Nauka
Studenci świetnie się bawią podczas Dnia Kosmosu w Polsce
7 maja — POLSKA — Uczniowie i pracownicy Whittier Middle School w piątek zrobili sobie przerwę od zajęć, aby wziąć udział w zajęciach związanych z przestrzenią kosmiczną prowadzonych przez specjalistów i pedagogów z branży lotniczej.
Każdego roku kilka szkół wybiera się na gospodarzy Dnia Kosmicznego – wydarzenia finansowanego przez konsorcjum Maine Space Grant. W tym roku szkoła średnia Whittier była jedną z siedmiu szkół w stanie Maine wybranych na gospodarzy wydarzenia.
Wśród tegorocznych prelegentów znaleźli się naukowcy zajmujący się rakietami, astrofizycy, inżynierowie, a nawet matka astronautki z Maine, Jessiki Meir.
„Nie staramy się, aby dzieci zostały astronautami” – powiedział główny mówca Brian Ewenson, były trener astronautów. „Chcemy zapewnić im możliwości w nauce, technologii, inżynierii i matematyce”.
Chce, aby studenci ze stanu Maine wiedzieli, że „nie muszą mieszkać w takim miejscu jak Nowy Jork czy Los Angeles, aby robić wspaniałe rzeczy”.
Administratorzy Whittier Middle School nigdy nie wypełnili wniosku; zamiast tego szkołę wybrała organizatorka Sharon Eggleston z Brunszwiku. Po kilkukrotnych odwiedzinach przedstawiła ten pomysł administratorom, ponieważ uważała, że szkoła będzie dobrym gospodarzem.
Dyrektor Vincent Shaw zażartował, że najlepsze w tym wydarzeniu było to, że szkoła nie musiała organizować go samodzielnie.
A studenci? Do jego ulubionych zajęć należało wystrzeliwanie rakiet, testowanie smaku kosmicznego jedzenia, malowanie paznokci lakierem wrażliwym na promieniowanie UV i obsługa sprzętu używanego przez astronautów.
Ale nikt nie powiedział, że wolą być na zajęciach.
„Nauczyłem się, że w kosmosie nie można sikać” – powiedział Connor Sibley, student. „Nie, nie żartuję. Nie wiedziałem o tym!”
Mekhi Bulu, inny student, powiedział, że dowiedział się, jak trudno astronautom było opuścić Ziemię.
„Ogólnie rzecz biorąc, lot w kosmos jest trudny, ponieważ w zasadzie zostawia się za sobą cały świat… aby dowiedzieć się dla nas więcej” – powiedział.
W ramach jednego ćwiczenia każdy uczeń stworzył własną papierową rakietę i szczęśliwie wystrzelił ją na zewnątrz. Uczniowie, którzy wystrzelili rakiety najdalej, byli może bardziej podekscytowani, ale nawet ci, którym udało się zdobyć tylko „dwa cale”, jak ubolewał jeden z uczniów, dobrze się bawili.
„To bardzo praktyczna nauka, wszyscy są niesamowicie zaangażowani i podekscytowani” – powiedziała Kelly Adams, nauczycielka edukacji specjalnej. „To było naprawdę fajne, ponieważ myślę, że wielu naszym dzieciom otworzyło się oczy na fakt, że takie możliwości są dostępne tutaj, w Maine. Ponieważ wielu prezenterów, którzy tu są, to lokalni goście”.
Zgodził się z tym Lukas Twigg, ósmoklasista.
Dowiedział się, że „Maine odgrywa ważną rolę w kosmosie”, co go zaskoczyło, ponieważ „nikt tak naprawdę nie zwraca na Maine uwagi”.
W piątek nie tylko uczniowie dowiedzieli się o lokalnych możliwościach. Adams trzymał w rękach formularz umożliwiający udział w programie Cywilnego Patrolu Lotniczego skierowanym do nauczycieli przedmiotów STEM.
Program przenosi nauczycieli na antenę i pozwala im robić zdjęcia na zajęciach. Powiedziała, że wykorzysta zdjęcia do nauczania skali swoich siódmoklasistów.
„Na mapie wygląda na sześć cali, ale w prawdziwym życiu spacer tam zajmuje cztery minuty. Jak daleko to naprawdę i (jaki jest) współczynnik skali?” podała jako przykład.
STEM to skrót od nauki, technologii, inżynierii i matematyki.
W salach lekcyjnych uczniowie uczestniczyli w zajęciach prowadzonych przez naukowców, inżynierów i pedagogów.
W ramach ćwiczenia prowadzonego przez pedagog STEM Dianeę Phillips uczniowie mieli za zadanie stworzyć projekt zawieszenia modułu księżycowego przy użyciu plastikowego kubka, trzech kart indeksowych, dwóch słomek, taśmy i kleju.
Celem ćwiczenia było umożliwienie uczniom upuszczenia swojego dzieła z wysokości ramion i zatrzymania w filiżance dwóch pianek.
Uczniowie różnie podeszli do wyzwania. Juno Levy użyła słomek do stworzenia czterech długich nóg, które absorbowały uderzenia i stabilizowały lądownik. Siedząca obok niej Mataeya Washington użyła słomek do ustabilizowania lądowiska za pomocą rozłożonych kawałków papieru, aby zapobiec jego przewróceniu się podczas lądowania.
Obu dziewczynom udało się zestrzelić puste lądowniki, ale po dodaniu dwóch „marshmallow-nautów” nie były w stanie stabilnie wylądować.
„Jest tak wiele różnych, bardzo różnych, bardzo różnych interpretacji niż to, co mam teraz na stole” – Phillips powiedział uczniom. „Od razu mogę powiedzieć, że nie ma właściwej odpowiedzi. Odpowiedź jest taka, że bierzemy wszystkie nasze pomysły, wszystkie. Łączymy je w jedną całość i zapewniamy możliwie najlepsze renderowanie”.
Od 24 lat firma Eggleston organizuje Dzień Kosmosu w szkołach w stanie Maine przy wsparciu finansowym konsorcjum Maine Space Grant Consortium.
Jest emerytowaną inżynierką w Lockheed Martin – firmie z branży lotniczej, zbrojeniowej, obronnej, bezpieczeństwa informacji i technologicznej, mającej biura w północno-wschodnich Stanach Zjednoczonych, w tym w Bath.
„Robię to przez te wszystkie lata, ponieważ naprawdę pasjonuję się edukacją” – powiedział Eggleston. „Uwielbiam wprowadzać uczniów w praktyczne zajęcia i przedstawiać ich osobom, prezenterom, z którymi być może nie będą mieli okazji się spotkać”.
„Piwny maniak. Odkrywca. Nieuleczalny rozwiązywacz problemów. Podróżujący ninja. Pionier zombie. Amatorski twórca. Oddany orędownik mediów społecznościowych.”