Zabawa
Sekrety tenora do „Lohengrin”: golf i tępy małżonek
Piotr Beczała, opalony po niedawnej podróży do Meksyku i spragniony kanapki z pieczoną wołowiną, zszedł ze sceny po pierwszym akcie Lohengrina Wagnera w Metropolitan Opera we wtorek wieczorem i pobiegł do swojej garderoby.
Była przerwa, a Beczała, tenor w roli tytułowej, przygotowywał się do jednego z największych wyzwań wieczoru: utrzymania głosu i energii podczas 90-minutowej przerwy swojego bohatera między aktami I i II.
„Musisz zachować postawę; Trzeba utrzymać napięcie – powiedział. „Musisz coś zrobić albo stracisz wszystko”.
W swojej garderobie obok pianina śpiewał fragmenty innych oper, w tym Turandot Pucciniego, którą tego lata zagra w Zurychu. Ćwiczył fragmenty z „Lohengrin” i przeszedł przez niektóre z najniższych nut. W międzyczasie poświęcał czas na oczyszczenie głowy, grając w golfa na swoim iPadzie (pole golfowe w St Andrews w Szkocji) i pokazując zdjęcia obiadu, który ugotował kilka godzin wcześniej (kurczak w parmezanowej panierce z rosyjską przystawką) . Sałatka).
W sobotę „Lohengrin” będzie transmitowany do kin na całym świecie w ramach serii Met’s Live in HD. We wtorek w garderobie Beczały wizażysta wyraził obawę, że jego opalenizna nada mu czerwonawy odcień na ekranie. Beczała odpowiedział, że chce obejrzeć nagranie wtorkowego występu z byłą śpiewaczką operową Katarzyną Bak-Beczałą, jego żoną, aby uzyskać informacje zwrotne.
– Rutynowe zabójstwa – powiedział, przeglądając wyniki Lohengrina. „Każdy występ musi być zupełnie nowy”.
Beczala, lat 56, charyzmatyczny śpiewak z Polski o chłopięcej osobowości, od dawna znany jest z włoskiego repertuaru, zasłynął rolami takimi jak Rodolfo w Cyganerii i Edgardo w Łucji z Lammermooru.
Ale w ostatnich latach pracował również nad tym, by stać się doświadczonym wagnerowcem, zaczynając od Lohengrina, nieziemskiego rycerza, który przybywa z pomocą cnotliwej księżnej w średniowiecznej Brabancji. Z lirycznym głosem wyszkolonym w stylu bel canto, kwestionuje wyobrażenia o tym, jak powinien brzmieć głos Wagnera.
François Girard, który kieruje produkcją w Met, powiedział, że Beczala wniósł do tej roli nową energię.
„Widziałem piosenkarzy w ich garderobach po występach Wagnera i chcesz wezwać karetkę” – powiedział. „Piotr jest świeży jak róża i czujesz, że jest gotowy na dublet”.
Jego występy Wagnera spotkały się z tak dużym uznaniem, że jego kalendarz jest teraz wypełniony występami Lohengrina. Po 10 koncertach w Met, które zakończą się na początku kwietnia, zaśpiewa tę rolę jeszcze kilkanaście razy w tym roku w Wiedniu i Paryżu.
Mówi się już o sprowadzeniu go z powrotem do Met na przedstawienie Wagnera: wykonanie Parsifala, ostatniej opery kompozytora, obok Lohengrina (Girard wyreżyserował oba dzieła w Met i swoją produkcję Lohengrina jako kontynuację jego „Parsifala”) .
Beczala ma mieszane uczucia, zaintrygowany wyzwaniem Wagnera, ale także zdenerwowany utratą kontaktu z ulubieńcami, takimi jak Il Trovatore i Aida.
„Wciąż walczę z pomysłem śpiewania więcej Wagnera, ponieważ jest to niebezpieczne” – powiedział. „Obawiam się, że będę śpiewał tylko Wagnera. Chcę też śpiewać inną muzykę. Równowaga jest bardzo ważna”.
Urodzony w Czechowicach-Dziedzicach w Polsce, około 70 mil na zachód od Krakowa, Beczala jako dziecko nie otrzymał wykształcenia muzycznego; śpiewał tylko w kościele. Jego ojciec pracował w przemyśle tekstylnym, a matka była krawcową. Jednak gdy był nastolatkiem, nauczyciel zaproponował mu lekcje śpiewu.
