Świat
Śmierć Nawalnego ujawniła, że spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson jest tchórzem
Po wiadomości o śmierci przywódcy rosyjskiej opozycji Aleksieja Nawalnego spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson potępił Władimira Putina.
„Podczas gdy Kongres debatuje nad najlepszą ścieżką wsparcia Ukrainy, Stany Zjednoczone i nasi partnerzy muszą użyć wszelkich dostępnych środków, aby zakłócić zdolność Putina do finansowania jego niesprowokowanej wojny na Ukrainie i jego agresji na państwa bałtyckie” – stwierdził w oświadczeniu.
Oczywiście słowa Johnsona miałyby znacznie większą wagę, gdyby faktycznie przeforsował pakiet pomocowy dla Ukrainy, Izraela i Tajwanu przyjęty przez Senat w Izbie Reprezentantów. Podczas gdy Senat pracował do późna w poniedziałek do wczesnych godzin porannych we wtorek, aby uchwalić tę ustawę pomocową, Johnson w skrócie odrzucił ją, ponieważ nie dotyczyła ona imigracji na granicy amerykańsko-meksykańskiej.
Nastąpiło to po tym, jak Johnson i reszta przywódców Partii Republikańskiej w Izbie Reprezentantów skrytykowali ponadpartyjne porozumienie, które obejmowałoby agresywne ograniczenia imigracji w zamian za pomoc dla Izraela i Ukrainy. Johnson, podobnie jak większość członków Partii Republikańskiej, zrobił to w służbie Donalda Trumpa po tym, jak sprzeciwił się porozumieniu – mimo że dałoby mu to szerokie uprawnienia w zakresie deportacji migrantów, gdyby ponownie został prezydentem.
Pomimo ostrych słów Johnson – polityczny nowicjusz, który został wybrany do Izby Reprezentantów dopiero w 2016 r. i został spikerem po porażce trzech innych kandydatów na to stanowisko – zdecydował się zaapelować jedynie do najbardziej skrajnych elementów konferencji GOP.
Po tym, jak Senat przyjął pakiet pomocy, Johnson nie spędził wtorku na wysyłaniu Republikanów, aby przedstawili Demokratom kontrofertę. Nie spędził też dnia na szukaniu sposobu na utrzymanie otwartego rządu, gdy w przyszłym miesiącu skończą mu się pieniądze.
Zamiast tego spędził czas na organizowaniu drugiego głosowania w celu postawienia w stan oskarżenia Sekretarza Bezpieczeństwa Wewnętrznego Alejandro Mayorkasa, co nie zrobi prawie nic w walce z imigracją i nie ma szans na przyjęcie przez kontrolowany przez Demokratów Senat.
Johnsonowi się to udało The w służbie uspokojenia republikaniny Marjorie Taylor Greene, prawicowej teoretyczki spiskowej i sojuszniczki Trumpa z Gruzji, która jest także zagorzałą przeciwniczką finansowania Ukrainy. Wydaje się jednak, że zdaje sobie sprawę, że przeprowadzenie impeachmentu o niskiej wartości spotka się z odrazą większości Amerykanów. Zamiast wrócić do swojego biura we wtorek po głosowaniu, uniknął dziennikarzy, opuszczając salę, z której zwykle wychodzą Demokraci. Dzięki temu unikał dziennikarzy, którzy chcieli mu zadawać pytania. Okazał się znacznie mniej rozmowny z reporterami niż jego poprzednik, Kevin McCarthy.
Kiedy w końcu go złapałem, Johnson nie mógł się powstrzymać od słów, twierdząc, że Mayorkas „zasłużył” na postawienie w stan oskarżenia. Ale kiedy zapytałem go, czy Trump pamięta historię, w której powiedział przywódcy NATO, że „zachęca” Rosję, aby zrobiła, co chce, odpowiedział: „Nie będę tego komentować”.
Fakt, że nie chciał rozgniewać osoby, która w dużej mierze była odpowiedzialna za to, że został mówcą, pokazuje, jak poważny jest on. Dla kontrastu wszyscy w Senacie, od Randa Paula po Mitta Romneya, krytykowali komentarze Trumpa dotyczące NATO.
Marjorie Taylor Greene obiecała, że złoży wniosek o usunięcie Johnsona ze stanowiska przewodniczącego, jeśli pomoc dla Ukrainy trafi do Izby Reprezentantów. Dzieje się tak pomimo faktu, że wielu uczestników konferencji Johnsona chce wesprzeć Ukrainę, a większość Demokratów głosowałaby za przyjęciem odpowiednich przepisów.
Jedynym sposobem na przetrwanie Johnsona, gdyby wyraził poparcie dla Ukrainy, byłoby wpłacenie przez Demokratów kaucji i głosowanie „za” lub „nie” w sprawie jakiegokolwiek wniosku o rezygnację. To mało prawdopodobne w przypadku takiego arcykonserwatysty jak on.
Przywódcy republikańscy już wcześniej kulili się w obawie przed skrajnie prawicową flanką swojej konferencji. W 2013 roku John Boehner odmówił przedstawienia Izbie Reprezentantów projektu ustawy o reformie imigracyjnej, ponieważ obawiał się skrzydła Partii Herbacianej w Izbie Reprezentantów. Kevin McCarthy cynicznie skłamał w ogólnokrajowej telewizji, że „prezydent Trump wygrał te wybory” i głosował za uchyleniem wyników wyborów w 2020 r., nawet po zamieszkach 6 stycznia.
Ale teraz słabnąca odwaga elit republikańskich zagraża nie tylko żywotności Kongresu, czy nawet zdrowiu amerykańskiej demokracji. Rezygnacja Johnsona z pełnionych obowiązków zagraża całemu porządkowi międzynarodowemu i miejscu w nim amerykańskiego przywództwa. Jeśli Ukraina upadnie, a Putin rozpocznie marsz przez kraje NATO – co wymagałoby mobilizacji wojsk amerykańskich – krwi na rękach Johnsona będzie tyle samo, ile krwi Ukraińców będzie na rękach Putina.
Nawalny był skłonny zmierzyć się z Władimirem Putinem i zaryzykować życie. Johnson tak bardzo boi się utraty pozycji mówcy, że ustępuje Marjorie Taylor Greene.
„Organizator. Entuzjasta podróży. Rozwiązuje problemy. Miłośnik muzyki. Oddany uczony kulinarny. Nieuleczalny fan internetu. Zwolennik popkultury.”