Connect with us

Świat

W Makariv rzeczywistość nie pasuje do propagandy

Published

on

W Makariv rzeczywistość nie pasuje do propagandy

Media na całym świecie podały wiadomości jako ostatni sygnał, że siły ukraińskie umiejętnie kontratakowały i pokonywały Rosjan w kluczowych miejscach.


Źródła: Maps4News/TUTAJ, OpenStreetMap i ESA

Źródła: Maps4News/TUTAJ, OpenStreetMap i ESA

Źródła: Maps4News/TUTAJ, OpenStreetMap i ESA

Ale kiedy w środę zespół dziennikarzy Washington Post minął punkt kontrolny, żołnierze ukraińscy kazali im pospiesznie opuścić miasto i ostrzegali przed nadchodzącymi Rosjanami rakiety lub artyleria. Kilka minut później reporterzy usłyszeli odgłos spadających granatów. Nad domami unosiły się kłęby czarnego dymu. Wkrótce nastąpiły kolejne eksplozje.

Makariv pozostaje sporną linią frontu.

„Wojsko nie kontroluje całego Makarowa, tylko częściowo”, powiedział burmistrz Vadim Tokar, który stał na przedmieściach wkrótce po trafieniu pocisków. „Powrót cywilów jest w 100% zabroniony”.

To, co się tutaj wydarzyło, jest symbolem dwóch odrębnych, ale splecionych ze sobą wojen, które toczyły się na Ukrainie, jednej na polu bitwy, drugiej o propagandzie mającej na celu kształtowanie opinii publicznej oraz podnoszenie morale i wsparcia. Rosja była zdecydowanie bardziej agresywnym źródłem kompletnie niedokładnych informacji – zaczynając od fałszywych i historycznie nieprecyzyjnych uzasadnień inwazji Władimira Putina. Ale, jak pokazuje sytuacja w Makarowie, ukraińscy urzędnicy czasami rozpowszechniają zbyt różowe informacje o wojnie.

Wizyta w Makarowie otwiera również okno na to, jak mgła wojny utrudnia zdobycie rzetelnych informacji. Z powodu bombardowań, szybko przesuwających się linii frontu i rosyjskich pozycji wojskowych dziennikarzom coraz trudniej jest dotrzeć do obszarów poza stolicą w celu niezależnej weryfikacji faktów – nawet jeśli postęp Rosji w dużej mierze utknął w martwym punkcie.

READ  Trzęsienie ziemi wstrząsa wschodnim Afganistanem: grozi do 280 zgonów

W poniedziałek Makarów odwiedził Andrij Nebytow, szef policji obwodu kijowskiego, który we wpisie na Facebooku dokładnie opisał tamtejszą sytuację. „Miasto jest pod ciągłym ostrzałem artylerii wroga. Rozbite dachy i spalone przez płomienie okna… Na ulicach nie ma ludzi. Co drugi dom jest uszkodzony lub zniszczony.”

We wtorek rano Nebytow opublikował wideo ze swojej wizyty, w tym inspirującą muzykę z pola bitwy i obrazy ukraińskiej flagi, która została strącona przez rosyjski ostrzał, ale ponownie została wyzywająco zawieszona na budynku miejskim.

We wtorek wieczorem Ministerstwo Obrony Ukrainy odebrało to zdjęcie i ogłosiło, że Makariv jest wolny. „Dzięki bohaterskim działaniom naszych obrońców nad miastem Makarow podniesiono flagę państwową Ukrainy, wróg został odepchnięty” – napisano w oświadczeniu ministerstwa.

Wysocy urzędnicy państwowi powiedzieli również, że Makariv nie jest już okupowany przez Rosjan. „Otrzymaliśmy informacje z oficjalnych źródeł, że małe miasteczko Makariv i prawie cały Irpin są już pod kontrolą ukraińskich żołnierzy” – powiedział dziennikarzom burmistrz Kijowa Witalij Kliczko.

Burmistrz Tokar powiedział, że rzeczywistość na ziemi była inna. Powiedział, że od środy siły rosyjskie nadal kontrolują około 15 procent miasta, obszar, który utrzymywali przez prawie trzy tygodnie bez przesuwania linii frontu. W środę nie było żadnego znaku, że którykolwiek z około 15 000 mieszkańców, którzy uciekli od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji w zeszłym miesiącu, wraca do miasta.

I pomimo triumfalnego wideo Nebytova, Tokar powiedział, że miasto jest dalekie od kontroli. „Trzy osoby zginęły tutaj, odkąd nakręcono ten film”, powiedział.

Tokar podniósł też flagę Ukrainy. 14 marca w pobliżu budynku gminy spadł rosyjski pocisk, niszcząc maszt flagowy, ale flaga pozostała mniej lub bardziej nienaruszona. Dwa dni później zresetował flagę, gdy bombardowanie ucichło. Powiedział, że to symboliczny gest.

„Nie podnosimy flagi, aby pokazać, że Makariv jest wyzwolony, ale aby podnieść morale obywateli i żołnierzy broniących Makariv” – powiedział. „To część naszej tożsamości i musimy ją mieć. Mają ją wszystkie ukraińskie miasta, a nie tylko okupowane”.

