Świat
Rishi Sunak ostrzega przed nienawiścią w polityce po kłótni z Lee Andersonem
- Autor: Michael Sheils McNamee
- wiadomości BBC
Rishi Sunak ostrzegł przed niebezpieczeństwami polaryzacji i nienawiści w polityce po burzliwym tygodniu w Westminster.
Wypowiadał się po tym, jak poseł torysów Lee Anderson został zawieszony w swojej partii za odmowę przeproszenia za stwierdzenie, że „islamiści… sprawują kontrolę” nad burmistrzem Londynu.
Premier nie odniósł się bezpośrednio do tych uwag, ale mówił o protestach i bezpieczeństwie parlamentarzystów.
Sir Keir Starmer z Partii Pracy nalegał, aby Sunak „chwycił się” swojej partii.
Poseł z Ashfield Anderson został skrytykowany zarówno przez parlamentarzystów Partii Pracy, jak i torysów po tym, jak w piątkowy wieczór powiedział GB News, że islamiści „przejęli kontrolę” nad Khanem i że „oddaje on nasz kapitał swoim przyjaciołom”.
Khan nazwał komentarze Andersona „islamofobicznym, antymuzułmańskim i rasistowskim” oraz skrytykował premiera i jego gabinet za, jak to określił, „ogłuszającą ciszę” w tej sprawie.
Godzinę później rzecznik lidera Partii Torysów Simona Harta potwierdził, że Anderson został pozbawiony bata „po tym, jak odmówił przeproszenia za swoje uwagi”.
Zniesienie bata oznacza, że Anderson, który jest także prezenterem w GB News, został zawieszony w parlamencie przez swoją partię i nie może już sprawować funkcji posła konserwatystów.
Po zawieszeniu Anderson oświadczył, że „rozumie trudną sytuację”, w jakiej postawił premiera, i oświadczył, że „będzie w dalszym ciągu wspierać wysiłki rządu na rzecz potępienia ekstremizmu we wszystkich jego postaciach – czy to antysemityzmu, czy islamofobii”.
Khan nazwał jednak decyzję Partii Konserwatywnej „spóźnioną” i starał się wywrzeć presję na premiera, twierdząc, że jego milczenie w tej sprawie jest „milczącą aprobatą”.
W sobotni wieczór lider labourzystów Sir Keir zakwestionował decyzję premiera o powołaniu go na to stanowisko.
Powiedział, że Sunak musi „stawić czoła ekstremistom w swojej partii” i ma obowiązek „powstrzymać to popadanie w coraz bardziej toksyczną retorykę”.
W oświadczeniu wydanym również w sobotni wieczór Sunak nie odniósł się do słów Andersona, ale ostrzegł przed „eksplozją uprzedzeń i antysemityzmu” od czasu ataków Hamasu na Izrael 7 października.
„Wydarzenia ostatnich kilku tygodni to tylko najnowszy element wyłaniającego się schematu, którego nie należy tolerować” – dodał premier.
Powiedział, że legalne protesty zostały „porwane przez ekstremistów”, a wybranym urzędnikom „grożono ustnie oraz atakowano fizycznie i brutalnie”.
„W tym tygodniu do parlamentu wysłano bardzo niebezpieczny sygnał, że ten rodzaj zastraszania działa” – powiedział.
Sunak wygłosił przemówienie po tygodniu wzmożonych napięć w Westminster, po którym doszło do kłótni w związku z głosowaniem parlamentarzystów w sprawie zawieszenia broni w Gazie i obawami o bezpieczeństwo parlamentarzystów.
„Organizator. Entuzjasta podróży. Rozwiązuje problemy. Miłośnik muzyki. Oddany uczony kulinarny. Nieuleczalny fan internetu. Zwolennik popkultury.”