Zabawa
Tydzień po Cliburn konkurs pianistyczny w Dallas kończy się koncertami
Niecały tydzień po zakończeniu 16. Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego Van Cliburna w Fort Worth zaskakujący był kolejny konkurs pianistyczny – tym razem w Dallas – w programie.
Roczny Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny w Dallas zakończył się w piątek wieczorem w Moody Performance Hall, kiedy trzech młodych pianistów zagrało recitale z Dallas Chamber Symphony. Jury złożone z profesorów i wykonawców fortepianu przyznało pierwszą nagrodę w wysokości 2500 dolarów 27-letniemu amerykańskiemu pianistowi Jonathanowi Mamorze, drugą nagrodę w wysokości 1500 dolarów 31-letniemu Narae Lee z Korei Południowej, a trzecią nagrodę w wysokości 1000 dolarów otrzymał 27-letni Alexander Agate. z USA
Lee otrzymał nagrodę publiczności w wysokości 500 dolarów. Mamora zagra koncert z DCS w kolejnym sezonie koncertowym.
Ten konkurs, ustanowiony w 2013 r., ale wstrzymany od 2018 r., nie ma ani jednej nagrody ani nagród finansowych Cliburna, ani nie jest tak długi i wymagający. Ale wciąż wzbudza duże zainteresowanie. Zgłosiło się 125 pianistów w wieku do 35 lat z 19 krajów, do konkursu wytypowano 12 pianistów. Dwie tury majowe – koncert z towarzyszeniem fortepianu i koncert solowy – zaowocowały piątkowymi występami z trzema finalistami.
Eliminacji nie słyszałem, ale jeszcze przed ceremonią wręczenia nagród mój głos przypadłby Mamorze, który w I Koncercie fortepianowym Rachmaninowa wykazał się najpewniejszą pianistyką finalistów.
Mamora wirował w wirtuozowskich pasażach, a jego melodyjne kształtowanie sprawiało wiele radości. Ale w muzyce już naładowanej emocjami jego gra czasami wydawała się pobłażliwa. A fragmenty kadencji brzmiały bardziej wybijane niż grane. Własne nagrania koncertów Rachmaninowa emanują wyrafinowaną elegancją.
Tong Chen, asystent dyrygenta z New Jersey Symphony Orchestra, dyrygował DCS w sympatycznej współpracy, umiejętnie równoważąc orkiestrę z solistą.
Po ogłoszeniu Mamory jako zwycięzcy zaproponowała aranżację Liszta Schumanna poświęcenie na bis, z naturalnymi, śpiewalnymi tekstami.
W I Koncercie fortepianowym Prokofiewa Aleksander Agat wydobywał młodzieńczy urok muzyki i dbał o różnice w artykulacji. Ale sekcje liryczne w części wolnej wymagały bardziej wyrazistych projektów.
W pasażach forte z orkiestrą Achat miał skłonność do balansowania, zwłaszcza na początku i na końcu. Czasami wydawał się próbować rzutować na orkiestrę, ale zamiast tego wydawał dźwięczne dźwięki.
Wykonanie przez Narae Lee Drugiego Koncertu fortepianowego Brahmsa wymagało więcej namysłu i pikanterii.
Ograniczona paleta tonalna sprawiała wrażenie równości. Frazom często brakowało formy i kierunku, a ona wydawała się nie mieć jasnej wizji pracy. Zastanawiałem się, czy nie byłoby dobrym pomysłem wybranie tego koncertu – jednego z najstraszniejszych w repertuarze – do konkursu.
Z drugiej strony DCS dostarczył stylowych wkładów, utrzymał tekstury w ruchu i pokazał silne poczucie struktury muzycznej. W czasach, gdy tak wiele występów Brahmsa wydaje się ociężały, gra orkiestry była powiewem świeżego powietrza. Prawdopodobnie pomogło to w zredukowaniu orkiestracji, zbliżonej do tego, z czym często pracował Brahms.
Niemniej jednak akordy nie zawsze brzmiały razem, a problemy z intonacją dotyczyły instrumentów dętych drewnianych. Solówki na wiolonczele i waltornie chciały być bardziej polerowane.
DCS zawsze przyciąga młodych ludzi do sali koncertowej, po części dlatego, że mogą popijać alkohol podczas słuchania. Butelki piwa brzęczące na podłodze holu rozpraszały uwagę, a zapach piwa w powietrzu nie sprzyjał wartościowemu muzycznemu doświadczeniu.
Typowy awanturnik. Zły odkrywca. Przyjazny myśliciel. Introwertyk.