Świat
Ukraińska ofensywa „przebiła się” przez rosyjskie linie: Prigożyn
Najemnik Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn wezwał Moskwę do dostarczenia mu 200 000 żołnierzy, aby powstrzymać długo obiecaną przez Ukrainę kontrofensywę, ponieważ ataki wojsk kijowskich podobno przepchnęły się obok rosyjskiej obrony i wokół zniszczonego miasta Bachmut w Doniecku.
Prigożyn – znany ze swojej publicznej odwagi i krytyki regularnej rosyjskiej hierarchii wojskowej – powiedział w wideo opublikowanym we wtorek na swoim oficjalnym kanale Telegram, że jego organizacja Wagnera była jedyną siłą zdolną do powstrzymania ukraińskiego ataku, o czym mówią urzędnicy w Rosji i na Zachodzie może zaczął się teraz
„Potrzebuję 200 000 ludzi”, powiedział Prigożyn, cytowany w artykule w Moscow Times. „Mniej niż 200 tysięcy ludzi na linii frontu ługańsko-donieckiego nie przeżyje. Jesteśmy gotowi wziąć na siebie pełną odpowiedzialność”.
Spory między Wagnerem a rosyjskim wojskiem o zaopatrzenie w Bachmucie skłoniły Prigożyna do rozpoczęcia wycofywania swoich sił ze zniszczonej osady w zeszłym miesiącu. Uważa się, że Wagner poniósł ciężkie straty podczas zdobywania Bachmuta, a liczbę żołnierzy powiększyli byli jeńcy rosyjscy rekrutowani do bitwy.
Prigożyn wezwał prezydenta Rosji Władimira Putina do ogłoszenia ogólnokrajowej mobilizacji na pełną skalę w celu rozszerzenia jego sił zbrojnych, ale dodał, że bez odpowiedniego trzymiesięcznego okna szkoleniowego te nowo utworzone jednostki byłyby „mięsem armatnim”. Taktyka Wagnera podobno w dużej mierze opierała się na takiej „paszy” w Bachmucie.
Prigożyn powiedział, że siły ukraińskie „naruszyły już linię obrony w kilku obszarach”.
„W pobliżu Bachmutu w trzech miejscach, w Torecku, jest duże nagromadzenie i wkrótce zaczną odcinać Kurdyumovkę i Ozarjanowkę. Region Biełgorod pęka w szwach. W Zaporożu stracili najcięższe osadnictwo. Teraz uderzą na północ i południe w kierunku Doniecka i nie będzie czasu. Lotnictwo nie uratuje [the situation]”.
Prigożyn ponownie wystąpił przeciwko rosyjskiemu Ministerstwu Obrony. „Nie ma zarządzania, planowania, przygotowań, wzajemnego szacunku” – powiedział. „A potem wszystko to zostanie zastąpione napadami złości na szczycie… Poniesiemy teraz ciężkie straty, jestem absolutnie pewien. Z pewnością stracimy część terytoriów”.
Południowa linia frontu na południe od Zaporoża była reklamowana jako jedno z najbardziej prawdopodobnych miejsc spodziewanego ukraińskiego kontrataku. Jeśli wojska ukraińskie zdołają przedrzeć się tam przez rosyjskie linie, mogą ruszyć na południe, by wyzwolić Melitopol i posunąć się dalej nad brzeg Morza Azowskiego, odcinając most lądowy Moskwy na Krym.
Sytuacja w tym rejonie to „katastrofa” – powiedział Prigożyn. Dodał: „Nowodonieckie jest już zajęte. A jeśli wojska wycofają się dalej, na głębokość od 5 do 8 kilometrów, oznacza to, że nastąpi niekontrolowana inwazja wroga”.
„Rozumiemy, że co najmniej kolejne 50 procent mieszkańców tego terytorium pomoże Siłom Zbrojnym Ukrainy. Tak więc, gdy tylko pójdą trochę głębiej, posuną się do Berdiańska i Mariupola i nie będzie można ich zatrzymać”.
Newsweek skontaktował się z rosyjskim Ministerstwem Obrony za pośrednictwem poczty elektronicznej i poprosił o komentarz.
Kijów zachowuje operacyjne milczenie w sprawie spodziewanej kontrofensywy. Rzeczniczka Ministerstwa Obrony Ukrainy Hanna Maliar powiedziała, że w tym tygodniu nie zostanie ogłoszone rozpoczęcie operacji, ale powiedziała również, że jednostki w niektórych rejonach przeszły teraz do „działań ofensywnych”.
„Organizator. Entuzjasta podróży. Rozwiązuje problemy. Miłośnik muzyki. Oddany uczony kulinarny. Nieuleczalny fan internetu. Zwolennik popkultury.”