Najważniejsze wiadomości
Trybunał Sprawiedliwości zwleka z rozstrzygnięciem, czy pierwszeństwo ma prawo unijne czy polskie
WARSZAWA, Polska (AP) – Polski Trybunał Konstytucyjny w środę odroczył decyzję o nadrzędności prawa polskiego lub unijnego w kraju. Decyzja ta może mieć wpływ na przyszłe stosunki państwa członkowskiego UE z resztą bloku.
Sędzia Krystyna Pawlowicz, była ustawodawca, która nazwał flagę UE „szmatą” i wypowiadała się o poglądach eurosceptycznych, miała podjąć decyzję pięcioosobowego trybunału konstytucyjnego badającego zgodność traktatów unijnych z polską Konstytucją.
Jednak wkrótce po otwarciu rozprawy Pawłowicz opóźnił postępowanie do 13 maja.
Sąd, składający się w większości z sędziów powołanych przez konserwatywną partię rządzącą w Polsce, zgodził się rozpatrzyć sprawę na wniosek premiera Mateusza Morawieckiego.
Morawiecki wniósł o rewizję w marcu po tym, jak Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że prawo UE ma pierwszeństwo przed polską Konstytucją. Doszło do większego sporu o zmiany w polskim sądownictwie zainicjowane przez Prawo i Sprawiedliwość, które UE postrzega jako zamach na niezawisłość sądownictwa.
Rzecznik polskiego rządu Piotr Müller powiedział w środę, że spodziewa się, że trybunał konstytucyjny postawi polską konstytucję ponad prawem europejskim.
Prawo i Sprawiedliwość dokonało szeregu zmian w sposobie funkcjonowania polskiego sądownictwa od czasu jego dojścia do władzy w 2015 roku. Argumentuje się, że reformy były potrzebne, aby poprawić skuteczność systemu sądownictwa i zwalczać korupcję. Jednak krytycy postrzegają zmiany jako próbę przejęcia kontroli przez prawo i sprawiedliwość w sposób, który podważa demokratyczną równowagę sił między władzą wykonawczą, ustawodawczą i sądowniczą.
We wtorek emerytowani sędziowie sądu wyrazili obawy, że proces może być krokiem w kierunku ewentualnego wyjścia Polski z UE. Argumentowali, że eurosceptyk, taki jak Pawłowicz, nie powinien brać udziału w tej decyzji.
„Sędzia, który jako aktywny polityk wielokrotnie i brutalnie wyrażał swój negatywny stosunek do Unii Europejskiej i członkostwa Polski w Unii, nie powinien zasiadać na ławce, nie mówiąc już o przewodniczeniu rozprawie” – napisał emerytowany sędzia.
Kraje przystępujące do UE powinny dostosować swoje prawa i przepisy do innych państw członkowskich, w tym w obszarach takich jak konkurencja i handel, sprawiedliwość i korupcja. Polska, dawne państwo komunistyczne, dołączyła do bloku w 2004 r., A wzrost gospodarczy i swoboda podróżowania, które nastąpiły po członkostwie, sprawiły, że członkostwo w UE stało się bardzo popularne.
Przeciwnicy rządu Prawa i Sprawiedliwości zarzucają mu, że stworzył warunki, które kiedyś doprowadzą do tego, że Polska zostanie zmuszona do opuszczenia UE.
W marcu polski rząd argumentował, że sąd UE przekroczył swoje uprawnienia, deklarując wyższość prawa europejskiego nad polską konstytucją.
Konkretny problem, który wywołał wniosek o wydanie orzeczenia konstytucyjnego, dotyczy Sądu Najwyższego. Prawo i Sprawiedliwość utworzyło w Sądzie Najwyższym nowy organ z uprawnieniem do zawieszania sędziów, tzw. Izbę Dyscyplinarną.
Krytycy twierdzą, że izba jest narzędziem, które partia rządząca może wykorzystać do pojednania niezawisłych sędziów, podczas gdy sam Sąd Najwyższy uważa to za nielegalne. Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł, że organ dyscyplinarny nie jest osobą prawną na mocy prawa UE i musi zostać zawieszony.
Pytanie, czy pierwszeństwo ma prawo krajowe czy unijne, pojawiło się w 27-osobowym bloku, w tym w zeszłym roku, kiedy niemiecki sąd najwyższy wyraził wątpliwości co do najważniejszych wysiłków gospodarczych strefy euro.
W odpowiedzi Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej, strażniczka traktatów unijnych, przekonywała, że pierwszeństwo zawsze ma prawo europejskie.
Von der Leyen powiedział w pisemnym oświadczeniu skierowanym do Parlamentu Europejskiego, że prawo Wspólnoty Europejskiej „ma pierwszeństwo przed prawem krajowym i że orzeczenia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości są wiążące dla wszystkich sądów krajowych”.
„Ostatnie słowo na temat prawa WE jest zawsze wypowiedziane w Luksemburgu” – powiedziała, gdzie ma swoją siedzibę najwyższy sąd UE. „Nigdzie indziej.”
___
Przyczyniły się do tego Lorne Cook w Brukseli i Monika Scisłowska w Warszawie.
„Zapalony odkrywca. Miłośnik piwa. Miłośnik bekonu. Fanatyk sieci. Przedsiębiorca. Pisarz”.