Nauka
„Starbase” Elona Muska w Teksasie znajduje się na lądzie, który kiedyś podarował polskim emerytom z Chicago polskie radio John Caputa
Ambitne plany miliardera Elona Muska dotyczące podróży kosmicznych nabierają kształtu na skrawku teksańskiego piasku niedaleko granicy miasta Brownsville z Meksykiem i rajem wiosennych wakacji South Padre Island.
Jest to obszar, który może nie mieć wiele wspólnego z Chicago, z jego ciepłymi, słonymi wodami, okazjonalnymi widokami rekinów i szybującymi rakietami, które wystają z krajobrazu.
Ale mieszkańcy Chicago odgrywają kluczową rolę w historii osiedla Musk w Teksasie „Gwiezdna baza” – gdzie montuje się statki kosmiczne, a pracownicy SpaceX, w tym Musk, przebywają w sąsiednim sąsiedztwie domów w stylu ranczo lub kamperów wzdłuż wysadzanych palmami ulic i odzwierciedlają inne doświadczenia Muska . interesy handlowe, elektryczne samochody Tesla na niektórych chodnikach.
W ciągu ostatniej dekady Musk kupił lub uzyskał opcje zakupu tam ziemi – tuż przy Texas State Highway 4 z miejsca startu, z którego jego statek kosmiczny mógłby pewnego dnia wystartować na Marsa lub dalej.
Obszar ten był wcześniej domem dla społeczności emerytów, którą John A. Caputa pomógł stworzyć w Chicago, uruchamiając witrynę w polskojęzycznych programach radiowych w latach 60. i 70. jako kolejny Fort Lauderdale.
Caputa – który był z Austrii, ale mówił po polsku – również promował rozwój w polskojęzycznej gazecie w Chicago.
Ostatecznie zbudowano tylko kilka domów dla społeczności emerytów. I nie więcej niż kilkadziesiąt osób kiedykolwiek żyło w tej społeczności – początkowo nazwanej Kennedy Shores od nazwiska prezydenta Johna F. Kennedy’ego, potem Kopernik Shores od nazwiska polskiego astronoma Mikołaja Kopernika, a obecnie znanej jako Boca Chica Village, ukłon w Hiszpański do pobliskiego „małego ujścia” Rio Grande.
To, co początkowo wydawało się uczciwym przedsięwzięciem, dla niektórych zmieniło się w „koszmar”, gdy Caputa zmarł w wieku 65 lat w 1977 r. po ataku serca podczas jazdy po ówczesnej autostradzie Northwest Tollway. W chwili śmierci przebywał, mniej więcej bez grosza, w Krzywej Wieży YMCA w Niles, wyróżniającej się repliką w połowie skali zabytku w Pizie.
W artykule zatytułowanym „On nie żyje, jego oszczędności zniknęły”, chicagowski Sun-Times donosił: „Caputa budował wioskę emerytów dla polskich imigrantów w południowym Teksasie. . . i z pomocą Pana i mieszkańców chicagowskiej Polonii, marzenie się spełni. Poprosił słuchaczy o pożyczenie mu pieniędzy i obiecał 12% zwrotu po roku”.
Ale, zgodnie z historią, „Caputa spóźniał się z płatnościami na rzecz swoich wierzycieli, w tym słuchaczy radia, od wczesnych lat siedemdziesiątych”.
Według Texas Almanac, po śmierci Caputy „odkryto, że wielu mieszkańców Kopernik Shore nie miało wyraźnych tytułów do swojej ziemi”.
Caputa wszedł na rynek nieruchomości w latach 60., dołączając do rozwoju z kilkoma innymi, którzy kupili ogromny kawałek ziemi wzdłuż wybrzeża Texas Gulf Coast. Ich plan? Zbuduj „Fort Lauderdale na Zachodzie”, wykorzystując „umiejętności sprzedażowe Caputy i powiązania ze społecznością etniczną Chicago, aby sprzedawać partie”.
Caputa przywiózł „pociągi i autobusy pełne ludzi z Chicago, aby zobaczyć nieruchomość”, ale seria tropikalnych burz uderzyła w ten obszar i „sprzedaż spadła”, donosił Sun-Times.
Caputa zerwała z partnerami i pojawiły się problemy prawne i finansowe.
Dwa miesiące po śmierci Caputy stary Dallas Times Herald opisał politykę tego miejsca, którego burmistrzem był wówczas 82-letni Stanley Piotrowicz, który był budowniczym domów w Evanston i bez powodzenia kandydował na sekretarza stanu Illinois w 1936 roku jako osoba trzecia kandydat.
Piotrowicz doprowadził do inkorporacji gminy, ale to zostało obalone przez sędziego, gdy rywal polityczny rozgniewał brak możliwości pozyskania wody pitnej wodociągowej dla tego obszaru. Rozgoryczenie ogarnęło wybory 2 kwietnia 1977 r., które jeden z sędziów nazwał „najbardziej nieregularnymi w historii Teksasu”, obarczone oskarżeniami o „oszustwo wyborcze”.
Piotrowicz, urodzony w Polsce, „tak bardzo wierzył w ideę starej polskiej megalopolis w południowym Teksasie, że był jednym z pierwszych, którzy zainwestowali” – czytamy w gazecie Dallas.
„Byłem przewodniczącym Chicago Council of Polish American Citizens i mieliśmy 2600 członków ubiegających się o ziemię z Caputa” – powiedział gazecie. „To najlepszy klimat w USA na astmę i reumatyzm. Tutaj uzdrawiasz bez lekarza – tylko Bóg i słońce.”
Kilkadziesiąt lat później Musk wykorzystuje tę ziemię, aby pewnego dnia udać się w przestworza.
A co z marzeniem Caputy i Piotrowicza o tym, czym jest teraz Boca Chica Village, w której wciąż znajdują się emeryci, którzy nie sprzedali Muskowi?
Jak powiedział sędzia hrabstwa Cameron, Eddie Trevino Jr., „To zdecydowanie nie jest już senna wioska emerytów”.
„Piwny maniak. Odkrywca. Nieuleczalny rozwiązywacz problemów. Podróżujący ninja. Pionier zombie. Amatorski twórca. Oddany orędownik mediów społecznościowych.”