Świat
USA uderzają w wspieranych przez Iran bojowników czwartą serią odwetowych nalotów
Od połowy października grupy wspierane przez Iran zaatakowały siły amerykańskie ponad 60 razy.
W środę rano czasu lokalnego amerykańskie samoloty bojowe uderzyły w dwa miejsca w Iraku wykorzystywane przez bojowników sprzymierzonych z Iranem, podali urzędnicy Centralnego Dowództwa i Obrony USA.
To czwarta runda amerykańskich odwetowych nalotów w odpowiedzi na niemal codzienną falę ataków na siły amerykańskie w Iraku i Syrii przeprowadzanych przez grupy wspierane przez Iran. Ataki rozpoczęły się w połowie października, 10 dni po śmiercionośnym ataku terrorystycznym Hamasu na Izrael. Od tego czasu Pentagon doliczył się ponad pięćdziesięciu takich ataków.
„Od 17 października siły amerykańskie zostały zaatakowane około 66 razy” – powiedziała dziennikarzom we wtorek wieczorem zastępca sekretarza prasowego Pentagonu Sabrina Singh. „32 razy w Iraku i 34 razy w Syrii”.
Środowe ataki były częściowo odpowiedzią na wystrzelenie przez bojowników dwóch rakiet balistycznych krótkiego zasięgu w stronę sił amerykańskich w bazie lotniczej Al-Asad w zachodnim Iraku, w wyniku czego rannych zostało maksymalnie ośmiu żołnierzy. Było to pierwsze użycie rakiet balistycznych przeciwko Amerykanom w regionie od połowy października, co Stany Zjednoczone uznały za wyraźną eskalację, powiedział ABC News amerykański urzędnik.
„Rankiem 22 listopada siły Centralnego Dowództwa USA w Iraku przeprowadziły dyskretne, precyzyjne ataki na dwie instalacje w Iraku. „Ataki były bezpośrednią reakcją na ataki Iranu i grup wspieranych przez Iran na siły amerykańskie i koalicyjne, w tym ten w Iraku z 21 listopada, polegające na użyciu rakiet balistycznych krótkiego zasięgu” – stwierdziła agencja w oświadczeniu Centralnego Dowództwa. .
Niedawne amerykańskie naloty w Iraku uderzyły w węzeł dowodzenia i kontroli oraz centrum operacyjne, które niedawno było wykorzystywane przez Kataib Hezbollah do ataków na wojska amerykańskie i koalicyjne w Iraku i Syrii, powiedziało ABC News dwóch urzędników amerykańskich.
„Ataki przeprowadzono na centrum operacyjne Kataib Hezbollah oraz węzeł dowodzenia i kontroli Kataib Hezbollah w pobliżu Al Anbar i Jurf al Saqr, na południe od Bagdadu” – powiedział jeden z urzędników.
Jeden z urzędników powiedział, że członkowie grupy bojowników byli na miejscu podczas ataków, drugi zaś powiedział ABC News, że prawdopodobnie niektórzy zginęli, chociaż pełna ocena szkód wciąż była w toku.
Oprócz czterech wcześniej zaplanowanych przez USA ataków odwetowych od 17 października miało miejsce kilka przypadków, w których siły amerykańskie natychmiast odpowiedziały ogniem w kierunku napastników powiązanych z Iranem, których lokalizacja została zidentyfikowana.
Ostatni z tych kontrataków miał miejsce we wtorek, kiedy amerykańska kanonierka AC-130 lecąca już w regionie zauważyła grupę bojowników strzelających wspomnianymi rakietami balistycznymi krótkiego zasięgu w stronę żołnierzy amerykańskich stacjonujących w zachodnim Iraku. Według urzędników amerykańskich załoga helikoptera bojowego ścigała napastników w ich pojeździe i wzięła odwet, zabijając kilku z nich.
„Ten atak w samoobronie spowodował straty wśród wrogów” – powiedział we wtorek Singh.
Według urzędników Pentagonu trzy wcześniej zaplanowane naloty USA w ostatnich tygodniach zniszczyły składy broni, kryjówkę oraz inne centrum dowodzenia i kontroli w Syrii wykorzystywane przez irański Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej i jego pełnomocników do ataków. Oczekuje się, że w przynajmniej niektórych z tych ataków zginęli niektórzy bojownicy.
Choć amerykańskie kontrataki mają na celu powstrzymanie dalszej agresji, nic nie wskazuje na to, aby miały one ucichnąć.
„Stany Zjednoczone nie dążą do konfliktu i nie mają zamiaru angażować się w dalsze działania wojenne, ale te wspierane przez Iran ataki na siły amerykańskie są niedopuszczalne i muszą się skończyć” – powiedział jeden z amerykańskich urzędników.
Urzędnik zrzucił winę bezpośrednio na Iran.
„W dalszym ciągu dajemy jasno do zrozumienia Iranowi, że pociągniemy go do odpowiedzialności za te działania i że jego przywódcy muszą podjąć działania w celu ograniczenia działalności grup, którymi Iran kieruje, szkoli i wyposaża. „Jeśli zajdzie taka potrzeba, nie zawahamy się podjąć dalszych kroków w celu ochrony naszych obywateli” – oznajmił urzędnik.
„Organizator. Entuzjasta podróży. Rozwiązuje problemy. Miłośnik muzyki. Oddany uczony kulinarny. Nieuleczalny fan internetu. Zwolennik popkultury.”