Według badań przeprowadzonych przez Johns Hopkins University w Baltimore, 1236 osób zarażonych SARS-CoV-2 zmarło w Stanach Zjednoczonych w piątek (11 września). To trzeci dzień z rzędu, w którym w Stanach Zjednoczonych zginęło ponad 1000 osób z powodu koronawirusa.
/. BRYAN R. SMITH /.AFP
Stany Zjednoczone to kraj najbardziej dotknięty epidemią koronawirusa na świecie. Według danych Hopkins University liczba ofiar śmiertelnych w USA wynosi już 192 968 osób.
Eksperci obawiają się, że do końca roku epidemia nie wykaże tendencji spadkowej zgonów i powszechnego dostępu do szczepionki. Oczekuje się, że pomocny będzie spadek odporności związany z sezonem grypowym, który rozpoczyna się tej jesieni. Zgodnie z modelem Uniwersytetu Waszyngtońskiego w Seattle do końca roku w Stanach Zjednoczonych umrze z powodu COVID-19 do 400 000 osób. Ludzie.
Od początku epidemii SARS-CoV-2 w Stanach Zjednoczonych zostało zarażonych ponad 6,4 miliona ludzi. W ciągu ostatnich siedmiu dni Kalifornia (25619), Teksas (24567) i Floryda (17718) odnotowały największą liczbę przypadków COVID-19.
Dane z trzech placówek opieki nad dziećmi w Utah, które zostały otwarte w piątek dla publiczności, pokazują, że nawet dzieci z łagodnymi objawami lub bez objawów mogą rozwinąć się w koronawirusa.
Dwanaście dzieci, w tym jedno ośmiomiesięczne, zaraziło się COVID-19 w placówce opieki nad dziećmi i zaraziło co najmniej 12 osób poza placówką. Dane te pokazują, że dzieci mogą przenosić wirusa, zgodnie z raportem z amerykańskich Centers for Disease Control and Prevention (CDC).