READ  Charles Sobhraj: francuski seryjny morderca „The Serpent” zwolniony z więzienia w Nepalu

Nawet bez propagandy Makariv, około 50 mil na zachód od Kijowa, był pod wieloma względami sukcesem ukraińskich sił zbrojnych. Rosjanie próbują wykorzystać to jako możliwy punkt wejścia do obalenia rządu narodowego w stolicy. I jak dotąd, podobnie jak na innych obszarach wokół Kijowa, rosyjskie natarcie zatrzymało się z powodu niezwykle skutecznej taktyki partyzanckiej stosowanej przez siły ukraińskie.

28 lutego, po czterech dniach wojny, rosyjskie czołgi i bojowe wozy piechoty wjechały do ​​miasta, ale zostały odparte przez członków Wojsk Obrony Terytorialnej, w większości cywilnych milicji, które powstały w obronie Ukrainy. Tokar powiedział, że używali granatów z napędem rakietowym i karabinów szturmowych i strzelali ze swoich pojazdów.

„Rosjanie nie spodziewali się, że wpadną w taką zasadzkę” – powiedział.

Dwa dni później przybyły siły ukraińskie i rozmieściły w okolicy baterie artyleryjskie, wyrzutnie rakiet i ciężkie karabiny maszynowe, aby odeprzeć Rosjan.

„Makariv jest wciśnięty między dwie grupy rosyjskich sił” – powiedział Tokar. „Gdyby Ukraińcy mogli utrzymać to miasto, część sił rosyjskich zostałaby odcięta od siebie”.

Ale liczba ofiar wśród ludzi była ogromna. W ciągu ostatniego miesiąca 12 członków JOT zostało zabitych, a 15 rannych, w tym trzech w rosyjskim ostrzale we wtorek podczas ewakuacji mieszkańców, powiedział Tokar. W ostrzale zginęło około 30 cywilów lub zostało śmiertelnie zastrzelonych przez rosyjskich żołnierzy. Chociaż nie miał danych dotyczących ofiar ukraińskich wojskowych, powiedział, że przez większość dni „ktoś ginie w wojsku”.

Od środy w mieście mieszkało mniej niż 1000 mieszkańców – w porównaniu z przedwojenną populacją około 15 000. Ci, których domy zostały zniszczone przez ostrzał, nocują w piwnicy szpitala miejskiego, powiedział Tokar. Dodał, że we wtorek wieczorem i w środę rano pociski, które spadły w pobliżu obiektu, zniszczyły niektóre samochody, ale nie spowodowały żadnych obrażeń.

READ  Dom Phillips i Bruno Araújo Pereira: Podejrzany aresztowany, gdy Brazylia przyspiesza poszukiwania zaginionych mężczyzn w odległej Amazonii

Tokar, 39-letni były prawnik, wywrócił swoje życie do góry nogami podczas tego miesiąca wojny. Na kilka dni przed inwazją zabrał na wszelki wypadek żonę i dwójkę małych dzieci do pobliskiej wioski. Ale kiedy przybyły wojska rosyjskie, ustawiły się między tą wioską a Makarowem.

Kilka dni później Tokar i jego przyjaciel przemknęli obok Rosjan w bocznej uliczce i uratowali swoją rodzinę. Wysłał ich 350 mil dalej w rejon zachodniej Ukrainy, gdzie walki nie dotarły.

Tokar spędza teraz swoje dni w Makarowie, pomagając pozostałym mieszkańcom znaleźć żywność, wodę i środki medyczne lub ewakuować innych z miasta. Spędza tam większość nocy, mimo że w wielu częściach miasta nie ma prądu ani bieżącej wody. Powiedział, że ostrzał często nasilał się w ciemności. Raz dziennie rozmawia z rodziną wszędzie tam, gdzie ma telefon komórkowy. W swoim samochodzie ma zdjęcia dwójki swoich dzieci, Anyi (6) i Zahara (8). Ale on nie idzie.

Wysoki, krępy i odziany w kamuflaż Tokar był wzruszony, gdy opowiadał o swojej rodzinie i stratach ludzkich w mieście.

„Urodziłem się tutaj” – powiedział. „Dorastałem tutaj. To jest mój kraj.”

W rozmowie z The Post w środowe popołudnie Tokar przygotowywał się do powrotu do centrum Makarowa z ukraińską jednostką wojskową podczas przerwy w ostrzale rosyjskim. Ale powiedział żołnierzom, aby ruszyli dalej, podczas gdy on został, aby odpowiedzieć na kilka dodatkowych pytań.

Zadzwonił w środę wieczorem, aby powiedzieć, że żołnierze, których wysłał przed siebie, wkrótce znaleźli się obok domu, który został zniszczony przez rosyjski ostrzał, zabijając starszego mężczyznę.

Siobhán O’Grady w Kijowie na Ukrainie i Wołodymyr Pietrow w Makarowie przyczynili się do powstania tego raportu.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *