Zabawa
Recenzja Survivor: Zaciśnięte pięści
Nikt się nie pomyli „Ocalały” za Brokera Sidneya Lumeta, ale ten nowy film Barry’ego Levinsona przyjmuje inną i skomplikowaną perspektywę koncepcji winy ocalałego z Holokaustu. Film opowiada o Harrym Hafcie, boksie, który przeżył trzy rundy z bardzo faworyzowanym Rockym Marciano w 1949 roku. Bardziej godne uwagi jest jednak to, jak Haft, urodzony w Polsce Żyd, dostał się do boksu. Wiele lat wcześniej oficer SS, który spotkał Harry’ego z domu Hertzka w Auschwitz-Birkenau, zwerbował go, by bił innych Żydów w walkach toczonych dla rozrywki oficerów nazistowskich.
Zaadaptowany przez Justine Juel Gillmer z książki syna Hafta, Alana Scotta Hafta, The Survivor śledzi przeplatające się retrospekcje do 1963 roku. Zahartowany, ale żywy i wiarygodnie zaakcentowany Ben Foster gra Harry’ego. Peter Sarsgaard, który pojawia się głównie w scenach z 1949 roku, pojawia się jako dziennikarz zainteresowany moralnymi szarymi obszarami jego historii, co grozi uczynieniem Harry’ego pariasem wśród innych ocalałych. Vicky Krieps odgrywa potencjalnie romantyczne zainteresowanie, które pomaga mu szukać kobiety, którą kochał w Polsce.
Levinson może nie być wystarczająco formalistą, by w pełni przekazać, zakładając, że każdy film mógłby, połączone instynktowne i umysłowe żniwo zawodowego boksu musiało odcisnąć swoje piętno na człowieku nawiedzanym przez brutalność swoich towarzyszy. (Najbardziej brutalny dotyk reżysera pojawia się w scenach obozowych, kiedy montuje do muzyki zmagania Hertzki z modlitwą Jom Kippur, którą wreszcie śpiewa jeden z więźniów). Ale podczas gdy Levinson nie pracuje nad własną historią, jak w Diner czy Avalon, The Survivor wydaje się być grą z tymi jawnie osobistymi filmami, po części ze względu na ich tematykę i powojenną oprawę. Bez względu na swoje wady, jest potężny.
Ocalały
Oceniony jako R. Przemoc i okrucieństwo w scenach obozowych. Czas trwania: 2 godziny 9 minut. Zobacz na platformach HBO.
Typowy awanturnik. Zły odkrywca. Przyjazny myśliciel. Introwertyk.