Connect with us

Zabawa

Ukraińcy mieszkający w brytyjskich pokojach gościnnych

Published

on

Ukraińcy mieszkający w brytyjskich pokojach gościnnych

Pewnego dnia, krótko po rosyjskiej inwazji na Ukrainę, 17-letni Tymur Sabri odwiedzał swoją babcię w podkijowskiej wiosce. Tymur jest chudy – uwielbia grać w koszykówkę – ma rozczochrane włosy i głęboki głos. Przed wojną mieszkał w Kijowie z rodzicami i starszym bratem. W pobliżu mieszkała jego siostra Karina, jej mąż i ich pies Diamond. W szkole celował w matematyce i fizyce i grał na pianinie jak jego rodzeństwo. Jego matka, Svitlana, jest profesjonalną towarzyszką. „Urodziłem się w Kijowie i mieliśmy tam wszystko” – powiedział mi niedawno. Jednak gdy tego popołudnia w pobliżu domu jego babci spadły rakiety, rodzina zdecydowała, że ​​nadszedł czas na wyjazd. „Dostaliśmy nasze rzeczy i po prostu wyszliśmy” – powiedział Tymur.

Opuszczenie kraju zajęło im trzy dni. W grupie uciekinierów znalazły się matka i siostra Tymura, jego kuzynka i dwie ciotki – „wszystkie kobiety w naszej rodzinie” – powiedziała mi siostra Tymura. Ukraińskie prawo zabrania opuszczania kraju mężczyznom w wieku od osiemnastu do sześćdziesięciu lat, więc ojciec Tymura, który ma pięćdziesiąt trzy lata, i jego brat Artur, który ma dwadzieścia trzy lata, pozostali; Tymur nagle stał się jedynym mężczyzną w grupie. Pojechali pociągiem do Lwowa na zachodniej Ukrainie, około 60 kilometrów od polskiej granicy. Podróżowali lekko, każdy niosąc plecak pełen ciepłych ubrań; Temperatura czasami spadała poniżej zera. We Lwowie zapłacili mężczyźnie, by zawiózł ich do granicy, a resztę drogi przeszli pieszo. W Polsce pojechali serią autobusów do Warszawy, gdzie dzięki pracy męża Kariny zapewnili sobie darmowe zakwaterowanie w hotelu na lotnisku. Kiedy po raz pierwszy usłyszeli startujące samoloty, zaskoczył ich hałas. „To dla nas niezwykłe, że samoloty mogą latać w pokojowych czasach w pokojowym celu” – powiedział mi Tymur.

Zatrzymali się w hotelu niedaleko warszawskiego lotniska przez ponad miesiąc, zanim dowiedzieli się, że ich darmowe zakwaterowanie się kończy. Kuzynka i ciotki Tymura postanowiły zostać w Polsce, a Karina, fotografka, wyjechała do Paryża, gdzie znalazła pracę tymczasową. Tymur i jego matka rozważyli swoje możliwości. W przeciwieństwie do niektórych członków jego rodziny, Tymur bardzo dobrze mówił po angielsku i chciał kontynuować edukację w kraju anglojęzycznym. Przeczytał w Internecie o programie wizowym w Wielkiej Brytanii o nazwie Homes for Ukraine, w ramach którego mieszkańcy Wielkiej Brytanii mogli sponsorować osoby lub rodziny, zgadzając się na przyjmowanie ich w swoich domach przez co najmniej sześć miesięcy. Ludzie oferowali wakaty, a czasem całe piętro, ale proces był żmudny. Sponsorzy musieli wskazać konkretnego Ukraińca i wypełnić obszerny wniosek.

READ  Covelli Center zbliża się do kamienia milowego, udowadnia się | Wiadomości, sport, praca

Tymur opublikował historię swojej rodziny na Facebooku. Pisał, że chce być muzykiem, mówił po angielsku i szukał pracy dla siebie i swojej matki, która chciała dalej pracować jako repetytor. Był zaskoczony, jak wiele osób odpowiedziało. „To było naprawdę dobre” – powiedział. Tymur przejrzał wiele odpowiedzi i przetłumaczył je dla swojej matki. „Musisz spojrzeć na kilka osób, aby dokonać wyboru, więc nie będziesz rozczarowany” – powiedział mi. Pewna kobieta napisała do niego, że ma przyjaciółkę w Londynie, Louise Kaye, która jest zainteresowana goszczeniem ludzi związanych ze sztuką. Tymur napisał do Kaye „Wyjaśniając, kim jestem.” Jeszcze kilka razy wymienili notatki i przeprowadzili wideorozmowę. „Potem powiedziała: „Ok, myślę, że dam radę”. ”

