Świat
Tak kształtowały się wyniki wyborów we Francji
Francja może wkroczyć w przedłużający się impas polityczny po tym, jak francuscy ankieterzy prognozują, że na podstawie wstępnych wyników nie jest już możliwe zapewnienie partii lub sojuszowi bezwzględnej większości mandatów w parlamencie.
Eksperci twierdzą, że bezpośrednia droga naprzód jest niejasna, ale kraj może stanąć w obliczu miesięcy niestabilności politycznej, gdy prezydent Emmanuel Macron stanie w obliczu głęboko podzielonego parlamentu składającego się z dwóch bloków, które są mu stanowczo przeciwne.
„Bez absolutnej większości rząd jest zależny od arbitralności zbierających się partii opozycji” – powiedział Dominique Rousseau, emerytowany profesor prawa publicznego na Uniwersytecie Panthéon-Sorbonne w Paryżu.
Według prognoz Zgromadzenie Narodowe, niższa izba francuskiego parlamentu, prawdopodobnie zostanie podzielone na trzy duże bloki realizujące różne interesy, a w niektórych przypadkach żywione między sobą głębokimi wrogościami.
Prognozy ankieterów dotyczące ostatniej tury wyborów parlamentarnych, opublikowane w niedzielę wieczorem po zamknięciu lokali wyborczych, sugerowały, że najwięcej mandatów zdobędzie grupa partii lewicowych zwana Nowym Frontem Ludowym, a następnie centrowy sojusz Macrona i nacjonalistyczna, antyimigrancka ugrupowanie Zgromadzenie Narodowe. Nie było jasne, czy drugi co do wielkości blok utworzą centrowcy, czy prawicowe Rassemblement National.
Obecnie żaden z trzech głównych bloków nie wydaje się być w stanie współpracować z pozostałymi. Każdy z nich mógłby spróbować skompletować pracującą większość z kilkoma mniejszymi partiami lub niezależnymi parlamentarzystami, którzy obejmą pozostałe miejsca w izbie niższej. Ale czy im się to uda, nie jest pewne.
„Francuska kultura polityczna nie sprzyja kompromisom” – mówi Samy Benzina, profesor prawa publicznego na Uniwersytecie w Poitiers. Instytucje francuskie są zwykle zaprojektowane tak, aby wytwarzać „wyraźną większość, która może rządzić samodzielnie”.
Scenariusz, w którym żadna partia nie może zdobyć bezwzględnej większości – co najmniej 289 z 577 mandatów w izbie niższej – nie jest we Francji odosobnionym przypadkiem. Dokładnie tak stało się podczas ostatnich wyborów powszechnych w 2022 roku. Mimo to Macronowi udało się utworzyć funkcjonujące rządy, które w ciągu ostatnich dwóch lat pomyślnie przyjęły ustawodawstwo.
Stało się tak jednak tylko dlatego, że centrowa koalicja Macrona była wystarczająco duża – licząca około 250 mandatów – a przeciwstawne mu partie były zbyt podzielone, aby stanowić stałe zagrożenie. Gdy tak się nie stało, rząd Macrona był niebezpiecznie bliski upadku.
Tym razem możliwości Macrona wydają się znacznie bardziej ograniczone.
Jego centrowa koalicja nie może rządzić sama. A niewiele mniejszych partii – nawet bardziej umiarkowanych z lewej czy prawej strony – chce być kojarzonych z Macronem, który jest głęboko niepopularny i ma przed sobą trzy lata kadencji.
Rassemblement National stwierdziło już, że będzie rządzić tylko wtedy, gdy uzyska większość absolutną lub nieznacznie jej nie osiągnie, i wierzy, że może osiągnąć porozumienie z wystarczającą liczbą innych parlamentarzystów, aby zlikwidować różnicę. Marine Le Pen, wieloletnia przywódczyni partii, powiedziała w zeszłym tygodniu we francuskim radiu, że nie zgodzi się ona na „po prostu zasiadanie na stanowisku ministerialnym, nie mogąc nic zrobić”, co jej zdaniem stanowi „najgorszą zdradę” polityki państwa wyborcy byliby partią.
W niedzielę lider jednej z partii lewicowego Nowego Frontu Ludowego Jean-Luc Mélenchon powiedział, że nie będzie rozpoczynał negocjacji z koalicją Macrona w sprawie utworzenia wspólnego rządu.
Niektórzy analitycy i politycy wskazywali na możliwość powstania szerokiej „tęczowej koalicji” parlamentarzystów, która zgodziłaby się w ograniczonej liczbie kluczowych kwestii, od Zielonych po bardziej umiarkowanych konserwatystów. Jednak kilku przywódców politycznych już to wykluczyło.
Inną możliwością byłoby utworzenie rządu tymczasowego złożonego z neutralnych politycznie ekspertów, który przejmowałby bieżące działania do czasu przełomu politycznego. Byłoby to także odejście od tradycji francuskiej.
Francja ma solidną służbę cywilną, która mogłaby utrzymać funkcjonowanie przez jakiś czas nawet bez rządu. Ale do letnich igrzysk olimpijskich już za kilka tygodni, a parlament zazwyczaj uchwala budżet jesienią. Część analityków uważa, że stanowisko Macrona stanie się na tyle nie do utrzymania, że będzie musiał podać się do dymisji, choć on sam zapowiedział, że tego nie zrobi.
„Organizator. Entuzjasta podróży. Rozwiązuje problemy. Miłośnik muzyki. Oddany uczony kulinarny. Nieuleczalny fan internetu. Zwolennik popkultury.”