technologia
Rozwijający się sojusz Polski z Wielką Brytanią jest zły dla Putina
Polska i Wielka Brytania są sojusznikami od lat. Ale od wybuchu wojny na Ukrainie związek ten się umacnia. W tym tygodniu rząd Wielkiej Brytanii ogłosił finansowanie do 10 milionów funtów na wspólne brytyjsko-polskie partnerstwo na rzecz budowy dwóch specjalnie wybudowanych wiosek we Lwowie i Połtawie, aby pomieścić ponad 700 najbardziej narażonych przesiedleńców z Ukrainy. Partnerstwo brytyjsko-polskie zapewni również 2,6 miliona funtów na generatory prądu, które zasilą około 450 000 osób w szkołach, szpitalach i domach kultury na obszarach odzyskanych i na pierwszej linii, oraz do 2,5 miliona funtów we współpracy z Czerwonym Krzyżem w celu zapewnienia wsparcia rozproszonego dla tych, którzy cierpią z powodu ekstremalnych warunków pogodowych. To wzmocnienie brytyjsko-polskiego partnerstwa w niesieniu pomocy Ukrainie następuje po niespodziewanej dwudniowej wizycie księcia Walii w Polsce w zeszłym tygodniu i wydaje się być zdecydowaną odpowiedzią na wizytę państwową prezydenta Chin Xi Jinpinga w Moskwie w tym samym roku tydzień.
Książę William jest pierwszym brytyjskim członkiem rodziny królewskiej, który odwiedził Polskę od czasu inwazji na Ukrainę w zeszłym roku. Jego wizyta obejmowała podziękowania dla wojsk brytyjskich pod Rzeszowem na wschodniej granicy Polski, a także spotkanie z polskimi oddziałami 3 Armiiokoło Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej, gra w tenisa stołowego z ukraińskimi uchodźcami, obiad w Butero Bistro – jawnie przyjaznej LGBTQI+ restauracji w Warszawie, złożenie wieńca na Grobie Nieznanego Żołnierza i spotkanie z Prezydentem Andrzejem Dudą.
Uporządkowana pompa, formalność i chłód spotkania prezydentów Xi i Putina wyraźnie kontrastowały z ciepłem i swobodą księcia Williama, który bawił się z dziećmi uchodźców i udzielał się towarzysko ze swoim personelem w samozwańczej „queerspace” przy 7,50-funtowym jedzeniu zasiadł do domowej kuchni”. Wizyty ujawniają zderzenie dwóch światopoglądów na tle Europy Środkowo-Wschodniej: pogranicza, gdzie tego rodzaju starcia zawsze miały miejsce.
Prezydenci Xi i Putin podzielają pragnienie „wspólnej zmiany świata” w duchu „przyjaźni, współpracy i pokoju” między dwoma krajami, jakiego nie widziano „od stulecia”. KPCh – z rosyjskim przywództwem jako młodszym partnerem – chce świata, w którym istnieje właściwy i zły sposób życia. My na Zachodzie przyjmujemy bardziej chaotyczną różnorodność „wystarczająco dobrych” stylów życia, nieco niechlujne ścierwo, które pozostawia więcej miejsca na indywidualność, ale często pozostawia nas zdezorientowanych i podzielonych co do tego, kim i czym jesteśmy.
Z tego kulturowego zamieszania wyłoniły się w latach 90. nowe europejskie demokracje epoki postkomunistycznej – charakteryzujące się większą kulturową pewnością narodów, które przez stulecia opierały się imperialistycznym ambicjom sąsiednich mocarstw – oraz z nieustępliwością w przyjmowaniu obcych wpływów w celu przeciwstawienia się mainstreamowi. kultura zachodnia często uważa je za mylące lub niesmaczne. Ta narodowa pewność, którą wykrzykiwała Ukraina, jest dziś kulturowym bastionem, który stoi między zachodnimi demokracjami a neoimperializmem Chin i Rosji. Jest wspierany finansowo i militarnie przez tych, którzy są pragmatycznie zainteresowani utrzymaniem rosyjskiego establishmentu w konfliktach regionalnych. Jednak to wymiana kulturalna między Europą Środkową a Zachodem (wraz z wymianą żołnierzy, technologii i sprzętu) stanowi trwalszą podstawę oporu wobec chińsko-rosyjskiego projektu przekształcenia świata.
Premier Mateusz Morawiecki podkreślił w miniony poniedziałek na Uniwersytecie w Heidelbergu, że Europa może być silna tylko wtedy, gdy jest kontynentem państw narodowych, a nie superpaństwem rządzonym przez elity. Podkreślił, że ignorowanie różnic kulturowych między krajami prowadziłoby do ogólnego osłabienia Europy w czasie, gdy Ukraińcy walczyli o te właśnie wolności, które są drogie wszystkim Europejczykom. Zwrócił uwagę, że państwo narodowe jest najlepiej przygotowane do ochrony tych swobód, podkreślając, że wszystkie inne – większe – systemy są „iluzoryczne” i „utopijne”.
