Connect with us

Sport

Ukraińska „wróżka aborcyjna” pomaga uchodźcom w Polsce

Published

on

Ukraińska „wróżka aborcyjna” pomaga uchodźcom w Polsce

Podorożny przyjechał do Polski na studia w 2014 roku i tam padł ofiarą przemocy na tle seksualnym (BARTOSZ SIEDLIK)

Jako ocalała z próby gwałtu w Polsce Ukrainka Nastya Podorożna wie, jak samotna może być walka kobiety mieszkającej w obcym kraju.

Dlatego 26-latka – „ukraińska wróżka aborcyjna w Polsce”, jak sama siebie nazywa na Instagramie – postawiła sobie za cel pomoc uchodźczyniom, które dokonały niemal całkowitej aborcji, w korzystaniu z praw reprodukcyjnych objętych krajowym zakazem.

Podorożnia przeprowadziła się do Polski na studia w 2014 r. i podczas studiów padła ofiarą przemocy na tle seksualnym.

Później w sądzie stanęła przed szeregiem szczegółowych pytań, w tym dotyczących jej ocen w szkole.

„Przekonałam się wtedy, jak trudno imigrantce opisać swoje przeżycie w obcym języku” – powiedziała AFP Podorożnia.

Mając to na uwadze, na początku 2022 r., wraz z inwazją na Ukrainę na pełną skalę, Rosja uruchomiła kanał w Telegramie, aby wspierać kobiety uciekające przed wojną.

Nazwała infolinię Telegramu „Martynka” imieniem swojej siostrzenicy i zaczęła odpowiadać na pytania, prosząc o pomoc w tłumaczeniach, zabezpieczeniu prawa pobytu w Polsce lub szukając pomocy psychologicznej.

„Martynka jest twoją dziewczyną w Polsce – jeśli nie masz tu nikogo, Martynka zawsze cię wspiera” – powiedziała Podorożna.

Według GUS, Polska przyjęła obecnie około 1,2 miliona ukraińskich uchodźców – dwa razy więcej kobiet niż mężczyzn.

Ale ma też jedno z najsurowszych przepisów aborcyjnych w Europie.

Lekarze mogą przerwać ciążę jedynie w przypadku gwałtu, kazirodztwa albo gdy życie lub zdrowie matki jest zagrożone – inaczej niż na Ukrainie, gdzie aborcja jest dozwolona w pierwszych 12 tygodniach ciąży.

– „Koszmar trwa” –

Dla wielu kobiet uciekających przed wojną restrykcyjne prawo aborcyjne w Polsce było zaskoczeniem.

READ  Schimmel, Polska powala Boardmana, 7-4 | Wiadomości, sport, praca

„Bardzo często są oszołomieni, zszokowani lub niedowierzający” – powiedział Podorożnia.

„Kobiety na Ukrainie nie są przyzwyczajone do ograniczania swoich praw reprodukcyjnych. Problemem, który istnieje na Ukrainie, jest niewystarczająca świadomość… ale brak dostępu do takich procedur”.

Działacz Martynki Niko Doroszenko powiedział, że otrzymywał także pytania od ofiar zbrodni wojennych.

„Niektóre (kobiety) uciekły z zaanektowanych terytoriów i opowiadają różne historie związane z ciążami” – powiedziała AFP 26-latka.

„Myślą, że przybyli do bezpiecznego kraju, że uciekli z koszmaru, ale ich koszmar trwa”.

Martynka wyciąga do nich pomocną dłoń, a wszystko w granicach prawa.

„Nie pomagamy w aborcjach jako takich” – stwierdził Doroszenko. „My jedynie przekazujemy informacje na temat legalnych i bezpiecznych aborcji lub kontaktujemy kobiety z organizacjami non-profit, które pomagają w ich realizacji”.

W Polsce nie jest to nielegalne – dodał Podorożnia. A jednak często to informacja jest najcenniejsza.

„Jesteśmy pierwszą ukraińską organizacją aktywnie szerzącą wiedzę na temat bezpiecznej aborcji w Polsce” – powiedziała Podorożnia.

Stworzony przez nią chatbot jest obecnie obsługiwany przez siedmiu aktywistów, w tym osoby z Berlina i Kijowa. Według stanu na marzec 2022 r. odpowiedzi udzielono ponad 1000 osobom.

– „Moralnie przygotowany” –

Pytania nie dotyczą tylko aborcji. Martynka otrzymuje także wiadomości od kobiet, które przeżyły traumę wojenną lub ofiary handlu ludźmi.

„Najczęściej słyszymy o tzw. modelu chłopaka, w którym uchodźca wchodzi w związek z mężczyzną, zakochuje się i zamieszkuje z nim” – powiedziała Podorożnia.

„Bardzo często dochodzi do zażywania narkotyków, a mężczyzna zmusza odurzoną ofiarę do uprawiania seksu z innymi mężczyznami lub do pracy przed seks kamerami”.

Inną ważną grupą są osoby, które doświadczyły przemocy domowej, stwierdziła Podorożnia, powołując się na niedawny przypadek młodej Ukrainki w zaawansowanej ciąży.

READ  Cypr i Polska podpisują protokół ustaleń w sprawie nauki, edukacji, kultury i sportu

„Przeżyła okropną sytuację, w której doszło do przemocy” – powiedział Podorożnia, unikając podawania szczegółów, aby chronić ofiarę.

Kobieta nie została prawnie uznana za uchodźcę, ponieważ nie przybyła do Polski bezpośrednio z Ukrainy i w związku z tym nie miała prawa do bezpłatnej opieki zdrowotnej.

Po konsultacji z prawnikami zespół Martynki zorganizował dla nich ponowne przekroczenie granicy w celu uzyskania niezbędnego zezwolenia. Od tego czasu urodziła dziecko.

„Martynka kojarzy się przede wszystkim z aborcją, tak się po prostu stało. Ale jesteśmy za wyborem i całym sercem wspieramy matki” – powiedziała Podorożnia.

W Polsce organizacje pro-choice stoją przed trudną walką.

W marcu działaczka Justyna Wydrzyńska została uznana za winną podawania kobiecie ciężarnej tabletek aborcyjnych i skazana na prace społeczne.

„Wiemy, co stało się z Justyną Wydrzyńską” – powiedział Podorożnia – „czasami, kiedy zamykam drzwi, naprawdę myślę, że pewnego dnia zapuka do nich policja”.

Dodała jednak, że musi być „moralnie przygotowana” na taki scenariusz.

„Wszyscy w Martynce wiemy, co robimy i jaka jest rzeczywistość w tym kraju” – powiedział Podorożnia.

„Ale nawet jedno słowo od osób, którym pomagamy, jest tego warte, a otrzymaliśmy ich dziesiątki”.

mmp/amj/pvh/ach

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *