Świat
Ukraińcy zszokowani „szaloną” sceną w Czarnobylu po tym, jak rosyjska wycofanie się ujawniło skażenie radioaktywne
Nie ma widocznej obecności źródła radioaktywnego materiału w pomieszczeniu, ale ukraińscy urzędnicy twierdzą, że pochodzi on z drobnych cząstek i kurzu, które żołnierze wnieśli do budynku.
„Poszli do Czerwonego Lasu i przynieśli ze sobą materiał radioaktywny na butach” – wyjaśnia żołnierz Ihor Ugolkov. „Inne miejsca są w porządku, ale promieniowanie wzrosło tutaj, ponieważ oni tu mieszkali”.
CNN uzyskała wyłączny dostęp do elektrowni po raz pierwszy od powrotu pod kontrolę Ukrainy.
Urzędnicy w ośrodku twierdzą, że poziom w pomieszczeniu używanym przez rosyjskich żołnierzy jest tylko nieznacznie wyższy od tego, co Światowe Stowarzyszenie Jądrowe określa jako promieniowanie występujące naturalnie. Pojedynczy kontakt nie byłby niebezpieczny, ale ciągłe narażenie stanowiłoby zagrożenie dla zdrowia.
„Poszli wszędzie, a także zabrali ze sobą radioaktywny pył [when they left]– dodaje Ugołkow.
Ukraińscy urzędnicy udostępnili nagranie z drona przedstawiające okopy rzekomo wykopane przez rosyjskich żołnierzy na tym szczególnie radioaktywnym obszarze. W bezpiecznym miejscu, na obrzeżach tego obszaru, CNN zobaczyło rosyjską wojskową skrzynkę z racjami żywnościowymi, która wykazywała poziom promieniowania 50 razy wyższy niż poziomy występujące w naturze.
„To naprawdę szalone” – powiedział CNN w załączniku minister energetyki Ukrainy, Niemiec Galushchenko. „Naprawdę nie mam pojęcia, dlaczego to zrobili (idź do Czerwonego Lasu).
„Ale widzimy, że weszli tam, żołnierze, którzy tam poszli, wrócili tutaj i promieniowanie wzrosło”.
Chociaż Czarnobyl nie jest elektrownią czynną, sarkofag nad reaktorem, który eksplodował prawie 36 lat temu, wymaga konserwacji, aby zapobiec dalszym wyciekom promieniowania. Istnieje również znaczna ilość wypalonego paliwa jądrowego, które należy poddać obróbce.
„Ten areszt powinien mieć prąd, powinien mieć system wentylacyjny i tak dalej” – wyjaśnia Galushchenko. „Jeśli kraj nie może tego kontrolować, a my jesteśmy za to odpowiedzialni, to oczywiście Ukraina jest odpowiedzialna za bezpieczeństwo, to oczywiście jest zagrożenie”.
Mówi, że pracownicy pracują pod ogromną presją, nie tylko z powodu wydarzeń w Czarnobylu, ale także z powodu wiadomości, które otrzymali z zewnątrz.
„Nasi krewni zaczęli dzwonić i mówić, że miasto jest szturmowane, że są ranni i zabici” – mówi. „Pytaliśmy Rosjan, co się dzieje, a oni powiedzieli, że nie ma tam regularnych wojsk rosyjskich, ale ciągle słyszeliśmy, że jest ostrzał”.
Falshovnyk oskarżył też rosyjskich żołnierzy o plądrowanie elektrowni.
„Dostarczyli nam personel Rosatom (Rosyjskiej Władzy Jądrowej) do eskortowania nas iw ich eskorcie zwiedziliśmy odkryte magazyny. Cały czas rabowali te magazyny – dodaje.
Operacja w tych warunkach była intensywna, ale nic w porównaniu z tym, co znosili pracownicy ochrony.
Według ministra spraw wewnętrznych Ukrainy 169 żołnierzy Gwardii Narodowej Ukrainy pilnujących obiektu zostało zamkniętych w podziemnym bunkrze jądrowym z czasów zimnej wojny, stłoczonym w zamkniętej przestrzeni bez dostępu do naturalnego światła, świeżego powietrza i komunikacji ze światem zewnętrznym. .
