Zabawa
Szef kuchni José Andrés „rozszerza” ukraińską kuchnię pomimo ataku rakietowego
Kilka dni po tym, jak rosyjska rakieta uderzyła w ogólnodostępną kuchnię na Ukrainie, prowadzoną przez José Andrésa, szef kuchni celebryta mówi, że nadal gotuje.
Czterech pracowników Światowej Kuchni Centralnej Andresa zostało rannych wraz z dziesiątkami innych. Co najmniej jedna osoba została zabita. Ale szybko rozwijająca się sieć kuchni jest nadal otwarta, ponieważ od czasu inwazji rosyjskiej 25 lutego wydano prawie 12 milionów posiłków.
Pracownicy szpitala w zniszczonej kuchni mówią, że planują wrócić do pracy, gdy ich oparzenia się zagoją. Innym udało się uratować żywność i sprzęt już w jednej z pozostałych dwudziestu kuchni WCK w ogarniętym wojną Charkowie.
„Jeśli już, to się rozwijamy” – powiedział Andrés w poniedziałek w Side Dish. „Wszyscy wciąż gotują i opiekują się ludźmi. Kiedy dzieci są tutaj, my jesteśmy tutaj. Dziś otworzyliśmy jeszcze 10 restauracji.”
Urodzony w Hiszpanii amerykański kucharz celebryta — mieszkający w Waszyngtonie — ma restauracje w całych Stanach Zjednoczonych, w tym w Nowym Jorku. Andrés założył WCK w 2010 roku, aby pomóc ludziom przetrwać klęski żywiołowe. To jego pierwsza wojna.
„Czy to jest przerażające? Naturalnie. To wojna” – powiedział Andrés. „W każdej chwili możesz zostać trafiony bombą lub pociskiem. Ale ludzie potrzebują naszej pomocy”.
„Kiedy dostarczasz jedzenie do miejsc, które właśnie opuścili Rosjanie i widzisz wokół siebie miny i syreny, wiesz, że jesteś w innej sytuacji” – dodał. „Ale nigdy nie rozwiążemy problemów bez podjęcia pewnego ryzyka”.
Andrés jest jednym z pierwszych dwóch laureatów nagrody odwagi i uprzejmości Jeffa Bezosa o wartości 100 milionów dolarów i wykorzystuje część pieniędzy na Ukrainie, największej dotychczas operacji WCK. To, co widział, nigdy nie zapomni. WCK było w Kramatorsku, kiedy dworzec kolejowy, na którym tysiące kobiet i dzieci próbowało dostać się w bezpieczne miejsce, został zbombardowany, zabijając co najmniej 54 osoby.
Andrés był także w Bucha, gdzie Rosjanie popełnili straszliwe zbrodnie wojenne – gwałty, tortury i morderstwa – kilka godzin po jego wyzwoleniu.
„Kiedy widzisz rozbite samochody z fotelikami dziecięcymi i wiesz, że ta rodzina próbowała uciec, to cię dotyka” – powiedział Andrés. „A kiedy przynosisz jedzenie ludziom, którzy nie jedli prawdziwego jedzenia od ponad 30 dni, widzisz smutek i szczęście – horror tego, czego doświadczyli i szczęście uwolnienia – nie prawdziwe szczęście, ale powściągliwe szczęście . Trudno to wytłumaczyć, ale widać to w ich oczach.
— Jak wtedy, gdy po raz pierwszy przyjechałem do Buczy. Powiedziałem, że wrócę z większą ilością jedzenia i byli zaskoczeni, kiedy to zrobiłem. To taki rodzaj zapewnienia, że ludzie muszą wiedzieć, że sprawy mają się lepiej, nawet w środku wojny. Daje to rodzaj radości – tylko, że praca trwa, nawet jeśli ludzie umierają. Jest to więc bardzo skromna satysfakcja” – powiedział Andrés.
WCK płaci również lokalnym partnerom za zapewnienie posiłków i dostarcza 25-funtowe torby na zakupy dla osób, które potrafią gotować w domu. Działają w ponad 90 miastach Ukrainy, a także w Polsce, Mołdawii, Rumunii, Słowacji, Węgrzech i Hiszpanii. Dostarczają 300 000 posiłków dziennie i do tej pory przewiozli 6,1 miliona funtów artykułów spożywczych.
Prezydent Biden zwiedził działalność WCK w Polsce, gdzie na ochotnika zgłosiły się znane osobistości, w tym Liev Schreiber i szef kuchni Marc Murphy.
Andrés był na South Beach Wine & Food Festival w Miami, kiedy 25 lutego Rosja rozpoczęła inwazję. Wyszedł przed rozmową z przyjacielem przy kolacji. W ciągu kilku godzin po inwazji WCK znajdowało się na terenie Ukrainy. WCK opiera się na darowiznach i nie ma kontraktów rządowych.
W zeszłym tygodniu Andrés dzwonił z Czernihowa w pobliżu Białorusi, jadąc do Kijowa, gdzie złapał pierwszy pociąg po 39-dniowym oblężeniu, które opuściło miasto bez ogrzewania, gazu, elektryczności i wody. Zniszczone zostały pociągi i mosty oraz tysiące domów. W szczytowym momencie oblężenia codziennie ginęło około 100 osób. Ciała wciąż się pojawiają.
„Ludzie byli bardzo szczęśliwi, widząc ten pociąg, a ludzie odbudowali most w ciągu czterech dni” – powiedział Andrés z włoskiej restauracji, która obecnie serwuje od 10 000 do 20 000 posiłków dziennie. Było już po godzinie 20:00 i Andrés przykucnął na noc, uzbrojony w śpiwór i telefon.
„Ci goście to świetna historia. Nie było pociągów ani mostów [during the blockade] ale oni dalej gotowali, nawet polowali na jelenie i gotowali je z ziemniakami. Ludzie nadal przeprawiali się przez rzekę łodziami po jedzenie” – powiedział Andrés, dodając, że Czernihów „wygląda jak kiepski film. Każdy dom został zniszczony lub uszkodzony.”
Na szczęście braki żywności nie stanowią problemu. Ale transport jest.
„Każdy musi być bardzo kreatywny. To nie tak, że odbierasz telefon i zamawiasz to, czego potrzebujesz, tak jak ja robię dla moich restauracji. A większość supermarketów jest nadal zamknięta. Wyobraź sobie, że porty są całkowicie zamknięte i od 50 dni trwa ostrzał. Wszystko pochodzi głównie z Polski lub Rumunii lub jeszcze bardziej skomplikowanych tras” – powiedział Andrés.
Prezes WCK Nate Mook, który był w Charkowie w sobotę, kiedy uderzył rosyjski pocisk, powiedział, że Ukraińcy – i WCK – nadal walczą pomimo niebezpieczeństwa.
„Oczywiście byli w szoku. To straszne, szokujące wydarzenie. Ale chcą wrócić do pracy. Uosabia odporność i ducha narodu ukraińskiego. Cieszą się ze swojego zwycięstwa. Nie poddadzą się ani nie wycofają” – powiedział Mook.
Typowy awanturnik. Zły odkrywca. Przyjazny myśliciel. Introwertyk.