Sport
Ukraińscy uchodźcy w Polsce otrzymują pomoc na traumę, której nie widać – zdrowie psychiczne
Autorstwa Dany Bash i Abbie Sharpe, CNN
(CNN) – Ośmioletnia Yana chodziła na zajęcia z gimnastyki w domu pod Odessą na Ukrainie, sześć dni w tygodniu.
Teraz może ćwiczyć tylko sama na otwartym terenie w ośrodku dla uchodźców w stolicy Polski.
Yana jest jednym z milionów ukraińskich dzieci borykających się ze zmianą: zmuszonych do opuszczenia swoich domów, pasji i ojca po brutalnej inwazji rosyjskiego prezydenta Władimira Putina na ich kraj.
„Były eksplozje i tego typu rzeczy”, powiedziała cicho, pamiętając, że słyszała więcej, niż w rzeczywistości widziała.
„Po prostu nie bardzo się tego boję” – dodała.
Jej matka, Liudmyla Bats, powiedziała, że Yana jest bardzo silna i ma nadzieję, że kiedy jej córka mówi jej, że wszystko w porządku, naprawdę to ma na myśli.
Ale kiedy siedziała w szlafroku po powitalnym prysznicu w Arenie Ursynów, kompleksie sportowym, który obecnie służy jako tymczasowe mieszkanie dla ukraińskich uchodźców, Bats opowiedziała o swojej własnej traumie.
„Nawet tutaj, za każdym razem, gdy słyszę hałas i samolot leci, boję się” – powiedziała.
Nietoperze i ich dzieci korzystają z dobrze udokumentowanej hojności Polaków – schronienia, jedzenia, a nawet dobrze zaopatrzonego stołu z długopisami i papierem, z których Yana może korzystać podczas uczęszczania do wirtualnej szkoły na swoim telefonie.
Mniej znana jest jednak pomoc polskich liderów i prywatnych organizacji ukraińskim uchodźcom, jeśli chodzi o to, czego nie widzimy: zdrowie psychiczne większości kobiet i dzieci, które przekroczyły granicę.
Do Polski uciekło ponad 2,5 miliona ukraińskich uchodźców, według prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego w samej stolicy jest ich około 300 tysięcy. Powiedział, że 100 000 to dzieci, a już 15 000 ukraińskich uchodźców jest zapisanych do polskich szkół – niektórzy mają własne dzieci.
„Rozmawiam z moimi dziećmi, bo chodzą do warszawskich szkół razem z dziećmi ukraińskimi. Mówią, że te dzieciaki są niesamowicie odporne, ale nigdy nie wiadomo, co kryje się pod powierzchnią. I to oczywiście jest jednym z największych problemów. Mam na myśli opiekę zdrowotną – zdrowie psychiczne – powiedział burmistrz.
Trzaskowski powiedział, że tymczasowo skierował wielu miejskich psychiatrów, psychologów i inne służby zdrowia psychicznego do pomocy ukraińskim uchodźcom.
Prywatne organizacje również traktują opiekę priorytetowo – rozdają ulotki na stacjach kolejowych, aby mogli zobaczyć przybywający uchodźcy.
„Wszyscy przeżywamy traumę, zwłaszcza po tym, co widzieliśmy w telewizji w ciągu ostatnich kilku dni. A niektóre z tych dzieciaków właśnie uciekły przed bombami. Niektórzy z nich widzieli śmierć członków ich rodzin. To znaczy, trudno nam to sobie wyobrazić” – powiedział Trzaskowski. „Mamy w Warszawie wiele straumatyzowanych dzieci, które potrzebują pomocy”.
– Moi przyjaciele z Ukrainy mówią mi, że ponieważ dbamy o ich rodziny i dzieci, mogą skupić się na walce i odbudowie swojego kraju – dodał, odnosząc się do mężczyzn, którzy zostali.
Nigdy więcej przemyśleń
Nacisk na zdrowie psychiczne to bardzo nowoczesne podejście w opiece nad uchodźcami wojennymi. Nie tak dawno temu była to refleksja, jeśli w ogóle myśl.
Milena Konovalova prowadzi sesje terapii grupowej dla uchodźczyń w żydowskim ośrodku Hillel w centrum Warszawy. Niedawno sama uciekła z Ukrainy.
„Każda kobieta potrzebuje innej kobiety, która może jej słuchać” – powiedziała. „Przed wojną na Ukrainie pracowałam jako psycholog kobiecy. Pracowałam tylko z kobietami i rozumiem, jak ważne jest, aby kobiety rozmawiały z innymi kobietami”.
Konovalova nie jest Żydówką, ale Hillel Center jest jedną z wielu organizacji, które otwierają swoje drzwi dla wszystkich Ukraińców z jakimikolwiek potrzebami.
Podczas ostatniej sesji Konovalova i pięć innych kobiet siedziały wokół stołu pokrytego płatkami róż w czymś, co nazywa kręgiem kobiet.
Słowa piosenki Peruquois „Be Yourself” wypełniły pokój, gdy kobiety na zmianę zapalały świece. Emocje wyszły na powierzchnię. Łzy płynęły, gdy kobiety spotykały się i dzieliły swoimi doświadczeniami.
Podczas gdy kobiety rozmawiały, ich dzieci bawiły się w prowizorycznym przedszkolu po drugiej stronie pokoju. Niektórzy z nich byli zbyt młodzi, by to zrozumieć i byli szczęśliwi po prostu bawiąc się zabawkami i innymi dziećmi.
Ale niektórzy z nich rozumieją. Młode dziewczyny, jak ośmioletnia Antonina, która powiedziała, że wiedziała, że jest w Polsce z powodu wojny.
– Bo Putin ma coś na głowie – wyjaśniła.
Okazuje się, że nie wszyscy dorośli podejmują dobre decyzje, powiedzieliśmy podczas naszej rozmowy.
– Jeśli chodzi o Putina, to tak – odparła Antonina.
Dzieci-uchodźcy, podobnie jak dzieci w Stanach Zjednoczonych, zmagają się z wyzwaniami związanymi ze zdrowiem psychicznym wynikającym z izolacji przez prawie dwa lata pandemii. Teraz, po opuszczeniu ciepłych wygód swoich domów, nie wspominając o ojcach, którzy zostali na Ukrainie, by walczyć, każdy krok w kierunku przedpandemicznej normalności został okrutnie przerwany.
Ich matki po drugiej stronie pokoju szukają wsparcia emocjonalnego, aby pomóc sobie i umieścić je w lepszym miejscu, aby poradzić sobie z potrzebami i traumą rodziny.
„Kiedy rozmawiamy z innymi kobietami, słyszymy, że mamy te same problemy, a gdy widzimy naszą sytuację z dystansu, możemy ją rozwiązać” – wyjaśniła Konovalova.
„Najbardziej uderzającą traumą jest to, że kobiety nie widzą jutra. Nie są pewni, mają wątpliwości, są przestraszeni lub przestraszeni, nigdzie nie czują się chronieni” – powiedziała. „I ważne jest, żeby im przekazać, że jest jutro, że są w ciepłym i bezpiecznym miejscu, że jutro dzieci mają owsiankę, a ona może ją zakryć i zabrać dziecko na spacer. Ważne jest, aby wiedzieć, że jutro nadejdzie”.
Przewód CNN
™ & © 2022 Cable News Network, Inc., firma WarnerMedia. Wszelkie prawa zastrzeżone.
„Idol nastolatek przyszłości. Specjalista od totalnej popkultury. Miłośnik internetu. Wannabe odkrywca.”