– Przetrzymywano ich tu przez 30 dni bez odpowiedniego oświetlenia i jedzenia. Nie wypuszczano ich na zewnątrz. Ostatniego dnia wywieziono ich stąd w nieznanym kierunku – opowiada stojąc w bunkrze Denys Monastyrskyy.
Minister mówi, że wierzy, że mężczyźni zostali wywiezieni do Rosji przez Białoruś jako jeńcy wojenni, ale nie ma pewności.
– Dziś niestety nie wiemy nic o jej losie – mówi.
CNN pokazano w bunkrze i innych miejscach zwykle zajmowanych przez personel fabryki przez ukraińskich urzędników, którzy twierdzili, że rosyjscy żołnierze splądrowali to miejsce. Na podłodze leżały porozrzucane ubrania, przybory toaletowe i inne rzeczy osobiste.
„Rosyjskie wojsko przeszukało wszystkie ukraińskie ubrania, rzeczy osobiste, takie jak psy, prawdopodobnie szukając pieniędzy, kosztowności i laptopów” – kontynuuje Monastyrsky. „Tu było plądrowanie. Rosyjskie wojsko kradło komputery i sprzęt”.
Moskwa niewiele powiedziała o tym, co jej żołnierze zrobili w Czarnobylu. Ostatni raz rosyjskie Ministerstwo Obrony wspomniało o obiekcie jądrowym 26 lutego, potwierdzając jego przechwycenie i twierdząc, że podjęło środki ostrożności w celu zapewnienia bezpieczeństwa elektrowni, sarkofagu i składowiska wypalonego paliwa jądrowego.
Czarnobyl nie jest odosobnionym przypadkiem
Ukraińscy urzędnicy twierdzą, że zachowanie rosyjskiego wojska i traktowanie ukraińskiego personelu w elektrowni w Czarnobylu podkreśla niebezpieczeństwo, jakie stanowi inwazja na Moskwę, gdy przejmuje ona kontrolę nad obiektami w innych rejonach.
„Sytuacja tam też jest straszna, zwłaszcza biorąc pod uwagę to, jak zabierają Zaporoże do strzelania na stację z bronią ciężką” – mówi minister energetyki Galushchenko.
„To naprawdę jest akt terroryzmu nuklearnego” – dodaje. „Nie mówię nawet o tym, że dobrze ostrzeliwali stacje, ponieważ jest to sytuacja w Zaporożu, ale jeśli nie będziemy w stanie odpowiadać za bezpieczeństwo jądrowe, istnieje zagrożenie”.
I chociaż Ukraina odzyskała kontrolę nad Czarnobylem, ukraińscy urzędnicy obawiają się, że rosyjscy żołnierze mogą próbować wrócić.
„Rozumiemy, że dzisiaj w każdej chwili musimy być przygotowani na nowy atak na elektrownię jądrową. Wykorzystamy najlepsze doświadczenia na świecie, aby zapewnić ochronę stacji, ponieważ granica jest oddalona zaledwie o kilkadziesiąt kilometrów – powiedział minister spraw wewnętrznych Monastyrsky.
„Co widzimy [in Chernobyl] jest żywym przykładem oburzenia na obiekt jądrowy. Za bezpieczeństwo stacji odpowiada nie tylko Ukraina, ale cały świat – mówi. „Cały świat obserwował na żywo, jak czołgi strzelają do elektrowni jądrowych [in Zaporizhzhia]. Ta historia nigdy nie może się powtórzyć”.
Monastyrsky mówi, że aby to osiągnąć, jego kraj potrzebuje stałego wsparcia międzynarodowego.
„Jesteśmy gotowi inwestować w przyszłość Ukrainy i przyszłe bezpieczeństwo świata” – kontynuuje, powtarzając apel swojego rządu o wysłanie dodatkowej broni na Ukrainę.
„Dziś za naszymi plecami przebiega granica między totalitaryzmem a demokracją, między wolnością a uciskiem” – mówi. „Jesteśmy gotowi o to walczyć”.
„Organizator. Entuzjasta podróży. Rozwiązuje problemy. Miłośnik muzyki. Oddany uczony kulinarny. Nieuleczalny fan internetu. Zwolennik popkultury.”