Podczas studiów w szkole muzycznej w Wiedniu pracował w systemie zmianowym jako robotnik budowlany, kopiąc doły i rozbierając mury. Pewnego dnia, układając podłogi w nocnym klubie, zobaczył na ulicy mężczyznę śpiewającego za pieniądze. Wyczuwając okazję, ustawił się na rogu w pobliżu Wiedeńskiej Opery Państwowej i wyśpiewywał zszywki, takie jak „La donna è mobile” z „Rigoletta” Verdiego.
„Wypiłem piwo, otarłem kurz z gardła i zacząłem śpiewać” – powiedział. Za swoje zarobki kupował bilety na miejsca stojące do opery.
Swoją żonę poznał śpiewając w chórze. Później porzuciła karierę, aby skupić się na wychowaniu go i trenowaniu go. Bywa na większości jego występów, siada w różnych miejscach i robi szczegółowe notatki.
„Pomagam Piotrowi nie tylko od strony muzycznej, ale także oferuję wsparcie psychologiczne” – powiedziała w 2020 roku wywiad z polską agencją prasową. „Artyści to bardzo wrażliwi ludzie. Wiem to, bo też jestem artystą”.
Na początku swojej kariery Beczala występował jako członek zespołu Opery w Zurychu, zdobywając uznanie rolami Alfreda w Traviacie i Tamina w Czarodziejskim flecie. Jego międzynarodowa kariera nabrała rozpędu iw 2006 roku zadebiutował w Met jako książę Mantui w Rigoletto”.
Pomysł spróbowania Wagnera zrodził się w 2012 roku, kiedy dyrygent Christian Thielemann zaproponował zaśpiewanie „Lohengrin”. Spotkali się rok później na Festiwalu w Bayreuth w Niemczech, gdzie dyrygował Thielemann, aby zobaczyć, jak Beczała zabrzmiał ze sceny. W 2016 roku Beczała zadebiutował u boku rosyjskiej sopranistki Anny Netrebko i pod batutą Thielemanna w Semperoper Dresden, gdzie jest głównym dyrygentem.
Relacje między Beczałą a Netrebko, niegdyś jego przyjacielem i częstym współpracownikiem, są napięte od czasu, gdy Rosja najechała Ukrainę w zeszłym roku. Pierwotnie Netrebko miał zagrać u boku Beczały w filmie Met „Lohengrin”. Ale wycofała się z produkcji i została odwołana z Met od początku wojny i spotkała się z innymi niepowodzeniami zawodowymi z powodu jej związku z prezydentem Rosji Władimirem W. Putinem.
Beczała, jeden z pierwszych krytyków wojny, który odwołał swoje rosyjskie zobowiązania, powiedział, że nie rozmawiał z Netrebko od czasu inwazji. Powiedział, że nie zrobiła wystarczająco dużo, by walczyć i zdystansować się od Putina. „Naprawdę lubię Annę jako artystkę i koleżankę”, powiedział, „ale popełniała błędy”.
Beczala jest w Nowym Jorku od grudnia, kiedy otwierał nową produkcję „Fedory” Umberto Giordano, w której śpiewał rolę morderczego hrabiego Lorisa. Spóźnił się tydzień na próby do Lohengrina z powodu Fedory, która została zamknięta w styczniu, ale jego koledzy powiedzieli, że wydaje się, że czuje się dobrze w tej roli.
„Wszedł i to był po prostu powiew świeżego powietrza” – powiedziała sopranistka Tamara Wilson, która gra Elsę, rolę pierwotnie zaplanowaną dla Netrebko. „Jest najspokojniejszą, najbardziej zrelaksowaną osobą na świecie”.
Zachary Woolfe z The New York Times pochwalił jego „niesamowitą równowagę i godność” i napisał: „Beczala gra rolę Wagnera – czystą, precyzyjną i często zdradziecko eksponowaną – z absolutną pewnością i elegancją”.
Beczała powiedział, że starał się podkreślić tożsamość bohatera jako outsidera.
„Zwykle myślisz, że możesz uczynić tę postać bardziej interesującą, czyniąc ją bardziej ludzką” – powiedział. „Ale to nie pomaga. Musisz być poza tą społecznością jako Lohengrin. Musisz być prawie jak bóg, dziwna istota.
Po długiej przerwie we wtorek Beczała stał za kulisami Met, przygotowując się do wejścia na scenę. Podskakiwał w górę iw dół, zacierając dłonie i zakrywając usta dłońmi, wdychając i wydychając powietrze.
Kiedy chór śpiewał, uśmiechał się. „To taka wspaniała muzyka” – powiedział.
Następnie, po poprawieniu rękawów białej koszuli i obrączce na palcu, wszedł na scenę.
Typowy awanturnik. Zły odkrywca. Przyjazny myśliciel. Introwertyk.