Świat
Trudno „wznieść się”, gdy numer 10 zawsze naciska na wszystkich | Phillip Inman
mIchael Gove, w swojej nowej roli majora Domo w rządzie i ministra odpowiedzialnego za „wyrównywanie”, jest w trakcie rozmieszczania dużych ilości kapitału intelektualnego i politycznego, aby wypełnić lukę między południowym wschodem a wszystkimi innymi krajami.
Wniebowstąpienie, jak wielokrotnie powtarza się w numerze 10, będzie najważniejszym osiągnięciem administracji Johnsona, a rok 2022 będzie rokiem, w którym wysiłki na rzecz przekształcenia bardzo zaniedbanych regionów nabiorą rozpędu. Mając to na uwadze, Gove opublikuje białą księgę opisującą, jak rząd zamierza podejść do tego gigantycznego zadania.
Jak dotąd perspektywy dużego zaangażowania w Whitehall są nikłe. Z jednej strony kanclerz chce mieć pewność, że wszystko, czego chce Gove, nie otrzyma żadnej nowej gotówki. Recykling jest popularny w rządzie, zwłaszcza jeśli chodzi o pieniądze.
Wydaje się, że odpowiedzią Gove jest ponowne skupienie się na biurokracji wspierającej regiony. Opracował plan wypełnienia różnic geograficznych między burmistrzami metropolii, które zarządzają większością angielskich obszarów metropolitalnych, nową koncepcją regionalnych gubernatorów w stylu amerykańskim.
Nie ma żadnej sugestii, by naśladować neokolonialne mini-białe domy, które gubernatorzy domów w większości stolic stanów USA – tylko sieć wybieranych przywódców zdolnych do zmniejszania nierówności regionalnych i napędzania wzrostu w całym kraju.
Błędem Gove’a jest tutaj jego oczywista determinacja, by dołączyć do listy reformatorów, którzy skupiają się bardziej na strukturze niż na pożądanych rezultatach.
Jedną z korzyści, jakie może czerpać z przygotowań do stawienia czoła wielu zakorzenionym i potężnym interesom w powiatach (które zdominują konserwatywny aparat partyjny i przeciwstawią się gubernatorom) jest spór między przeciwnikami politycznymi co do alternatywy dla proponowanej przez niego struktury.
Partia Pracy i think tanki, które karmią ministrów cieni pomysłami, zgadzają się co do jednego – że należy odebrać Whitehall dodatkowe fundusze i władzę. Ale nie znaleźli alternatywnego systemu demokracji lokalnej, wokół którego mogliby się wspólnie rozwijać od czasu propozycji Johna Prescotta dla zgromadzeń regionalnych zmiażdżony w referendum miało miejsce w północno-wschodniej Anglii ponad 25 lat temu.
I nie bez powodu. Jak stwierdził Prescott, dodatkowe poziomy rządów jawią się opinii publicznej jako programy zatrudnienia w służbie publicznej. Nawet sceptyczni gubernatorzy mogą szybko wydawać się wartością pracy dla tych, którzy postrzegają siebie przede wszystkim jako podatników, a w drugiej kolejności jako obywateli.
Partia Pracy jest słusznie bardziej zajęta kwestiami, które Gove chce ominąć, takimi jak to, jak bardziej produktywne regionalne silniki gospodarcze mogą być pielęgnowane poprzez współpracę między kapitałem publicznym i prywatnym.
Dostęp do prywatnego kapitału w północno-wschodniej, północno-zachodniej i południowo-zachodniej Anglii, gdzie brak funduszy paraliżuje ambicje korporacji, jest o wiele ważniejszy niż posiadanie zapracowanego gubernatora.
A co z wynikami zdrowotnymi i edukacją, które poprawiły się skokowo? Londyn i na południowym wschodzie w ciągu ostatnich 20 lat, podczas gdy w innych częściach kraju standardy uległy stagnacji lub obniżeniu?
Od burmistrzów wybranych przez George’a Osborne’a do planowanego remontu Gove, debaty na temat efektywnej i funkcjonalnej administracji terytorium Anglii zawsze mają pierwszeństwo przed takimi kwestiami, jak określanie i reprezentowanie lokalnych tożsamości politycznych w sposób zwiększający uczestnictwo, odpowiedzialność i legitymację. Kwestie te stanowią podstawę sukcesu gospodarczego, ponieważ dają jednostkom i społecznościom poczucie szacunku i kontroli.
Gove chce, aby ostatecznym modelem dla całego kraju był Londyn, który, jak twierdzi, wyznaczył między burmistrzami Partii Pracy i Konserwatystów strategiczne cele, które zapewnią spójność rewitalizacji i odnowy dużej części stolicy.
Ostatni z tych burmistrzów… Sadiq Chan, mówi, że te stwierdzenia brzmią pusto. On to powiedział obserwator: „Rząd mówi każdej innej części kraju, że będzie miał system transportu w stylu londyńskim. Ale Londyn nie ma systemu transportu w stylu londyńskim, a to dlatego, że rząd w dzisiejszych czasach mikrozarządza tym, co możemy, a czego nie możemy zrobić.
„Niezależnie od tego, czy jesteś Andy Burnham, czy Andy Street, Jamie Driscoll na północnym wschodzie, czy Dan Jarvis z Sheffield, jasne jest, że należy przekazać więcej uprawnień. Ale maniak kontroli rządu, w którym ministrowie gromadzą władzę zamiast się jej poddawać, jest przytłaczający.
Ekonomia pokazują, że tylko wyższy stopień autonomii może prowadzić do wyższych i bardziej zrównoważonych wskaźników wzrostu oraz że taki postęp można zaobserwować tylko w dłuższych okresach czasu. Dlaczego więc ktokolwiek miałby ufać gubernatorom, kiedy rachunek jest dla nich, burmistrz Londynu, ucinany na kolanach, i nie tylko odmawia się mu pieniędzy niezbędnych do znaczącej pracy, ale Whitehall jest na karku?
Jeśli Gove nie może wzmocnić lokalnej demokracji i zaakceptować wszystkiego, co się z nią wiąże, to gubernatorzy i wiele z tego, co sugeruje, będą manekinami dla rządu, który się wyrównuje.
„Organizator. Entuzjasta podróży. Rozwiązuje problemy. Miłośnik muzyki. Oddany uczony kulinarny. Nieuleczalny fan internetu. Zwolennik popkultury.”