Gospodarka
Tarantule z Polski, tamaryny z Tajlandii w Chennai. skonfiskowane
W zeszłym roku w innym poważnym konflikcie pasażera lotu Thai Airways TG337 w Chennai złapano kilka małych zwierząt – w tym dwie szerokookie marmozety zwyczajne, trzy tamaryny na gorącym uczynku i 12 kolorowych legwanów, z których wszystkie były ukryte w jego ciele. torba na wózek rejestrowany.
Według Biura Kontroli Przestępczości Dzikiej Przyrody (WCCB), organu ścigania podległego Departamentowi Środowiska, Lasów i Zmian Klimatu Unii, wspólne szlaki przemytu żywej i martwej przyrody obejmują lotniska w Chennai, New Delhi, Koczin i Bombaju oraz dwa porty morskie JNPT w Bombaj i Haldia w Kalkucie. Niektóre z żywych stworzeń, które są bardzo poszukiwane w Indiach, to żółwie czerwonolicy, ary, afrykańskie papugi szare, kakadu, marmozety, kameleony, pytony i loris.
Indie, które stanowią 7-8% zarejestrowanych na świecie gatunków, są ojczyzną nielegalnych bazarów handlu dziką fauną i florą, których roczna wartość szacowana jest na około 20 miliardów dolarów na całym świecie. Nowością jest to, że naród szybko staje się głównym celem podróży dzięki swoim nieprzejrzystym prawom i rosnącemu trendowi wśród Hindusów do wystawiania egzotycznych zwierząt domowych w domach i na farmach.
„W ostatnich latach popyt na egzotyczne zwierzęta domowe w Indiach rośnie. Głównymi nabywcami są ludzie o dochodach rozporządzalnych; trzymają je, aby pokazać swoje bogactwo. Zazwyczaj są one przechowywane w domach lub jako prywatne kolekcje w gospodarstwach rolnych. „
„W ostatnich latach popyt na egzotyczne zwierzęta domowe w Indiach wykazywał tendencję wzrostową”, mówi Saket Badola, szef Indii w TRAFFIC. „Głównymi nabywcami są ludzie o dochodach rozporządzalnych; trzymają je, aby pochwalić się swoim bogactwem. Są one zwykle przechowywane w domu lub jako prywatna kolekcja w gospodarstwach rolnych ”- dodaje Badola, starszy urzędnik w indyjskiej służbie leśnej, który jest obecnie zastępcą globalnej organizacji monitorującej handel dziką fauną i florą.
Badola donosi o kilku nadzwyczajnych konfiskatach w ostatnich latach – dwa młode szympansy w drodze z Nepalu do Indii (2017); dziewięć zebr w drodze do Indian, z Jessore z Bangladeszu (2018); młody lampart w Chennai (2019) i kangur w Silchar w Assam (2020). Zajęcie Assamu miało miejsce w lipcu zeszłego roku, kiedy protokoły Covid były dobrze przygotowane, a ruch graniczny między państwami był ściśle regulowany. Podczas rutynowej kontroli leśnicy przechwycili ciężarówkę przewożącą sześć papug Ara, trzy gigantyczne żółwie Aldabra, dwie kapucynki i, co najważniejsze, przemycanego drogą lądową kangura przez Myanmar i Mizoram, zanim wkroczyli na południe Assam.
W niesławnej sprawie przemytu szympansów w Nepalu śledczy przeprowadzili operację użądlenia o nazwie Dziki Orzeł, aby dotrzeć do korzeni i odkryli udział dostawcy powiązanego z nigeryjskim biurem podróży, które często dostarcza ptaki i zwierzęta do Stambułu i administruje Doha. według raportu New York Times z 2018 r. Małe szympansy, samce i samice, które mają być przetransportowane drogą lądową do Indii, minęły Stambuł przed wylądowaniem na międzynarodowym lotnisku w Katmandu, poinformowali śledczy.
Ostateczna cena egzotycznych stworzeń jest bardzo wysoka. Jednak w ostatnich latach organy ścigania przestały przypisywać wartość pieniężną przemytowi dzikich zwierząt, ponieważ WCCB rządu Indii odradza tę praktykę. „Ocena skonfiskowanych przedmiotów z dzikiej przyrody w przeszłości doprowadziła do rozprzestrzeniania się przestępstw przeciwko dzikiej faunie i florze. Dlatego odradzaliśmy tej praktyce ”- powiedział Tilotama Varma, dodatkowy dyrektor WCCB, w pisemnej odpowiedzi na zapytania ET. „Dlatego wartość nielegalnego handlu dziką fauną i florą w Indiach nie może być precyzyjnie określona ilościowo. W stosunku do rynku międzynarodowego wpływy z nielegalnego przemytu dzikich zwierząt są bardzo wysokie – dodaje.
Według urzędnika leśnego, który rozumie skomplikowany czarny rynek, nie ma górnej granicy dla obcego zwierzęcia, takiego jak kangur czy zebra, ale wśród najbardziej poszukiwanych egzotycznych zwierząt ara hiacyntowa osiąga najwyższą cenę w Indiach. „Para może kosztować nawet 15 lakh rupii” – mówi.