W „Wyjście zachodnie’, fantastyczna powieść Mohsina Hamida z 2017 roku, seria magicznych drzwi prowadzących do innych krain nagle pojawia się. „Krążyły plotki o drzwiach, które mogą zaprowadzić cię gdzie indziej” – pisze Hamid. Przechodzisz przez ciemny portal w jednym miejscu i pojawiasz się ponownie w innym. Dla części Ukraińców wpływ brytyjskiego systemu wizowego nie był całkowicie odmienny. Kiedy rząd ogłosił program w marcu, zainteresowanie wyraziło ponad sto tysięcy członków brytyjskiej opinii publicznej. Wkrótce potem przybyli pierwsi kandydaci z Ukrainy i rozpoczęli nowe życie pośród papierkowej roboty i zamieszania. Dla wielu to doświadczenie było surrealistyczne i nieoczekiwane, jak prześlizgnięcie się przez ciemne drzwi.

Louise Kaye mieszka na ładnej, wysadzanej drzewami ulicy w Chiswick w zachodnim Londynie, jednej z najbogatszych dzielnic miasta. Jej dom jest z czerwonej cegły, z bielonymi oknami, gdzieniegdzie poprzecinany pnączami, otoczony sztachetowym płotem i dojrzałymi drzewami. Wewnątrz znajduje się wiele sypialni, pracownia malarska (Kaye jest malarką), zagracone regały pod schodami i przestronna jadalnia z widokiem na ogród. W salonie ściany ozdobione są jasnym turkusem i zawieszone na obrazach olejnych. Jest krzesło Eames, harfa koncertowa i fortepian. Na ostatniej kondygnacji znajduje się szereg niezależnych pokoi, często zajmowanych przez gości: łazienka, część wypoczynkowa oraz niewielki, ale funkcjonalny aneks kuchenny.

Kaye wprowadziła się do domu ze swoim mężem Davidem i dwiema małymi córkami w latach dziewięćdziesiątych. David pochodził z zamożnej rodziny produkcyjnej; Kaye studiowała konserwację dzieł sztuki i przygotowywała się do pracy we Włoszech, kiedy spotkały się na koncercie w Royal Festival Hall. Zamiast przeprowadzić się do Włoch, Kaye poślubiła Davida, który ostatecznie przejął rodzinny interes. Kaye przez pewien czas prowadziła firmę marketingową, a potem przeszła na wolontariat. Pracowała w Biurze Porad Obywatelskich, uczyła dorosłych i została sędzią. Ona i David założyli centrum młodzieżowe na osiedlu mieszkaniowym i prowadzili zbiórki pieniędzy i kameralne koncerty w ich domu. W domu zawsze byli ludzie, zwykle młodzi przyjaciele lub muzycy, którzy potrzebowali miejsca na nocleg podczas występu. Pianista, ekspert operowy, przez piętnaście lat pozostawał bez czynszu.

READ  Gal Gadot opowiada o swojej wdzięczności dla Arnolda Schwarzeneggera po jego niedawnej wizycie w Auschwitz

W 2019 roku para zaczęła rozmawiać o przyjęciu syryjskiego uchodźcy i skontaktowała się z organizacją non-profit Refugees at Home. Ekspert od opery wyszedł i ostatnie piętro było puste. Ale w sierpniu tego roku David trafił do szpitala i zmarł pięć tygodni później. Kaye sądziła, że ​​nie jest w stanie zrobić tego sama, chociaż miała wrażenie, że „grzechocze po pustym domu”. Chodziła na długie spacery po parku ze swoim starszym psem ratowniczym Sadie. Nawiązała nowy związek z kobietą o imieniu Clare, emerytowaną psychoterapeutką, która lubi pływać. Kiedy wybuchła wojna na Ukrainie, Kaye zadzwoniła do uchodźców w domu i powiedziała, że ​​jest gotowa. Poczuła osobisty związek z Ukrainą, ponieważ jej żydowski pradziadek został wygnany z Odessy podczas pogromów na początku XX wieku. „Było wtedy wielu Żydów, którzy uciekli z tej części świata” – powiedziała.

