Najważniejsze wiadomości
Rząd próbuje skorygować obniżki wynagrodzeń nauczycieli po reformie podatkowej
Rząd przeprosił za błąd, w wyniku którego po wprowadzeniu reformy podatkowej niektórzy nauczyciele i żołnierze otrzymywali niższe pensje. Zarzuciła błędną interpretację przepisów i obiecała rozwiązać problem przed lutym.
Szereg zmian podatkowych weszła w życie na początku roku w ramach flagowego programu rządowego Polish Deal, którego celem jest umieszczenie większej ilości pieniędzy w kieszeniach osób o niskich dochodach.
Ale od razu niektórzy opłacani wcześniej w miesiącu nauczyciele i żołnierze skarżyli się na niższe pensje, czasem kilkaset złotych. Pracownicy uczelni skarżyli się również, że reformy obniżają ich dochody.
Lekcje od nauczycieli na ten temat #PolskiLad.
Sprawdź jak najszybciej, czy przedstawiłeś pracodawcy PIT-2 (jeśli jesteś do tego upoważniony). W przeciwnym razie Twoja zaliczka nie będzie pomniejszana o 425 zł (1/12 kwoty odliczenia) co miesiąc. W 2021 było to 43 zł, więc nie było to takie ważne. pic.twitter.com/LCGYvW2uAQ
– Małgorzata Samborska (@SamborskaM) 4 stycznia 2022
W odpowiedzi minister edukacji Przemysław Czarnek początkowo wezwał ludzi do „przestania”. [spreading] Dezinformacja o rzekomym negatywnym wpływie polskiego porozumienia na wynagrodzenia nauczycieli”. Ale wkrótce potem rzecznik rządu Piotr Müller przyznał się do problemów.
„W kilku miejscach mogło dojść do błędnego obliczenia zaliczki na podatek dochodowy” – powiedział w środę Müller. Przeprosił za „nieścisłości prawne”, które umożliwiłyby „taką interpretację” podczas przejścia do nowego systemu podatkowego.
„Wprowadzimy pewne poprawki do rozporządzenia”, aby rozwiązać problem, obiecał Müller, który powiedział również, że będą „dodatkowe działania szkoleniowo-informacyjne”, które pomogą we wdrożeniu nowych przepisów podatkowych.
Rząd obiecał, że jeśli nadpłacona kwota zostanie zrekompensowana w styczniu, osoby z błędnie naliczonymi pensjami otrzymają zwrot w lutym.
Wiceminister finansów Jan Sarnowski przytoczył szereg obszarów potencjalnych błędnych ocen, m.in. „zbędne składanie wniosków” o zrezygnowanie z nowo wprowadzonej ulgi podatkowej dla klasy średniej czy niezłożenie deklaracji PIT-2, w której podatnicy żądają progu zwolnienia z podatku ulga podatkowa jest naliczana od Twojego dochodu od początku roku.
Ostrzegł, że możliwe jest, że „obecnie zapłacone zaliczki na podatek będą wyższe niż przed rokiem”, ale łączna kwota według zeznań podatkowych na koniec roku będzie niższa.
Rząd twierdził, że jego reformy podatkowe stworzą bardziej progresywny system poprzez obniżenie podatków od nisko opłacanych pracowników. W środę ministrowie potwierdzili, że wszyscy zwykli podatnicy, którzy zarabiają do 12 800 zł (2794 euro) miesięcznie, nie powinni odczuć spadku dochodów netto.
Nauczyciele płacą obecnie od 3538 zł do 6510 zł brutto, w zależności od posiadanych kwalifikacji. Rząd szacuje, że po reformie podatkowej najwięcej zaoszczędzą nauczyciele z dolnej granicy tej skali na 144 zł miesięcznie, podczas gdy zmiany z górnej granicy byłyby „neutralne”.
Ale opozycja wykorzystała okazję do skrytykowania sztandarowego programu rządu. „Nauczyciele już czują, co oznacza tzw. Polish Deal” – powiedział Michał Kobosko, przewodniczący partii Polska 2050.
Rektor Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu Bogumiła Kaniewska stwierdziła również, że niższe pensje części pracowników naukowych „nie są błędem ani wynikiem błędu w systemie kalkulacyjnym”.
„To konsekwencja nowych przepisów podatkowych, które będą obowiązywać od 1 stycznia” – powiedział profesor w liście opublikowanym we wtorek. Powiedziała, że zmiany nie dotkną gorzej opłacanej kadry akademickiej, takiej jak pracownicy administracyjni, ale wpłyną na nauczycieli akademickich.
Ponadto niektórzy emeryci, którzy otrzymują miesięczną emeryturę w wysokości od 5 000 zł do 13 600 zł, otrzymują niższe świadczenia. Gazeta Wyborcza. W przypadku pracowników Uniwersytetu Poznańskiego otrzymujących emeryturę, rentę lub więcej niż jedną pracę zaliczka na podatek zostanie zwiększona o 425 zł w stosunku do lat poprzednich.
Reformy podatkowe zawarte w pakiecie „Polish Deal”: ujawnił przez koalicję rządzącą w maju i zatwierdzony Przyjęta przez rząd 9 września przed wejściem w życie na początku 2022 roku.
Jedną z najważniejszych innowacji jest zwiększenie ulgi w podatku dochodowym do 30 000 zł (6 550 euro), prawie dziesięciokrotnie w stosunku do poprzednich 3 091 zł. Roczny limit dochodów umożliwiający wejście do najwyższego progu podatku dochodowego w wysokości 32% został podniesiony do 120 000 zł (26 200 euro).
Jednocześnie rząd usunął ulgę, która pozwala niektórym podatnikom na odliczenie od podatku dużej części składek na ubezpieczenie zdrowotne. Wprowadził mechanizm kompensacyjny – tzw. ulgę dla MSP – dla tych, którzy zarabiają od 5 701 do 11 141 zł miesięcznie.
Rząd szacuje, że w wyniku reform 8 mln osób, czyli dwie trzecie siły roboczej w Polsce, podniesie swoje pensje netto. Jednak niektórzy liderzy biznesu twierdzili, że plany, aby składki na opiekę zdrowotną nie były odliczane od podatku, zaszkodziłyby klasie średniej.
Zdjęcie: Bartosz Banka / Agencja Gazeta
Maria Wilczek jest zastępcą redaktora Notes from Poland. Pisze regularnie dla Czasy, Ekonomista oraz Al Jazeera angielski, a także był w Polityka zagraniczna, Europa polityczna, Publiczność oraz Gazeta Wyborcza.
„Zapalony odkrywca. Miłośnik piwa. Miłośnik bekonu. Fanatyk sieci. Przedsiębiorca. Pisarz”.