Gospodarka
Umowa gazowa amerykańsko-niemiecka szkodzi Ukrainie
Aktualizacje energetyczne UE
Subskrybuj myFT Daily Digest, aby być pierwszym, który dowie się o nowościach energetycznych UE.
W zeszłym miesiącu prezydent Władimir Putin opublikował niesamowite, 6900-słowo artykuł twierdził, że Rosjanie i Ukraińcy to „jeden naród”, co wydawało się otwierać drzwi do dalszej rosyjskiej interwencji u sąsiada. Kilka dni później rząd Bidena zgodził się z Berlinem na dokończenie budowy gazociągu Nord Stream 2 – stanowiącego poważne zagrożenie bezpieczeństwa i ekonomiczne dla Ukrainy – w zamian za marne gwarancje i odszkodowania dla Kijowa. „Umowa” – w rzeczywistości tylko deklaracja – wyrządza Ukrainie wielką krzywdę.
Nord Stream zawsze był projektem geopolitycznym. Umożliwi Rosji dostarczanie niemal całego obecnego eksportu gazu do Europy Zachodniej pod Bałtykiem bezpośrednio do Niemiec, z pominięciem gazociągu tranzytowego przez Ukrainę. To pozbawiłoby Ukrainę 2 miliardów dolarów opłat za tranzyt gazu rocznie, co ma kluczowe znaczenie dla gospodarki o wartości zaledwie 155 miliardów dolarów.
Rosyjski Gazprom zapowiedział, że dostawy mogą być kontynuowane przez całą Ukrainę – jeśli europejscy odbiorcy dokupią dodatkowy rosyjski gaz (polityka UE polega na zmniejszeniu zależności od Rosji). Putin ostrzegł, że Ukraina musi wykazać się „dobrej woli” – innymi słowy wykonywać polecenia Kremla – aby tranzyt był kontynuowany. Kijów słusznie obawia się, że jeśli Moskwa nie będzie już polegać na lukratywnym eksporcie energii z ukraińskiego rurociągu, usunie poważną barierę dla dalszej agresji.
Joe Biden zrezygnował z długo zapowiadanych przez USA sankcji wobec firmy zajmującej się rurociągami w maju, mówiąc, że nie mają one sensu, ponieważ projekt został ukończony w 90 procentach, zanim został prezydentem. Porozumienie zostało ogłoszone kilka dni po przyjęciu w Białym Domu ustępującej kanclerz Niemiec Angeli Merkel i obiecała środki mające na celu ograniczenie eksportu rosyjskiej energii do Europy, jeśli Moskwa użyje jej jako broni lub podejmie „dalsze agresywne działania” wobec Ukrainy. Zaoferowała 1 miliard dolarów „zielonego funduszu” na wsparcie odnawialnych źródeł energii na Ukrainie i powiedziała, że Berlin wykorzysta swoją dźwignię przy wsparciu USA, aby przedłużyć „do 10 lat” rosyjskiego tranzytu gazu.
Umowa jest błędna na wszystkich poziomach. Obietnice przeciwko rosyjskiemu nieuczciwemu postępowaniu są niejasne, fundusz zielonej energii nie pokryje strat w Kijowie, a oferta pomocy Niemiec w poszerzeniu tranzytu gazu jest tylko „obietnicą spróbowania”.
Wygląd jest ponury. Fakt, że Waszyngton i Berlin zgadzają się na porozumienie, które jest kluczowe dla interesów Ukrainy, bez nikogo z Kijowa na sali, jest darem dla opowieści Putina, że wielkie mocarstwa mogą decydować o losie mniejszych. Nawet termin wyborów w Niemczech we wrześniu jest dziwny. Na pewno sensowne byłoby zajęcie się kolejnym rządem Berlina – prawdopodobnie także Zielonymi, którzy są przeciwni Nord Stream.
Dlaczego więc Biały Dom wypracował porozumienie, które spotkało się z ponadpartyjną opozycją w Kongresie? Odpowiedzią wydaje się być nacisk ze strony niektórych doradców, aby „zaparkować problem Rosji” i uwolnić USA do skupienia się na głównym zagrożeniu: Chinach. Mówią, że Rosja jest słabnącym mocarstwem, którego siła, poza rezerwami paliw kopalnych, pochodzi z praktycznie bezużytecznego arsenału nuklearnego. Ten argument jest również błędny. Ostatnie lata pokazały, że Rosja jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa europejskiego, a więc i globalnego. Ma sporą armię konwencjonalną gotową do działania.
Daleka od jednoczenia demokracji, jak obiecał Biden, umowa ta podzieliła UE ze wschodu na zachód, z Polską i sąsiadami, takimi jak kraje bałtyckie, głęboko zaniepokojonymi jej skutkami. Co najważniejsze, brak sprzeciwu wobec aneksji Krymu przez Rosję i ataków na suwerenność Ukrainy stanowi niebezpieczny precedens, który zostanie zauważony w Pekinie, który ma własne roszczenia terytorialne wobec sąsiadów. Reagowanie na chińskie zagrożenie oznacza właściwe reagowanie na zagrożenie ze strony Rosji – a nie próbowanie go zniweczyć.
„Piwny maniak. Odkrywca. Nieuleczalny rozwiązywacz problemów. Podróżujący ninja. Pionier zombie. Amatorski twórca. Oddany orędownik mediów społecznościowych.”