Najważniejsze wiadomości
Trzeci dzień protestów po wyborach na Białorusi. Kontynuuj brutalne zatrzymania milicji | Wiadomości ze świata
Trzeci dzień z rząd na Białorusi zostały dziś przygotowane protesty. Ogłoszono je w co najmniej kilkunastu miejscach. Między innymi w Brześciu, Witebskim i Mińsku. Jednak utrudniony dostęp do Internetu komplikuje ich organizację, a oddziały specjalne już po południu otoczyły centrum miasta i inne jego części.
We wtorek nie było tak wielkich protestów jak dzień wcześniej, ale było jeszcze więcej informacji o łapaniu, a nawet „polowaniu” na protestujących i dziennikarzy. Wielu przedstawicieli mediów zostało zatrzymanych lub bity przez służby bezpieczeństwa. Również ze względu na represje wobec mediów i blokadę Internetu trudno jest uzyskać pełny obraz sytuacji w Mińsku i innych miastach.
Według relacji Biełsat Milicjanci OMON-u systematycznie wybijają szyby i lampy samochodowe na ulicach, aby zastraszyć ludzi i zniechęcić ich do udziału samochodów w protestach (odbywają się m.in. strajki samochodowe). W ciągu dnia pojawiły się również informacje o strajkach w miejscach pracy.
Wiadomo, że poniedziałkowe starcia między demonstrantami a milicją trwały prawie całą noc. Około 200 osób jest obecnie przetrzymywanych w szpitalach w Mińsku, rannych podczas starć w niedzielę i poniedziałek. Mieszkańcy stolicy przynoszą kwiaty i białe wstążki na ulicę Prytyckiego, w miejscu, w którym Mińsk zginął podczas wczorajszych starć z OMON-em. Tylko wczoraj organy ścigania zatrzymały ponad 2000 osób.
OMON i oddziały wewnętrzne działały dziś bezwzględnie, pacyfikując i zastraszając każdą małą grupę. W okolice stacji metra Kamienna Horka rzucono granaty. Padły strzały. Podjeżdżały duże ciężarówki i autobusy, z których wyszli żołnierze wojsk wewnętrznych i OMON-ów
– Piotr Andrusieczko relacjonował w korespondencji Outriders dla Gazeta.pl.
Wyjazd i nagranie Cichanouski
W nocy z poniedziałku na wtorek pojawiły się informacje o wyjeździe z kraju kandydatki opozycji na prezydenta Światłany Cichanouskiej. We wtorek rano litewski minister spraw zagranicznych poinformował, że Cichanouska – przeciwnik Alaksandra Łukaszenki, który według niezależnych niedziela wygrała wybory – jest w swoim kraju, gdzie jest „bezpieczna”.
Niedługo potem w sieci pojawiło się nagranie, w którym Cichanouska zapewniła, że sama podjęła decyzję o wyjeździe z kraju. – Nikt mnie do tego nie przekonał. Nikt, ani przyjaciele, ani rodzina, ani personel, ani Siergiej (mąż – red.), Nikt nie mógł podjąć takiej decyzji (o wyjeździe – przyp. Red.). Dla mnie – mówiła. Zaapelowała też do protestujących, aby zadbali o swoje bezpieczeństwo. – Nie warto marnować życia. Żadne życie nie jest warte tego, do czego się teraz zbliża. – Życie dzieci jest najważniejsze – powiedziała.
Kamil Kłysiński z Ośrodka Studiów Wschodnich mówił w TOK FMże wyjazd Cichanouski z Białorusi był „z pewnością efektem pracy służb”. Według relacji Mary Kalesnikawy, współpracowniczki opozycjonisty, kandydat był przez kilka godzin sam na sam z przedstawicielami organów ścigania w siedzibie Centralnej Komisji Wyborczej. Potem miało nastąpić nagranie.
Później w nagraniach dwaj pozostali opozycjoniści (w tym Kalesnikawa) z „triumwiratu kobiet”, którzy rzucili wyzwanie Prezydentzapewniła Cichanousce dalsze wsparcie po jej wyjeździe.
Możliwe sankcje UE wobec osób odpowiedzialnych za przemoc
Unia Europejska przyjęła wspólne stanowisko w sprawie wydarzeń na Białorusi. Społeczność twierdzi, że ostatnie wybory prezydenckie w tym kraju nie były ani wolne, ani uczciwe. Poinformowała również o możliwości podjęcia działań przeciwko osobom odpowiedzialnym za zaobserwowaną przemoc, nieuzasadnione zatrzymania i fałszowanie wyników wyborów.
Szef unijnej dyplomacji Josep Borrell w oświadczeniu wydanym w imieniu Wspólnoty podkreślił, że Białorusini wyrażają wolę demokratycznych zmian. W międzyczasie pisał, „władze państwowe zastosowały nieproporcjonalną i niedopuszczalną przemoc, powodując co najmniej jedną śmierć i wiele obrażeń. Tysiące ludzi zostało aresztowanych, a represje wobec wolności zgromadzeń, mediów i wolności słowa nasiliły się”. W związku z tym Wspólnota wezwała władze Białorusi do natychmiastowego i bezwarunkowego uwolnienia wszystkich zatrzymanych.
UE wezwała również białoruskich przywódców politycznych do „zainicjowania autentycznego i pluralistycznego dialogu z szerszym społeczeństwem, aby uniknąć dalszej przemocy”. Wspólnota zapewniła również, że będzie nadal wspierać „demokratyczną, niezależną, suwerenną, dostatnią i stabilną Białoruś”.
Unia Europejska podkreśliła, że od czasu uwolnienia więźniów politycznych przez Białoruś w 2015 r. Stosunki z tym krajem uległy poprawie. Ostrzegła jednak Białoruś, że bez postępów w zakresie praw człowieka i praworządności jej stosunki ze Wspólnotą „mogą się tylko pogorszyć”. „Na tym tle dokonamy oceny działań białoruskich władz i pogłębionej analizy stosunków UE z Białorusią. Może to obejmować m.in. podjęcie działań przeciwko osobom odpowiedzialnym za zaobserwowaną przemoc, nieuzasadnione zatrzymania, fałszowanie wyniki wyborów ”- czytamy w oświadczeniu UE.
„Zapalony odkrywca. Miłośnik piwa. Miłośnik bekonu. Fanatyk sieci. Przedsiębiorca. Pisarz”.