospodarka
W skrócie: Świat teraz | Artykuł
Stany Zjednoczone – Niezwykła odporność, ale mało prawdopodobne, że będzie trwała
Dwanaście miesięcy temu recesja była wyraźną prognozą dla Stanów Zjednoczonych na 2023 r. Zamiast tego gospodarka rozczarowała oczekiwania: oczekuje się, że całoroczny wzrost wyniesie około 2,5%, podczas gdy bezrobocie nadal będzie wynosić zaledwie 3,9%. Konsensus był taki, że najbardziej agresywna seria podwyżek stóp procentowych od 40 lat w końcu przyniesie swoje żniwo, natomiast utrzymujące się obawy o stan gospodarki chińskiej i europejskiej zwiększyły ryzyko pogorszenia sytuacji. Stres w małym sektorze bankowym w marcu i kwietniu tylko pogłębił obawy o gospodarkę.
Jednak szybka interwencja Rezerwy Federalnej przywróciła spokój, a wydatki konsumenckie były żarłoczne, napędzane oszczędnościami zgromadzonymi w czasie pandemii. Ustawa o ograniczaniu inflacji pobudziła inwestycje skuteczniej, niż wielu oczekiwało, a odbicie cen mieszkań pobudziło wydatki na budownictwo. Oczekuje się, że w czwartym kwartale nastąpi przyzwoity wzrost na poziomie około 2%, ale biorąc pod uwagę spowolnienie zatrudnienia i znaczną poprawę inflacji, uważamy, że Fed ma już dość podnoszenia stóp procentowych – a następnym krokiem będą obniżki stóp w przyszłym roku.
Strefa euro – Kryzys nie pogłębia się, ale ożywienie jest jeszcze odległe
Kilka wskaźników nastrojów – takich jak PMI czy niemiecki wskaźnik Ifo – osiągnęło najniższy poziom w listopadzie, pozostając jednak na poziomie recesji. Biorąc pod uwagę, że korekta zapasów jest daleka od całkowitej i osłabienie popytu na kredyty, w miesiącach zimowych oczekuje się wzrostu na poziomie około 0% (po -0,1% w trzecim kwartale), przy dużym prawdopodobieństwie recesji technicznej. Oczekuje się, że począwszy od drugiego kwartału 2024 r. nastąpi stopniowe ożywienie gospodarcze, do którego przyczyni się zwrot w cyklu zapasów i poprawa płac realnych. Niemniej jednak oczekuje się, że ożywienie gospodarcze będzie umiarkowane ze względu na opóźniony wpływ zacieśnienia polityki pieniężnej, rosnącą stopę oszczędności gospodarstw domowych i znaczne zacieśnienie polityki fiskalnej w Niemczech, co spowoduje wzrost PKB o zaledwie 0,3% w skali roku.
Choć pewne efekty statystyczne mogą spowodować przejściowy wzrost inflacji na początku 2024 r., to ogólny trend dezinflacji powinien utrzymać się przez cały przyszły rok. Ponieważ wzrost płac prawdopodobnie osiągnął szczyt, oczekuje się, że zarówno inflacja zasadnicza, jak i bazowa na koniec 2024 r. wyniesie 2,2%. Nawet jeśli urzędnicy Europejskiego Banku Centralnego (EBC) w dalszym ciągu starają się pozostawić otwarte drzwi dla dalszych podwyżek stóp procentowych, spodziewamy się, że bank centralny zakończy podnoszenie stóp procentowych i zamiast tego stanie w obliczu poważnych dyskusji na temat obniżek stóp procentowych, przy czym pierwsza obniżka stóp prawdopodobnie nastąpi w Czerwiec 2024.