Komentarze Morawieckiego zdają się zrównywać kulturową perspektywę europejskiego superpaństwa z superpaństwami Rosji i Chin. Niespodziewana wizyta japońskiego premiera Fumio Kishidy w Polsce w ubiegłą środę i zobowiązanie Japonii do wspierania polskich wysiłków rozwojowych pokazują, że ta wizja globalnej wspólnoty państw narodowych zyskuje strategicznych i ideologicznych sojuszników także poza Zachodem, wszędzie tam, gdzie zagraża autorytarny imperializm.
Polski rząd jest uważany za jeden z najbardziej kontrowersyjnych w Europie ze względu na konflikty z UE o mianowanie sędziów i bardziej restrykcyjne podejście do postępowej polityki społecznej. Wizyta księcia Williama w Polsce odbyła się na prośbę rządu brytyjskiego. Wizyta królewska mogła zostać przeprowadzona przed rządem po rządzie, gdy Wielka Brytania wznawia współpracę z UE po zwycięstwie Rishi Sunaka w Izbie Gmin nad protokołem z Irlandii Północnej. Wizyta księcia Williama w warszawskiej restauracji, która jest otwarcie przyjazna społeczności LGBTQI+, ponownie podkreśla nadrzędne wartości liberalne, których społeczność narodów zachodnich będzie bronić, nawet jeśli wspiera geostrategiczną rolę Polski jako kraju granicznego i głównego sojusznika Ukrainy. Polskie reportaże szybko uznały miękką siłę ustanowionej monarchii konstytucyjnej za jeden z największych atutów Wielkiej Brytanii i siłę, która może zjednoczyć tych, których dzieli polityka.
Nowe demokracje Europy Środkowo-Wschodniej mają całą żywotność krajów, które wykuły tożsamość poprzez bunt przeciwko tyranii – siłę charakteru narodowego, której prezydenci Putin i Xi nie doceniają na własne ryzyko – ale brakuje im delikatnej afirmacji establishmentu. Dawno temu Wielka Brytania zbudowała establishment, który miał rządzić imperium: utraciwszy to imperium i nie znajdując innego celu, zbyt długo udzielaliśmy poparcia dla tego establishmentu nowym bogatym reżimom, których przywódcy bezczelnie uciskają teraz własne mniejszości, wykonując podobne agresja za granicą. Po części ponosimy winę za to, że rosyjscy i chińscy przywódcy sprawiają wrażenie, że z zadowoleniem przyjęlibyśmy powolną transformację systemu międzynarodowego na ich podobieństwo, o ile zachowane zostanie zewnętrzne dostosowanie do zachodnich norm. Sprzymierzając się z Ukrainą i Polską, przekazujemy teraz przeciwny komunikat.
Zachodnie idee popadły w ruinę, gdy koncepcja zachodniej tożsamości wyszła z mody po zimnej wojnie — zachowaliśmy skorupę naszych wcześniejszych tradycji i zamieszkiwaliśmy je, nie rozumiejąc ich znaczenia. Polska i Ukraina utraciły formy i tradycje ugruntowanego społeczeństwa w kolejnych wojnach i powstaniach, ale właśnie z powodu ich utraty zachowały wrodzone zrozumienie ich wartości. Odnowione zaangażowanie między dwiema stronami Europy jest obecnie niezbędne do zachowania naszego stylu życia w obliczu ataku tych, którzy chcą go zniszczyć – zarówno w naszych granicach, jak i poza nimi. Składając wieniec pod Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie, upamiętniającym m.in. Polaków poległych w bitwie o Anglię, książę Walii przypomina, że to nie pierwszy raz, kiedy Wielka Brytania i Polska sprzeciwiają się im tyrania przyłącza się do natury.
Elementy polskiej polityki, które podburzają zachodnich postępowców w czasie pokoju, zrodzone są z tych samych instynktów, które są w stanie dostrzec – i przeciwstawić się – neoimperialistycznym ambicjom Rosji i Chin w sposób, w jaki podzielony pluralizm zachodnich demokracji nie jest w stanie. W czasie pokoju impulsy te korzystają z łagodzenia poprzez kontakt z narodami, które doświadczyły większej ciągłości. W wojnach walczą Ukraińcy, a Polacy im pomagają, bo te narody rozumieją, że ich rolą w historii jest opieranie się zmuszaniu do bycia tym, kim nie są. Zagłębiając się w nie głębiej, my w Wielkiej Brytanii możemy w końcu, po ponad stuleciu, ponownie odkryć cel określony przez to, kim chcemy być.
Anna Richards dorastała w polsko-brytyjskiej rodzinie w Warszawie