Długo oczekiwane spotkanie Sandecy i Rakowa nie było zaskoczeniem. Częstochowianie zdominowali rywali i wygrali 3: 0.
INTERIA.TV
Spotkanie od początku było na dobrym poziomie. Obie drużyny próbowały stworzyć grę, ale gracze z Rakowa byli bardziej skuteczni. David Tijanić strzelił w 8. minucie po zamieszaniu w polu karnym. Pędząca piłka odbiła się od Adriana Bastę i wpadła do siatki.
Gospodarze odpowiedzieli po chwili. Maciej Małkowski zbliżył się do bramki i wypadł zza pola karnego. Jakub Szumski był jednak na słupku i skutecznie obronił strzał.
Stracona okazja szybko się zemściła. W 21. minucie Raków bardzo dobrze zagrał z rzutu rożnego. Po dośrodkowaniu Igor Sapała, najlepszy w polu karnym był Kamil Piątkowski, który strzałem głową wbił do siatki.
Raków z każdą minutą stawał się coraz bardziej dominujący. Pod koniec pierwszej połowy Tijanić pokazał swoją indywidualną akcję. Ofensywny zawodnik umiejętnie minął obrońców i oddał strzał, ale udało mu się to przez bramkarza gospodarza.