Wielka Brytania – Cykl podwyżek stóp procentowych dobiegł końca pomimo niewielkiej stymulacji fiskalnej
Wiadomości na temat brytyjskiej inflacji są coraz lepsze. Nie tylko ogólny wskaźnik CPI spadł poniżej 5% ze względu na efekt bazy energetycznej, ale inflacja w sektorze usług również wykazuje wyraźniejsze oznaki spadku. Rynek pracy się ochładza, choć problemy ze statystykami dotyczącymi bezrobocia sprawiają, że trudno powiedzieć, jak szybko. Dni wzrostu płac w sektorze prywatnym powyżej 8% mamy już za sobą, oczekiwania inflacyjne spadły, a niedobory rąk do pracy drastycznie się zmniejszyły. Decydenci wydają się pewniejsi w sygnalizowaniu zakończenia cyklu podwyżek stóp procentowych.
Na marginesie, ostatnie zapowiedzi kanclerza zawarte w jego jesiennym komunikacie mogą wzmocnić argument Banku Anglii, że stopy procentowe muszą pozostać na tym poziomie przez długi czas. Jednak zasadniczą obniżkę podatków osobistych płaconych przez pracowników należy postrzegać w szerszym kontekście napięć fiskalnych (konsekwencja zamrożenia progów podatku dochodowego w czasach wysokiej inflacji). Nadal oczekujemy pierwszej obniżki stóp latem przyszłego roku.
Chiny – Trochę dobrze, trochę źle
Gospodarkę chińską w dalszym ciągu obciąża słabość na rynku nieruchomości, z którego napływają stale negatywne informacje, w pewnym stopniu równoważone przez niewielkie wzrosty w innych sektorach. Ceny domów nowych i używanych wciąż spadają, choć w nieco szybszym tempie. Pogarsza się również działalność budowlana, co odbija się na wszystkich pozostałych sektorach gospodarki, które zasilają sektor nieruchomości lub są z nim powiązane (np. inwestycje w środki trwałe i wydatki na infrastrukturę). W rezultacie wzrost produkcji przemysłowej, choć dodatni, spowalnia o około 4,5% rok do roku.
Większość wsparcia dla gospodarki pochodzi z sektora gospodarstw domowych, gdzie sprzedaż detaliczna wykazuje pewne oznaki odporności. Powoli rozszerza się środki rządowe, aby złagodzić wpływ sektora budowlanego na resztę gospodarki, w tym nieco bardziej pomocne środki fiskalne i zachęcanie banków do zwiększania akcji kredytowej dla deweloperów – chociaż próbowano tego już wcześniej bez powodzenia. Ogólnym tematem pozostaje delewarowanie i dostosowywanie się do gospodarki, której wzrost jest w mniejszym stopniu zależny od nieruchomości. Gospodarce uda się w tym roku osiągnąć wyznaczony przez rząd cel na poziomie 5 proc., ale osiągnięcie tego celu w przyszłym roku może być trudne.
Reszta Azji – ryzyko zdarzeń i przeciwności losu
W Azji następuje bardzo umiarkowane ożywienie, ale jest ono utrudnione przez połączenie kilku kluczowych czynników: utrzymująca się inflacja utrzymująca rygorystyczną politykę pieniężną, konsolidacja fiskalna po nadużyciach pandemii oraz cykl półprzewodników, który obecnie trwa pełną parą, ale wykazuje niewielkie oznaki silnego wzrostu. Fakt, że Chiny w dalszym ciągu borykają się z trudnościami, a większość ich wzrostu koncentruje się na wydatkach konsumenckich przynoszących niewielkie straty, również nie zapewnia większego impulsu dla reszty Azji za pośrednictwem kanału eksportu. Wzrost eksportu poza Chinami, a co za tym idzie produkcja przemysłowa w całym regionie, pozostaje słaby (choć wydaje się, że osiągnął najniższy poziom), a w wielu przypadkach jest niższy niż rok temu. Ryzyko wydarzeń politycznych w regionie wzrasta w 2024 r. w związku z wyborami na Tajwanie, w Indiach, Indonezji i Korei Południowej. Wybory na Tajwanie zaplanowane na 13 stycznia 2024 r. mogą potencjalnie wywołać największe zaniepokojenie na rynkach.
