22 protestujących zaprzecza oskarżeniu o bunt i litanię innych zbrodni, w tym lese Majesty, przestępstwa, za które grozi do 15 lat więzienia za każdy przypadek.
„Możesz mnie zamknąć, ale nie możesz zamknąć prawdy” – krzyknął przywódca protestu Parit „Pingwin” Chiwarak, kiedy przyjechał do samochodu więziennego i wyzywająco błysnął salutem trzema palcami „Igrzyska śmierci” jako synonim ruch młodzieżowy.
„Prawda jest zawsze prawdą, czy to w więzieniu, torturach czy do czasu egzekucji, prawda jest prawdą” – powiedział 22-letni Parit, który jest jednym z siedmiu oskarżonych, którzy są przetrzymywani i oskarżani o obrazę Król Maha Vajiralongkorn jako bunt.
Tajski ruch młodzieżowy był dotychczas największym wyzwaniem dla premiera i byłego przywódcy puczu Prayuta Chan-o-cha, który po wyborach w 2019 roku opracował proces, który zachowuje status quo polityczny i utrzymuje go przy władzy. Prayut odmówił.
Protestujący złamali również tradycyjne tabu, wzywając do reformy potężnej monarchii. Konstytucja opracowana przez wojsko po zamachu stanu w 2014 r. Dała królowi zbyt dużą władzę.
Długość rozprawy zostanie ustalona później w poniedziałek po tym, jak obrona i prokuratorzy omówią, ilu świadków wezwie obie strony w sprawie, która wyłoniła się z wrześniowego wiecu.