W roku podatkowym 2021, chociaż regularne linie lotnicze nie latały do Indii z powodu Covid, władze wykryły co najmniej pięć naruszeń importu w transporcie lotniczym. Przesyłki, o których mowa, nie były powiązane i dotarły w różnym czasie z trzech krajów – Chin, Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Tajlandii. Skonfiskowane przedmioty obejmowały trzy pary psich zębów w stylu Panthera z lotniska w Chennai oraz osiem ramek do zdjęć i pudełek na chusteczki wykonanych z siatkowanych skór pytona z lotniska w Delhi; obaj naruszyli indyjskie przepisy dotyczące eksportu i importu oraz międzynarodowe zasady ustanowione przez CITES (Konwencję o międzynarodowym handlu dzikimi zwierzętami i roślinami gatunków zagrożonych wyginięciem).
Chociaż doszło do aresztowań i wyroków skazujących osoby zaangażowane w nielegalny handel dziką fauną i florą – na przykład aresztowano 304 kłusowników w związku ze 109 incydentami w Indiach w roku podatkowym 2021 – zbyt wiele przepisów z wieloma nieprzejrzystymi przepisami pomaga klientom końcowym w ich kosztownych kupuje. Na przykład ustawa o ochronie przyrody z 1972 r., która przewiduje do siedmiu lat pozbawienia wolności, nie obejmuje egzotycznej przyrody. Oznacza to, że jeśli organ ścigania złapie kogoś, kto hoduje parę hiacyntów lub dziesiątki meksykańskich pająków na farmie w Mehrauli, niewiele można zrobić zgodnie z obowiązującym indyjskim prawem. Jest to wyjątkowa sytuacja, w której import tak egzotycznego przedmiotu jest zabroniony na mocy Ustawy Celnej z 1962 r. czytanej przez Ustawę o Handlu Zagranicznym (Rozwój i Regulacje) z 1992 r., ale nie można stwierdzić bezprawności, jeśli ktoś ma takiego ptaka lub zwierzę w domu. To wyjaśnia, dlaczego coraz więcej osób chętnie kupuje i trzyma w swoim ogrodzie egzotyczną arę lub marmozetę pospolitą.
„W latach 2020-21 wykryto pięć naruszeń importu. Przesyłki pochodziły z Chin, Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Tajlandii. Niedawno na lotnisku w Chennai odkryto paczkę zawierającą 107 pająków w małych plastikowych butelkach. Została wysłana z Polski bez dokumentów prawnych.”
„Zwykła wymówka brzmi: 'Nie importowaliśmy ich; są z nami od wielu lat; Hodujemy je tutaj ”- mówi Badola z TRAFFIC. I to zwykle kończy śledztwo, jeśli w ogóle.
Po wybuchu pandemii Covid w 2019 r. aspekt odzwierzęcy został poważnie potraktowany przez organy ścigania zajmujące się globalnymi przedmiotami z dzikiej fauny i flory. Zapytany o los 107 ptaszników ówczesny komisarz celny na międzynarodowym lotnisku w Chennai, Rajan Chaudhary, powiedział: „Przesyłka została przekazana władzom pocztowym. Pająki są deportowane do Polski. Policja w Aruppukotai (miasto w Tamil Nadu podane jako adres adresata) prowadzi dalsze dochodzenie w tej sprawie.”
Chociaż nie są dostępne żadne dane na temat poziomu korupcji w takich przestępstwach, uważa się, że handlarze uderzają w ręce funkcjonariuszy organów ścigania na całym świecie. Jak inaczej żywe młode lamparta, złapane dwa lata temu przy wyjściu z lotniska w Chennai, mogło pozostać niezauważone podczas demonstracji na ultranowoczesnym lotnisku w Bangkoku? I jak dwoje dzieci szympansów podróżowało niepostrzeżenie ze Stambułu?
Kwestia ich niewykrycia jest istotna, ponieważ wysokiej jakości produkty dzikiej przyrody, żywe lub martwe, są często transportowane drogą powietrzną. W rzeczywistości Indie są jednym z trzech największych krajów – pozostałe dwa to Chiny i Indonezja – zaangażowanych w nielegalny handel dzikimi zwierzętami drogą powietrzną, według raportu z 2020 r. „Runway to Extinction” opublikowanego przez C4ADS w ramach USAID ROUTES (zmniejszając szanse na niezgodne z prawem
Zagrożone Gatunki). Co zaskakujące, 31% przemycanych przedmiotów w Indiach znajdowało się w bagażu rejestrowanym, a następnie 20% w ładunku lotniczym. W raporcie uwzględniono daty zajęcia na lotniskach w latach 2009-2020 (do kwietnia).
Dla organów ścigania, które działają głównie na lotniskach, brak świadomości przestępstw przeciwko dzikiej faunie i florze był główną przeszkodą. Niezależnie od tego, czy są to ochroniarze lotniska, czy psy tropiące, są szkoleni tylko do chwytania materiałów związanych z terroryzmem, narkotykami lub złotem. Walka z przestępczością przeciwko dzikiej przyrodzie ma na celu aktualizację archaicznych podręczników szkoleniowych indyjskich służb bezpieczeństwa lotnisk i organów celnych, a także szkolenie psów bezpieczeństwa, aby wywąchały małpę marmozetę lub arę hiacyntową.
„Piwny maniak. Odkrywca. Nieuleczalny rozwiązywacz problemów. Podróżujący ninja. Pionier zombie. Amatorski twórca. Oddany orędownik mediów społecznościowych.”