CEE – Dalsze rozbieżności w drodze
Region będzie kontynuował cykl oszczędnościowy, ale każdy kraj zrobi to na swój sposób. Węgry będą kontynuować szybkie tempo obniżek stóp procentowych, natomiast Polska po dwóch obniżkach stóp przyjęła podejście wyczekujące. Czechy i Rumunia wolą zachować ostrożność i przełożyły początek cyklu oszczędnościowego na pierwszy i drugi kwartał przyszłego roku. Inflacja pomyślnie powróciła do wartości jednocyfrowych, jednak powrót do celów banku centralnego będzie skomplikowany i w większości przypadków nie nastąpi w przyszłym roku. Dodatkowo poważnym problemem będzie utrzymująca się inflacja bazowa, czemu sprzyja utrzymująca się ciasna sytuacja na rynku pracy. Oczekuje się, że gospodarka odżyje po bardzo słabym roku, pozostaje jednak wiele zagrożeń, a optymizm może szybko osłabnąć.
FX – deja vu dolara
W zeszłym roku o tej porze wszyscy zastanawiali się, czy dolar osiągnął szczyt. Te same spekulacje nie przestają nas prześladować w tym roku, po tym jak dolar spadł o nieco ponad 3% w stosunku do swoich październikowych maksimów. Kluczem do niedawnego spadku wartości dolara było poczucie ulgi, że cykl zacieśniania polityki pieniężnej przez Fed musi się zakończyć, a także pewna korekta pozycji przed amerykańskim Świętem Dziękczynienia. Wydaje się jednak, że jest trochę za wcześnie, aby dolar odnotował znaczący cykliczny spadek, przy krótkoterminowych stopach procentowych w USA w dalszym ciągu w pobliżu 5%, a perspektywy wzrostu za granicą nadal wyglądają dość ponuro. Wolimy, aby spadek dolara był bardziej powolny w pierwszym kwartale 2024 r., zanim nabierze tempa przed pierwszą obniżką stóp procentowych przez Fed latem. Wcześniej okresy niskiej zmienności kursów walut spowodują wzrost zainteresowania strategiami handlu carry (ujemnego względem jena) i wywrą rosnącą presję na zmianę polityki Banku Japonii, która doprowadzi do znacznego spadku kursu USD/JPY.
Stopy procentowe – pokusa obniżek stóp procentowych
Rynki obligacji są zwykle bardzo podekscytowane, gdy banki centralne przygotowują się do obniżek stóp procentowych. To, co dzieje się ze stawkami początkowymi, jest oczywiste; Zawęża się luka w rentowności obligacji 2-letnich. Najważniejsze pytanie brzmi: co stanie się z dłuższymi terminami. Odpowiedź jest taka, że one też zwykle spadają z krzywej. Istnieją ciągłe obawy, że zaplecze amerykańskie może mieć trudności z osiąganiem wyników ze względu na presję fiskalną. Uważamy jednak, że obsesja rynku obligacji na punkcie cyklu stóp procentowych powinna dominować, co doprowadzi do wzrostowego wystromienia krzywej od frontu. Wszystko to jednak brzmi trochę zbyt normalnie – a to, co nas niepokoi, to fakt, że wynik wydaje się zbyt nieszkodliwy. Nadal niepokoimy się ryzykiem płynności, deficytem budżetowym USA i geopolityką. Jednak nic z tego nie jest na tyle silne, aby zmienić falę niższych stóp procentowych i bardziej stromych krzywych dochodowości w USA, strefie euro i poza nią.
Pobierz artykuł w formacie PDF
Słowa kluczowe
„Piwny maniak. Odkrywca. Nieuleczalny rozwiązywacz problemów. Podróżujący ninja. Pionier zombie. Amatorski twórca. Oddany orędownik mediów społecznościowych.”