Najważniejsze wiadomości
Studium przypadku z Cannes: producent EO o wyzwaniach filmowania w Polsce i we Włoszech
Tytuł konkursu Jerzego Skolimowskiego EO nakręcony na miejscu przez cały czas Polska i w Włochy.
Reżyser i producent dzieli się spostrzeżeniami na temat filmowania i opowiada KFTV o podróżach z dużą ekipą przez małe miasteczka, pokonywaniu wyzwań i uzyskaniu bezprecedensowego dostępu do królewskiej rezydencji poza Warszawą.
W swojej szeroko zakrojonej karierze polski reżyser Skolimowski kręcił filmy o boksie (jego wczesne arcydzieło) walkower), wydanie w trybie nadzwyczajnym (Istotność zabijania) i polscy robotnicy budowlani z czasów Solidarności pracujący nielegalnie w Londynie (praca nierejestrowana). Teraz z najnowszą funkcją EOpokazywany w konkursie w Cannes, skupia się na osiołku. EO opowiada historię stworzenia, które zaczyna życie w polskim cyrku, a kończy we włoskiej rzeźni. Jest to współczesna wersja Au Hasard Balthazar (1966) Roberta Bressona, która wykorzystała życie osła i różnych jego właścicieli, by rzucić światło na wzloty i upadki ludzkiej natury.
EO wyprodukowała współscenarzystka Ewa Piaskowska z warszawskiego Skopia Film wraz ze Skolimowskim i włoskim Alia Film jako koproducentami. Weteran brytyjski producent Jeremy Thomas jest producentem wykonawczym za pośrednictwem swojej firmy Recorded Picture Company, a sprzedażą zajmuje się HanWay Films. Isabelle Huppert dołącza do polskiej większościowej obsady kierowanej przez Sandrę Drzymalską, Mateusza Kosciukiewicza i Tomasza Organka.
Człowiek sam
Kilka kluczowych ekip współpracowało wcześniej ze Skolimowskim, w tym kompozytor Paweł Mykietyn, montażystka Agnieszka Glińska i dźwiękowiec Radek Ochnio. – Reszta ekipy była nowa, w większości bardzo młoda i źródło pozytywnej energii na planie – mówi Piaskowska.
EO to polsko-włoska koprodukcja przy wsparciu Polski Instytut Sztuki Filmowej, w tym jego atrakcyjność ze zniżką na pasku. Po stronie polskiej na pokładzie działały dwa fundusze regionalne: Podkarpacki Regionalny Fundusz Filmowy i Warmińsko-Mazurski Fundusz Filmowy oraz Strefa Kultury – instytucja kultury miasta Wrocławia. Filmowcy pozyskali też fundusze od polskich inwestorów i HBO Europe.
EO Koncentruje się bardzo na cierpiącym zwierzęciu. „To w zasadzie film drogi z osłem, więc film został nakręcony niemal w całości w plenerze” – wyjaśnia Piaskowska.
Polska część została uszczuplona przez kilka dni na Sycylii iw Rzymie. EO Pierwszy dzień zdjęć, choć z minimalną załogą, miał miejsce na początku 2020 roku w mieście Custonaci na Sycylii, tuż przed pandemią Covid, która zatrzymała świat. Sceny te pojawiają się jako retrospekcje w gotowym filmie.
Ostatni dzień zdjęć miał miejsce na początku marca 2022 roku na obrzeżach Rzymu. „Długie ramy czasowe” – zastanawia się producent. „W międzyczasie świat stał się zupełnie innym miejscem”.
Podróże Skolimowskiego z osłem objęły go po całej Polsce. „Mieliśmy zaszczyt uwiecznić zachwycającą dziką przyrodę Podkarpacia, uśpioną piękność małego miasteczka na Mazurach, a także jedną z jego zabytkowych stajni” – mówi Piaskowska o poszczególnych przystankach po drodze. „Udało nam się również umieścić kamerę w królewskiej rezydencji poza Warszawą, [in] wspaniały Zamek w Wilanowie. To było bezprecedensowe”.
Podróżowanie po małych lub odległych lokacjach z dużą ekipą filmową nie było bez trudności. – Ograniczona pojemność hoteli była chyba największym problemem w zakwaterowaniu załogi w odległych polskich miastach – mówi Piaskowska. „Jeśli chodzi o wyzwania, było ich sporo. Ale Jerzy zawsze miał tę niesamowitą umiejętność nie tylko ich przezwyciężania, ale także obracania ich na korzyść filmu”.
Przykładem była klacz prowadząca. Jedno ze zwierząt pierwotnie wybranych do tej roli nie miało ważnej karty szczepień zaledwie dwa dni przed rozpoczęciem filmowania w stajni. W ciągu dnia Skolimowskiemu udało się zdobyć zastępcę, pięknego białego araba z Janowa Podlaskiego na wschodzie Polski.
Twórcy filmu dołożyli wszelkich starań, aby praca ze zwierzętami na planie była jak najbardziej humanitarna i bezstresowa.
– Oczywiście na planie był więcej niż jeden osioł – mówi Piaskowska. „Pracowaliśmy z Mariettą, Taco, Hollą, Hettore, Rocco i Mayą. Nikt nas w żaden sposób nie zawiódł. Wszyscy byli cierpliwi, taktowni i taktowni. Czasami uparty – zawsze z jakiegoś powodu. Sporo członków naszej polskiej ekipy postanowiło przestać jeść mięso podczas kręcenia tego filmu.”
Ten artykuł pojawia się w naszym najnowszym numerze World of Locations, z którym możecie przeczytać poniżej…
„Zapalony odkrywca. Miłośnik piwa. Miłośnik bekonu. Fanatyk sieci. Przedsiębiorca. Pisarz”.