Świat
Rosja próbuje rozmieścić prokremlowskich urzędników w okupowanych miastach, ale Ukraińcy walczą
Według ukraińskich urzędników wojska rosyjskie aresztowały burmistrzów co najmniej dwóch regionów i zastąpiły jeden z nich prokremlowską opozycją. Prawodawcy w trzecim mieście należącym do Rosji twierdzą, że przygotowywane są grunty pod polityczny zamach stanu.
Prokurator generalny Ukrainy wszczął śledztwo w sprawie zdrady stanu wobec Galiny Danilchenko, nowo mianowanej burmistrz Melitopola w południowo-wschodniej Ukrainie, po tym, jak wybrany na burmistrza miasta Iwan Fiodorow został aresztowany przez bandytów w piątek.
Posunięcie to nastąpiło po niedzielnej prośbie miejscowych prawodawców o wszczęcie śledztwa w sprawie Danilczenki w związku z tym, co nazywali „Zdrada stanu za próbę utworzenia rządu okupacyjnego w Melitopolu”.
Rada miejska oskarżyła Daniłczenkę, który według strony internetowej Zaporoskiej Administracji Obwodowej jest byłym radnym miejskim, o rozwiązanie samorządu miejskiego i przekazanie jego uprawnień komisji deputowanych ludowych.
Danilchenko ogłosiła się lokalnym liderem i natychmiast powiedział w przemówieniu telewizyjnym niedziela by w mieście, które od pierwszych dni inwazji okupowała Rosja, rozpoczęły nadawanie „rosyjskie stacje telewizyjne”.
Ich wzrostowi towarzyszyły zaciekłe protesty w sobotę, kiedy kilkaset osób demonstrowało przed ratuszem, skandując „Uwolnij burmistrza” i „Fedorowa”.
Wspierany przez Rosję prokurator regionalny Ługańska, kontrolowanego przez separatystów regionu położonego prawie 300 mil od Melitopola, twierdził, że powodem aresztowania Fiodorowa było popełnienie przez niego przestępstw terrorystycznych.
Drugi burmistrz – Jewhen Matwiejew, przywódca Dnieprorudnego, małego miasteczka na północ od Melitopola – został w niedzielę porwany przez siły rosyjskie, jak poinformował minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleba.
CNN nie mogło niezależnie potwierdzić twierdzenia.
A w południowym mieście Chersoń toczy się polityczna walka o zapobieżenie przekształceniu okupowanego miasta w oderwaną prorosyjską republikę.
Burmistrz Chersonia Ihor Kołychajew powiedział, że masowe protesty pokazały, że „Kherson to Ukraina” i nalegał, aby zachował kontrolę administracyjną nad miastem.
Chersoń jest okupowany przez siły rosyjskie od 3 marca. W ostatnich dniach co najmniej jeden urzędnik chersońskiej rady regionalnej ostrzegł, że siły okupacyjne kładą podwaliny pod „Chersońską Republikę Ludową”.
Wcześniej w niedzielę setki protestujących wyszło ulicami miasta zajętego przez Rosjan, aby zaprotestować przeciwko rzekomym rosyjskim planom. Burmistrz powiedział, że był to „pokojowy protest, aby pokazać, że obywatele uważają, że Chersoń jest Ukrainą”.
Nawiązując do doniesień o rosyjskich manewrach politycznych, Kołychajew ostrzegł, że „oczywiście za kulisami toczą się rozmowy i ludzie, którzy chcą zmienić strukturę polityczną naszego kraju i południowej Ukrainy, próbują wpłynąć na tę sytuację”.
Ponieważ siły rosyjskie powoli zbliżają się do innych głównych miast Ukrainy, poziom oporu w okupowanych lokalizacjach może sygnalizować długą i trudną walkę Moskwy o konsolidację władzy politycznej, jeśli osiągnie ona swoje bezpośrednie cele militarne.
Tymczasem sytuacja humanitarna Ukraińców w okupowanych miastach wciąż się pogarsza.
Kołychajew powiedział, że Chersoń został odcięty od pomocy humanitarnej i skończyły się zasoby niecałe dwa tygodnie po zajęciu go.
Powiedział, że miasto „nie może przyjmować ładunku humanitarnego. W sklepach kończą się artykuły spożywcze, kończy się benzyna, na stacjach benzynowych mamy tylko olej napędowy. Kończą nam się leki i insulina”.
„Naszą główną bronią jest jedność” – powiedział.
Tim Lister i Jonny Hallam z CNN współtworzyli reportaże.
„Organizator. Entuzjasta podróży. Rozwiązuje problemy. Miłośnik muzyki. Oddany uczony kulinarny. Nieuleczalny fan internetu. Zwolennik popkultury.”