Kiedy Kaye dowiedziała się o poście Tymura na Facebooku, zadzwoniła do Tymura i Svitlany — chcąc się upewnić, że czują się dobrze w związku z Clare — a następnie wypełniła dokumenty i skierowała ich do Refugees at Home. Planowała dać Tymurowi sypialnię na piętrze – „aby mógł się uczyć i mieć prywatność, której chyba potrzebuje nastolatek” – a jego matce przyległy salon z rozkładanym łóżkiem. Zapełniła aneks kuchenny podstawowymi rzeczami: „Ryż, makaron i puszka pomidorów.” Chciała, aby mogli gotować, co tylko chcą.

Tymur i Svitlana pojechali pociągiem z Warszawy do Paryża i zatrzymali się u Kariny przez kilka dni. Tymur nie był wielkim fanem miasta. „Mam teraz pewne doświadczenie, mieszkam w Warszawie, mieszkam w Paryżu i mogę z całą pewnością powiedzieć, że Kijów jest dla mnie najlepszą opcją” – powiedział mi przed wyjazdem z Paryża. „Jeszcze nie widziałem Londynu” – dodał, ale „moja opinia się nie zmieni.” Wraz z matką wsiedli do Eurostaru – darmowego dla Ukraińców – a potem pojechali metrem do Chiswick. Przybyli z kilkoma torbami pełnymi bagażu i pudełkiem ciastek dla Kaye. Wszyscy poszli do ogrodu i wypili filiżankę herbaty.

READ  Beata Tadla po raz pierwszy pokazała swojemu kochankowi. wygląda na szczęśliwą

Od marca około 86 000 Ukraińców zostało przeniesionych do Wielkiej Brytanii w ramach programu Domy dla Ukrainy lub powiązanego programu dla Ukraińców, których rodziny już mieszkają w tym kraju. W porównaniu z całkowitą liczbą ukraińskich uchodźców w Europie – 5,5 miliona według agencji ONZ ds. uchodźców – to kropla w morzu. Inne kraje Unii Europejskiej robią dużo więcej. Niemcy przyjęły ponad osiemset tysięcy; Polska prawie 1,2 mln. (Dla porównania, Stany Zjednoczone zobowiązały się przyjąć do 100 000.) Renae Mann, dyrektor wykonawczy ds. usług brytyjskiej organizacji non-profit Refugee Council, powiedziała mi, że Ukraińcy, którzy przyjeżdżają do Wielkiej Brytanii, to zazwyczaj ludzie z dziećmi, głównie kobiety lub wykwalifikowani specjaliści z pieniędzmi na podróże. Rząd Wielkiej Brytanii nie zapłaci za podróże z Ukrainy, więc jest pewna ilość kapitału społecznego, której ludzie muszą tu dotrzeć, powiedział Mann.

Pewnego dnia w pubie spotkałem Yanę, 27-latkę z Kijowa, która właśnie przeprowadziła się do Hackney we wschodnim Londynie. Kiedy wybuchła wojna mieszkała z rodzicami i pracowała w banku. Pewnej nocy, kiedy leżała w łóżku, usłyszała dźwięk przypominający fajerwerki za oknem i zdała sobie sprawę, że to atak bombowy. Ona i jej rodzice spędzili pięć dni w schronie przeciwbombowym, zanim wrócili do swojego wieżowca, gdzie dla bezpieczeństwa zakryli okna i skulili się w łazience. Przeczytała online o programie wizowym w Wielkiej Brytanii i postanowiła złożyć wniosek. Jej rodzice nie chcieli wychodzić z domu – postanowili zostać – ale Yana chciała uciec jak najdalej. „Natychmiast powiedziałem: 'Dobrze, co mam zrobić?’ ” Ona powiedziała mi.

Przez internet skontaktowała się z Alexem Wardem, 34-letnim Brytyjczykiem, który pracował w przedsiębiorstwie użyteczności publicznej. Napisał, że jest gejem, ma kota i mieszka w małym mieszkaniu z dwiema sypialniami, które chciałby dzielić. Ward niedawno rozstał się z rosyjskim byłym mężem urodzonym na Ukrainie. Kiedy wybuchła wojna, „Ward siedział w domu, czując się jak gówno”, powiedział mi. Kiedy usłyszał o reżimie wizowym, pomyślał: „Muszę to zrobić, muszę coś zrobić”. Yana pojechała do Polski wieczornym pociągiem pełnym kobiet i dzieci. Światła zostały wyłączone ze względów bezpieczeństwa i siedziała sama w ciemności, myśląc o swojej rodzinie. Ward umieścił ją tam z kolegą i została przez kilka tygodni, zanim udała się do Wielkiej Brytanii

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *