Connect with us

Gospodarka

Świat wkracza w nową erę: akcje ratunkowe dla wszystkich!

Published

on

Świat wkracza w nową erę: akcje ratunkowe dla wszystkich!

Ton hibernuje 1973-74 był ponury i podobny do dzisiejszego. Ceny energii poszły w górę w odpowiedzi na niepokoje geopolityczne. Cena gazu ziemnego wzrosła w Europie ponad dwukrotnie, aw niektórych przypadkach cena oleju opałowego wzrosła jeszcze bardziej. Cena ropy naftowej wzrosła ponad trzykrotnie. Doprowadziło to do gwałtownego wzrostu inflacji w bogatym świecie i spadku realnych dochodów. Nie było końca.

W szczytowym momencie kryzysu kanclerz Willy Brandt podsumował oficjalną reakcję wielu krajów. „Musimy ubrać się trochę cieplej tej zimy” – powiedział – „i może przez następne dwie lub trzy zimy. Ale nie będziemy głodować”. Jego rząd, podobnie jak inni, skupił się na wysiłkach zmierzających do zmniejszenia zużycia paliwa – narzucając ograniczenia prędkości, nakazując ludziom nie jeździć w niedziele i wymagając od fabryk wyłączania wielkich pieców. Szwecja i Holandia wprowadziły racjonowanie benzyny; Włochy wprowadziły godzinę policyjną w barach i restauracjach. Niewiele rządów rozdzielało pieniądze. W 1973 r. rzeczywista wartość brytyjskiego rachunku za usługi komunalne ledwie drgnęła.

Dzisiejsze rządy wprowadziły pewne środki mające na celu ograniczenie konsumpcji. Ale przede wszystkim odkręcali kurki fiskalne. Oprócz ogłoszonego 23 września budżetu cięć podatkowych, Wielka Brytania zaangażowała środki o wartości 6,5% bip w przyszłym roku, aby chronić domy i firmy przed wyższymi rachunkami za energię, więcej niż wydała na swój program urlopowy i wsparcie dla samozatrudnionych w latach 2020-21. Niemcy i Francja oferują materiały informacyjne i dotacje o wartości około 3% bip. Rządy europejskie znacjonalizują dużą część swojego sektora energetycznego. Ameryka również wydała, choć na mniejszą skalę. Gubernatorzy stanów rozdają „karty paliwowe” i zawieszają podatki paliwowe, aby pomóc ludziom uzupełnić zapasy. Wyobraźmy sobie dzisiejszą reakcję, gdyby przywódca danego kraju po prostu zastosował podejście Brandta i kazał ludziom nałożyć dodatkową warstwę.

Zmiana w polityce energetycznej wskazuje na głębszą zmianę sposobu rządzenia rządami. Politycy od dawna próbują zapewnić siatki bezpieczeństwa lub zachęty w złych czasach. Ale w ciągu ostatnich 15 lat znacznie chętniej wspierali dużą część gospodarki. Gdy branże, firmy lub ludzie popadają w kłopoty, pomoc podatkowa nigdy nie jest daleko. Zyski są prywatyzowane, ale coraz większa część strat, a nawet potencjalnych strat, jest uspołeczniana. Aby docenić tę rolę państwa, odrzuć większość konwencjonalnej mądrości, która mówi, że rządy pozwalają szaleć wolnym rynkom w erze „neoliberalnej”. Zamiast tego wkroczyliśmy w erę „ratowania dla wszystkich”.

Nową erę ukształtowały trzy różne wydarzenia. Po pierwsze, kryzys finansowy lat 2007-09. W tym okresie Ameryka wydała 3,5% bip w sprawie ratowania kryzysowego, w tym zastrzyków kapitałowych dla banków i pożyczkodawców hipotecznych, zgodnie z artykułem Deborah Lucas z Massachusetts Institute of Technology. Powodem interwencji było to, że nicnierobienie byłoby znacznie droższe. Gdyby załamał się system bankowy, załamałaby się również reszta gospodarki.

READ  Czy Polska może przerysować gospodarczą mapę Europy?

Kiedy wybuchła pandemia Covid-19, akcje ratunkowe przesunęły się z gospodarki finansowej na realną. „Wszyscy mówili, że ratujemy banki i nie dbamy o ludzi, którzy naprawdę cierpią” – powiedział Boris Johnson, ówczesny premier Wielkiej Brytanii. Tym razem będzie inaczej. Podczas blokad, które nastąpiły później, rządy rozdawały biliony dolarów pomocy, gwarantowały ogromne kwoty pożyczek korporacyjnych oraz zakazywały eksmisji i bankructw. W przeciwieństwie do poprzednich kryzysów wskaźniki ubóstwa, głodu i nędzy nie wzrosły, aw niektórych miejscach spadły. W bogatym świecie dochód rozporządzalny wzrósł. Większość firm, które zamknęły swoje drzwi, ponownie je otworzyła.

Trzecim wydarzeniem jest wzrost cen energii po inwazji Rosji na Ukrainę. Skala wyzwania stojącego przed Europą, w której ceny energii dla konsumentów są już wyższe o 45% rok do roku, przekonała wielu polityków, że po raz kolejny nie ma alternatywy dla masowej interwencji rządu. Według analizy banku Goldman Sachs rachunki za energię w Europie wzrosną o około 2 biliony euro w porównaniu do 2021 roku. Dzięki pospiesznie łatanym środkom rządy będą w dużej mierze dotować z tego.

Skumulowany efekt trzech kryzysów występujących tylko raz na pokolenie, w krótkich odstępach czasu, zmienił warunki debaty politycznej. Politycy postawili nowe oczekiwania co do tego, co może i powinno zrobić państwo. Jest to widoczne w mniejszych ratach, gwarancjach i ratowaniach, które pojawiły się jak grzyby po deszczu od początku 2010 roku. Na przykład włoski rząd ustanowił programy leczenia złych kredytów bankowych, aby zachęcić prywatny sektor finansowy do ponownego udzielania pożyczek. Rząd Wielkiej Brytanii zaoferował bankom szerokie gwarancje, aby przekonać je do oferowania większych kredytów hipotecznych. Wartość depozytów bankowych ubezpieczonych przez rząd Stanów Zjednoczonych wzrosła w ciągu ostatnich pięciu lat o 40%.

Ostatnio sytuacja jest na wysokim poziomie. W sierpniu prezydent Joe Biden ogłosił, że wyda setki miliardów dolarów na ratowanie Amerykanów mających zadłużenie z tytułu kredytów studenckich. W tym samym czasie rozszerzył gwarancje kredytowe na czystą energię. Australia i Nowa Zelandia zaproponowały obywatelom koszty utrzymania, aby poradzić sobie z wysoką inflacją. Polska wprowadziła moratorium na zadłużenie hipoteczne. Rumunia robi coś podobnego. Kolejna interwencja to tylko kwestia czasu. Co się stanie, jeśli Intel, firma technologiczna, która ma kluczowe znaczenie dla krajowego dysku SSD pana Bidena, zacznie mieć problemy? Co się stanie, jeśli ceny energii w Europie pozostaną niebotycznie wysokie za rok? Co się stanie, jeśli cyberatak spowoduje zniknięcie sald bankowych ludzi?

READ  W nadchodzących latach susze mogą kosztować Europę Środkowo-Wschodnią jeden procent PKB

Rzeczywista wielkość stanu ratunkowego jest trudna do obliczenia, częściowo ze względu na projekt. Rządy generalnie nie uwzględniają w swoich danych finansowych tak zwanych „zobowiązań warunkowych”, takich jak pożyczki gwarantowane i niejawne zabezpieczenia. Pozwala im to wspierać gospodarkę przy jednoczesnym utrzymywaniu zgłoszonego długu publicznego na niskim poziomie. Na przykład konwencjonalne miary amerykańskiego długu narodowego nie odzwierciedlają szerokiego wachlarza obietnic i zobowiązań, jakie państwo złożyło różnym grupom, od branży finansowej po lotniska i emerytów.

Prawda staje się jaśniejsza, gdy zagłębisz się w bilanse rządowe. Okazuje się na przykład, że brytyjscy ministrowie obiecali pomóc oszałamiającej liczbie projektów. Rząd Wielkiej Brytanii jest odpowiedzialny za renowację tunelu pod kanałem La Manche, jeśli kiedykolwiek przestanie on być używany. Zobowiązała się do wspierania zobowiązań emerytalnych niektórych indywidualnych programów emerytalnych, gdy konieczne jest finansowanie deficytów. Może obejmować reasekuratorów nieruchomości komercyjnych i przemysłowych w przypadku poważnego ataku terrorystycznego.

Zapożyczając pracę Jamesa Hamiltona z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego, próbowaliśmy obliczyć całkowite ukryte zobowiązania rządu federalnego USA – faktycznie, ile obiecał zapłacić, jeśli coś pójdzie nie tak, plus zobowiązania, za które został otrzymany. nie w pełni uregulowane. Oprócz zgłoszonego długu publicznego dodajemy zobowiązania pozabilansowe, w tym gwarancje dla depozytów bankowych obywateli, wypłat opieki zdrowotnej i gwarancji hipotecznych (po raz pierwszy w historii rząd federalny stał się gwarantem lub źródłem finansowania dla większej liczby ). niż połowa amerykańskich kredytów hipotecznych). Okazuje się, że rząd jest w konflikcie z ponad sześciokrotną wartością zobowiązań kraju biporaz że zobowiązania te rosły w ostatnich latach znacznie szybciej niż produkcja kraju (zob. wykres 1).

Inne dane również wskazują na rosnący stan ratowania. Wydatki rządów bogatych krajów na dotacje i transfery, takie jak świadczenia socjalne, stale rosły, ponieważ politycy pomagają firmom, które mają problemy, i rekompensują gospodarstwom domowym, które ich zdaniem mają zły interes (patrz wykres 2). W Wielkiej Brytanii wydatki te nie były tak wysokie, odkąd dane rozpoczęły się w 1948 roku. Ameryka znana jest jako kraj o skromnym państwie opiekuńczym. Ta percepcja nie pasuje już do rzeczywistości. Według Biura Budżetowego Kongresu w 1979 r. dolny kwintyl Amerykanów otrzymywał transfery uzależnione od dochodów w wysokości 32% ich dochodu przed opodatkowaniem. W 2018 roku było to 68%.

READ  Polexit: Jak Polska mogłaby wyjść z Unii Europejskiej

Rządy mogą szybciej reagować na sytuacje kryzysowe niż wcześniej. Dowody z Deutsche Bank pokazują, że skala ratowania sektora finansowego wzrosła. Zbadaliśmy dane dotyczące wydatków publicznych z Wielkiej Brytanii i sprawdziliśmy, czy rzeczywiste wydatki rządowe były wyższe lub niższe niż pierwotnie szacowano. Daje to poczucie, jak często i jak zdecydowanie rząd reaguje na sytuacje kryzysowe. Kiedyś pakiety ratunkowe w połowie roku były rzadkością – już nie są (patrz wykres 3). Niedawne badanie przeprowadzone przez Dana Gabriela Anghela z Uniwersytetu Ekonomicznego w Bukareszcie i jego współpracowników pokazuje, że zobowiązania warunkowe rządów częściej niż zwykle przekładają się na faktyczne wypłaty. W latach 90. rządy europejskie uruchamiały około dwóch ratowań rocznie. W 2019 roku wypuścili dziesięć.

Nikt nie lubi, gdy firma upada lub gdy ktoś staje się nieszczęśliwy. Fakt, że zdarza się to rzadziej, sam w sobie jest dobrą rzeczą. Kolejną zaletą stanu ratunkowego jest to, że ludzie i firmy nie muszą już wydawać tak dużo na ubezpieczenie, wiedząc, że państwo wkroczy. Na przykład w Ameryce łączne wydatki na składki ubezpieczeniowe osiągnęły najwyższy poziom około 8% na początku 2000 roku bip, ale od tego czasu spadła poniżej 6%. To oznacza ogromne oszczędności.

Oprócz potencjalnie monumentalnych kosztów fiskalnych istnieją jednak również wady. Jak zauważył ekonomista Friedrich Hayek, podczas gdy konkretna interwencja – powiedzmy ratowanie banków lub kontrole stymulacyjne w przypadku pandemii – może być uzasadniona sama w sobie, wiele połączonych interwencji może zdusić gospodarkę. Kapitalizm wytwarza innowacje i wyższe dochody poprzez twórczą destrukcję. Rzeczy, które nie działają, kończą się, a rzeczy, które działają lepiej, zaczynają się. Makroekonomiczna siatka bezpieczeństwa spowalnia ten proces.

Na razie rządy raczej nie zmienią kursu. Dopóki nie są skierowane do banków, popularne są akcje ratunkowe. Poza ewentualnym wyjątkiem Wielkiej Brytanii, wydaje się, że inwestorzy nie przetrawili w pełni ryzyka fiskalnego związanego z tą nową strategią. Kiedy nadejdzie kolejna recesja, która może nastąpić wkrótce, spodziewaj się kolejnej rundy programów urlopowych, premii i kontroli stymulacyjnych. Kiedy kolejna branża upadnie, spodziewaj się dużego pakietu ratunkowego. Wszyscy jesteśmy teraz bankierami.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *